Kanada: trwa bezwzględna walka wymierzona w Kościół katolicki. Tymczasem premier organizuje... szczyt przeciwko islamofobii

Płonące kościoły, liczne dewastacje katolickich miejsc kultu, zakrojona na szeroką skalę kampania nienawiści wymierzona w chrześcijan... tak dziś wygląda ponura rzeczywistość Kanady. Tymczasem znany z lewicowych poglądów premier Justin Trudeau milczy w tej sprawie, później zaś wyrzuca z konferencji prasowej dziennikarkę, która pyta go, dlaczego nie ma on odwagi potępić aktów przemocy wymierzonych w chrześcijan.

Następnie usprawiedliwia podpalenia kościołów, po czym... organizuje szczyt przeciwko... islamofobii.

20 lipca, w muzułmańskie święto Aid el-Kebir, Justin Trudeau ogłosił, iż w czwartek 22 lipca nastąpi inauguracja tego wydarzenia - podaje francuski dziennik La Croix. Celem szczytu jest „kontynuacja walki przeciwko dyskryminacji muzułmanów i wymierzonej w nich nienawiści”. Premier podkreślał, iż „w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowano wzrost przestępstw motywowanych nienawiścią”. Według raportu urzędu statystycznego Kanady 46 proc. wszystkich przestępstw popełnianych w tym kraju jest motywowanych nienawiścią na tle rasowym lub etnicznym; jako przykład często jest podawana strzelanina w meczecie w Quebec, która miała miejsce w 2017 r.; zginęło wówczas 6 osób. „My wszyscy, zarówno muzułmanie, jak i niemuzułmanie, musimy potwierdzić, że nienawiść istnieje zarówno na świecie, jak i u nas w Kanadzie. Musimy zatem podjąć walkę o życzliwą Kanadę, taką, o jakiej wszyscy marzymy”, powiedział premier podczas inauguracji szczytu.  

19 lipca rada kanadyjskich muzułmanów wysłała na ręce rządu listę 61 działań, które powinny według niej zostać podjęte w walce z islamofobią, Kanadyjscy muzułmanie domagają się m.in. przeprowadzenia kampanii mającej na celu „uwrażliwienie społeczeństwa na potrzeby muzułmańskich dzieci w szkołach, a także zapewnienie bezpieczeństwa w meczetach”. Bardish Chagger, kanadyjska minister ds. różnorodności, powiedziała, iż zorganizowany przez rząd szczyt „będzie okazją dla kanadyjskich muzułmanów do zaprezentowania przez nich pomysłów, dzięki którym rząd Kanady będzie mógł powstrzymać motywowane islamofobią ataki i lepiej przygotować policję do pełnienia obowiązku chronienia muzułmańskiej społeczności”. Minister podkreśliła, iż „należy zwiększyć wysiłek w celu chronienia kanadyjskich muzułmanów przed przejawami dyskryminacji i islamofobii”.

„Inwestujemy w infrastrukturę, aby chronić wyznawców islamu w meczetach, w centrach kultury muzułmańskiej, a także dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić im bezpieczeństwo w sieci, monitorując wszelkie przejawy islamofobii internetowej. (...) Jestem tutaj, aby was [muzułmanów] wysłuchać, abyśmy wiedzieli, jakie kroki należy podjąć, aby stworzyć kraj, w którym każdy będzie się czuł szanowany i bezpieczny”, mówił premier podczas inauguracyjnej przemowy. Jak widać, Justin Trudeau wyraźnie daje do zrozumienia, że na szacunek i bezpieczeństwo zasługują wszyscy – z wyjątkiem chrześcijan, nic bowiem nie wiadomo, aby premier miał zamiar podjąć się organizacji szczytu przeciwko chrystianofobii, która ma się w Kanadzie coraz lepiej.

za:bialykruk.pl

***
Czyli Kanada nie pachnie już żywicą? Jeno modnymi czy nakazanymi zapaszkami i smrodami?... W tym pożarów...
kn