Publicysta nie wytrzymał. Kończy współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym”

Związany z kręgami progresywnymi w Kościele publicysta Tomasz Kycia oświadczył na Twitterze, że zrywa współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym”. Powodem jest skandaliczna postawa tego rzekomo katolickiego pisma względem protestów proaborcyjnych.

W środę 4 listopada ukazał się numer „Tygodnika Powszechnego”, którego okładkę zdobi aktorka Dorota Segda sfotografowana najprawdopodobniej na którymś z tzw. czarnych marszów. Redakcja postanowiła w celach promocji w mediach społecznościowych uwypuklić na TT następujący fragment rozmowy: „Dorota SEGDA: Walcz o swoje. To, czego dopuścili się Trybunał Konstytucyjny pod rękę z Kościołem, jest wyrazem pogardy do kobiet i stanowi pogrzeb praw człowieka w Polsce. Pożałują” – mówi bohaterka okładki nowego „Tygodnika Powszechnego”.

Szybko zareagował właśnie publicysta Tomasz Kycia. „Drogi Tygodniku, wielokrotnie publikowałem u Was, najczęściej na Wasze zaproszenie. Po tej okładce i Waszym ostatnim zaangażowaniu mówię DZIĘKUJĘ, WYSTARCZY. Albo zmienicie nazwę, albo treści. Inaczej wprowadzacie ludzie w błąd” - oświadczył.

Okładka rzekomo katolickiego pisma wywołała w internecie burzę, opisywaną przez nas w tekście „Tygodnik Powszechny” promuje proaborcyjne protesty feministek. Czy kuria w końcu zareaguje?
Obszernie zawartość numeru omówił również redaktor PCh24.pl Paweł Chmielewski. Dziennikarz pyta retorycznie – po raz kolejny – kiedy w końcu polscy biskupi zajmą się środowiskiem wydającym tygodnik.

Natomiast publicysta „Do Rzeczy” i „Christianitas” Tomasz Rowiński na portalu dorzeczy.pl wyraża nadzieję, że przygotowana przez krakowską redakcję strona tytułowa to „ostatni wyskok Tygodnika Powszechnego”.
 
„Po ostatniej okładce Tygodnika Powszechnego, powinna zakończyć opera mydlana z nazywaniem, wbrew faktom, krakowskiego tygodnika pismem katolickim” – pisze Rowiński.

Autor również odnosi się do deklaracji Tomasza Kyci: „Dla mnie sygnałem, że w sprawie Tygodnika Powszechnego coś pęka, być może ostatecznie, stało pożegnanie się z tytułem Tomasza Kyci, dziennikarza i publicysty, na co dzień mieszkającego w Niemczech, piszącego często do pism tzw. katolewicy. Jego korespondencje w ostatnim czasie były właściwie ostatnimi ciekawymi materiałami publikowanymi na portalu Więzi, gdzie coraz bardziej krytycznie opisywał sytuację niemieckiego Kościoła.

Jest dla mnie oczywiste, że w Kościele mamy rozmaitość stanowisk w sprawach teologii, pobożności, czy spraw społecznych. Jednak są kwestie, co do których obowiązują wartości nienegocjowalne, jak je określił Benedykt XVI, i których porzucenie oznacza po prostu stawianie siebie poza obszarem – przynajmniej katolickiej – dyskusji. W innym wypadku mamy do czynienia z żerowaniem na ludzkiej religijności” – czytamy na dorzeczy.pl.

Co ciekawe, w ostatnich dniach redakcję „TP” opuściła również Anna Dziewit-Meller, również pod wpływem feministycznych protestów, ale z zupełnie innego powodu. Wieloletnia publicystka „katolickiego pisma społeczno-kulturalnego” jak sami siebie nazywają redaktorzy tygodnika, ogłosiła że zamierza dokonać… aktu apostazji. W internetowej rozmowie z Magdaleną Mołek Dziewit-Meller dodała, że tak naprawdę będzie to tylko formalność, bo faktycznie i duchowo nie jest związana z Kościołem już od dawna.

Ciekawe środowisko.

za: www.pch24.pl