Wiara nowego kanclerza nie będzie istotna dla niemieckich wyborców. Znamy wyniki sondażu
Tylko dla 15 procent Niemców ważne jest, aby następny kanclerz był wierzącym chrześcijaninem.
Tak wynika z reprezentatywnego badania instytutu badania opinii „INSA Consulere” z siedzibą w Erfurcie, przeprowadzonego na zlecenie katolickiego portalu „Tagespost”. Tymczasem absolutna większość, 62 proc., jest przeciwnego zdania; kolejne 15 procent nie zajęło stanowiska.
Stwierdzenie, o komentarz do którego poproszono uczestników ankiety, brzmiało: „Dla mnie ważne jest, aby następny kanclerz był wierzącym chrześcijaninem”. Na zachodzie kraju liczba zgadzających się z tym stwierdzeniem (17 proc.) jest większa niż na wschodzie (9 proc.). Im starsi respondenci, tym wyższy jest odsetek tych, którzy chcieliby, aby następnym kanclerzem został wierzący chrześcijanin. W grupie 18-29 lat jest to 11 proc., podczas gdy w grupie powyżej 60 lat jest to 17 proc.
Spośród respondentów katolickich 22 proc. uważa tę kwestię za istotną. Zdecydowana większość (55 proc.) w tej grupie nie podziela tego poglądu. Wśród protestantów 20 procent twierdzi, że jest to ważne, podczas gdy 55 procent tak nie uważa. Pośród wszystkich wyznań najbardziej istotne jest to dla przedstawicieli niezależnych Kościołów protestanckich (44 proc., podczas gdy przeciwnego zdania jest 32 proc.).
Ankieta, w ramach której w okresie od 4 do 7 czerwca przebadano 2015 dorosłych, również rozpatruje kwestię przynależności partyjnej. Najczęściej wyborcy CDU i CSU mówią, że ważne jest dla nich, aby następny kanclerz był wierzącym chrześcijaninem (27 proc.), podobnie jak zwolennicy AfD (26 proc.). Spośród wyborców SPD jest to 16 proc., natomiast wyborców FDP – 13 proc. Wśród zwolenników lewicy jest to 12 proc., natomiast najmniej wśród wyborców Zielonych – 9 proc.
za:bialykruk.pl