Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

NONSENSY POLITPOPRAWNOŚCI- ciąg dalszy:Mozart i Beethoven na cenzurowanym - bo byli „biali". Kolejna odsłona „Black Lives Matter”

Zdaniem wykładowców Uniwersytetu w Oxfordzie, „analiza dzieł Mozarta, Beethovena oraz innych białych kompozytorów europejskich z okresu kolonializmu powinna być ograniczona”. W ramach solidarności z ruchem „Black Lives Matter” proponują studentom więcej jazzu oraz hip-hopu.

W polskich mediach społecznościowych trwają od wczoraj dyskusję na temat ew. klękania piłkarzy przed meczem Polska – Anglia, które miałoby być rodzajem uhonorowania antyrasistowskiego ruchu „Black Lives Matter”. Zdania są podzielone, choć zdecydowana większość komentatorów i internautów uważa ten gest za zbędny, polityczny i poniżający (dla klękających-rzecz jasna).

Prezes PZPN Zbigniew Boniek oznajmił, że "jest absolutnie przeciwko takim akcjom". - To jest populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli - powiedział Boniek w rozmowie ze "Sport.pl".

Problem związany ze swoistym oddawaniem czci osobom czarnoskórym dotyczy wielu sfer życia. W akcję „Black Lives Matter” włączyły się wielkie sieci handlowe, producenci kosmetyków, media i szeroko rozumiany świat kultury. Można odnieść wrażenie, że także nasza rodzima Rada Języka Polskiego, wydając opinię o niestosowności używania słowa „Murzyn”, poddała się światowym trendom w tej delikatnej kwestii.

Okazuje się, że poprawności politycznej nie zdołali się oprzeć także szacowni profesorowie Uniwersytetu w Oxfordzie. Zdaniem niektórych wykładowców, podczas nauki na Oxfordzie, „analiza dzieł Mozarta, Beethovena oraz innych białych kompozytorów europejskich z okresu kolonializmu powinna być ograniczona”.

Najstarszy brytyjski uniwersytet ma zaprezentować wkrótce nowy program nauczania, w którym ma być mniej klasyki, za to więcej różnorodnych form muzycznych.

Zdaniem zwolenników nowej formuły nauczania, jeżeli nie dojdzie do wspomnianych zmian, uczniowie mogą to odebrać jako potwarz. Pedagodzy, zamiast „białej klasyki” proponują położenie akcentów na jazz oraz hip-hop.  

Black Lives Matter to ruch walczący o prawa osób czarnoskórych. Działania BLM przybrały na sile po śmierci Georga Floyda w 2020 roku, który zginął podczas interwencji policji w Minneapolis. Na angielskich boiskach piłkarze klękają w ramach solidarności z akcją BLM od lipca ubiegłego roku. Ostatnio jednak cześć zawodników stwierdziła, że nie będzie tego więcej robić.

za:niezalezna.pl
***

Absurdy poprawności politycznej: wykładowcy Oxford University uznali, że muzyka klasyczna jest... „reliktem kolonializmu”!

Kto by pomyślał, że ofiarą agresywnej „poprawności politycznej” i „afrocentrycznej historiografii” może paść... twórczość Franza Schuberta, pioniera pieśni romantycznej, czy też wybitnego przedstawiciela stylu Ars Nova – francuskiego poety i kompozytora Guillaume’a de Machauta, autora m.in. Mszy Notre Dame, uznawanej za najwybitniejsze dzieło średniowiecznej muzyki polifonicznej (wielogłosowej)? Niestety – na taki „postępowy” pomysł wpadli wykładowcy (niegdyś) prestiżowego Oxford University.

Jak podaje francuski dziennik „Le Figaro”, „szacowne” grono brytyjskich muzykologów, pianistów i dyrygentów uznało, iż przewidziany programem repertuar opracowywany ze studentami podczas kursów historii muzyki, lekcji fortepianu czy też prób uniwersyteckiej orkiestry symfonicznej „w niedopuszczalnie wysokim stopniu opiera się na dziełach białych kompozytorów europejskich”. Wykładowcy postulują całkowitą reformę programu nauczania, w szczególności programu kursów historii muzyki (popierają np. całkowite odrzucenie kursu historii muzyki epoki średniowiecza), gry na fortepianie czy też doboru repertuaru orkiestry. Studenci w miejsce opracowywania utworów kompozytorów epoki romantyzmu (w szczególności Franza Schuberta), a już w szczególności repertuaru muzyki dawnej (tu „szacownemu” gronu akademickiemu podpadł głównie wspomniany Guillaume de Machaut) mieliby uczęszczać na kursy muzyki afrykańskiej czy nawet – rozrywkowej.

Co więcej, w raporcie opracowanym przez wspomniane grono profesorskie nie zabrakło także... krytyki nauczania techniki gry na fortepianie i ustawiania emisji głosu [chodzi o przygotowanie do wykonywania utworów klasycznego repertuaru operowego – przyp. red.]. Technika wykonawcza konieczna do wykonywania utworów kompozytorów epoki klasycyzmu i romantyzmu jest bowiem „zbyt mocno osadzona w okresie kolonialnym” (!!!). Ten sam raport wskazuje także „że prawie wszyscy pianiści, nauczyciele śpiewu operowego i dyrygenci są biali, a zatem ciemnoskórzy studenci mogliby mieć trudności w nauce z powodu zbyt wielkiego znaczenia przypisywanego muzyce białych kompozytorów europejskich okresu kolonialnego”.

za:bialykruk.pl


***

Od chwili uznania znanej nam wszystkim szkolnej lektury autorstwa noblisty Henryka Sienkiewicza  "W pustyni i w puszczy", za rasistowską przez niektórych aktywistów obecnego postępu, widać iż ilość możliwych wariacji w ich wykonaniu, staje się nieskończona... /kpn/

Copyright © 2017. All Rights Reserved.