Milicyjna prowokacja

Z czym mieliśmy do czynienia w czasie Marszu Niepodległości 2020? Z milicyjną prowokacją. Policja nigdy u nas milicją być nie przestała, bo niby jakim cudem, bez zmian personalnych? Piotr Owsiewski, odpowiedzialny za akcję „Widelec”, nadal zajmuje kierowniczy stołek.

Żaden z czterech kolejnych PiS-owskich ministrów czystki w milicji nie zrobił. Nie ze złej woli, tylko dlatego, że jest ona najtrudniejsza, bo funkcjonariuszy jest 100 tys. Co do 11 listopada, to nie wierzę w przypadkowe bicie dziennikarzy, przypadkowe postrzelenie fotografa, przypadkowe zachęcanie do wysiadania z samochodów, przypadkowe podpalenie mieszkania i przypadkowe fałszywe konto Antify.

Nie wierzę też w złą wolę ministra Mariusza Kamińskiego, bo znakomicie radzi sobie z innymi podległymi mu służbami. Jednak milicja pozostaje w MSWiA ciałem obcym. Teraz zademonstrowała PiS swoją siłę. Po protestach w sprawie aborcji uznała się za na tyle ważną, że nikt jej nie ruszy. I gra z opozycją.

Jakoś nie słyszy się ataków na PiS z wojska, skąd Antoni Macierewicz komuchów powyrzucał. Wnioski: milicję należy umieścić na tej samej liście, co uniwersytety czy PZPN, czyli w spisie miejsc, w których zmiany muszą dopiero nastąpić.

Piotr Lisiewicz

za:niezalezna.pl

***
"Policja nigdy u nas milicją być nie przestała, bo niby jakim cudem, bez zmian personalnych?" -pisze Autor.
Prawda to PiSie?... Brutalna prawda?...
kn