Miasto nie zapłaci za renowację katedry Notre-Dame po pożarze? Absurdalne tłumaczenia lewicowej mer Paryża

Władze stolicy Francji wycofały się z obietnicy finansowania renowacji słynnej katedry Notre-Dame, która padła ofiarą tragicznego pożaru w kwietniu 2019 r. Decyzja mer Paryża Anne Hidalgo o przeznaczeniu obiecanej kwoty 50 mln euro na... przebudowę i modernizację przestrzeni wokół katedry na l’Île de la Cité spotkała się z ostrą krytyką.

Kiedy w Wielki Poniedziałek 15 kwietnia 2019 r. pożar całkowicie strawił dach i iglicę katedry Notre-Dame, Anne Hidalgo obiecała wyasygnowanie z budżetu miasta 50 mln euro na odnowienie katedry. W rozmowie z prezydentem Macronem znana z socjalistycznych poglądów pani mer powiedziała wówczas: „powinniśmy zorganizować spotkanie w tej sprawie; wielka konferencja wszystkich potencjalnych darczyńców [na rzecz odbudowy katedry] mogłaby odbyć się w Ratuszu”.

W dwa lata po tej obietnicy Anne Hidalgo diametralnie zmieniła zdanie: obiecane 50 mln euro nie zostanie bowiem zgodnie z obietnicą przeznaczone na odnowienie katedry, ale na przebudowę jej otoczenia; dla pani mer priorytetem jest bowiem „zapewnienie turystom większego komfortu zwiedzania Notre-Dame, ograniczenie ruchu samochodowego na l’Île de la Cité, a także rewitalizacja samej przestrzeni wokół katedry i zagospodarowanie nabrzeży Sekwany”. Co ciekawe, projekt nie obejmuje renowacji znajdujących się na l’Île de la Cité pomników, w tym pomnika Jana Pawła II, zakłada natomiast rewitalizację placu przed katedrą łącznie z jego częścią podziemną, placu Jana XXIII, nabrzeży Sekwany oraz ulic Cloître-Notre-Dame i de la Cité. Międzynarodowy konkurs na renowację i przebudowę przestrzeni wokół katedry Notre-Dame ma zostać otwarty w 2022 r.

Decyzja pani mer o wycofaniu obiecanej kwoty z finansowania odnowienia katedry spotkała się z ostrą krytyką: „Jesteśmy naprawdę zdziwieni, że miasto Paryż nie chce brać udziału w odnowieniu jednego z najbardziej ikonicznych symboli Francji”, powiedziała Brigitte Kluster, koordynator prac nad odnowieniem Notre-Dame, podczas składania raportu odnośnie do postępu renowacji. Brigitte Kluster, która jest także członkiem rady miejskiej Paryża, podkreśliła także, że „te 50 mln nie miało być darowizną, tylko miało być przeznaczone na wykonanie prac, które miasto ma obowiązek finansować”.

Zastępca pani mer Emmanuel Grégoire tłumaczy tę absurdalną sytuację tym, iż „zawsze mówiliśmy, że przeznaczymy te pieniądze na renowację katedry Notre-Dame, a restrukturyzacja jej otoczenia jest częścią tego”. „Każdy powinien skupiać się na finansowaniu tego, co do niego należy”, dodaje Grégoire, „Katedra podlega pod państwo, jej renowacja powinna być zatem finansowana z pieniędzy państwowych. Miasto Paryż może jedynie sfinansować niezależny projekt rewitalizacji otoczenia Notre-Dame”, mówi zastępca pani mer. Jednak, jak podkreślają liczni internauci, pozostaje pytanie, co będą zwiedzać turyści, dla których pani mer chce przygotować tak rozbudowaną infrastrukturę, jeśli katedra do tego czasu się zawali... Wygląda na to, że zlaicyzowanym władzom Paryża celowo nie zależy na katolickiej katedrze.

za:bialykruk.pl

***

Lewizna wszelkiej maści tak ma... zadane.                                                                                                              Przez kogo?...
- Hadko wymieniać...
Ale będzie luźniej w kolejce do Raju...
kn