Pismo Święte przed sądem. Trwa proces fińskiej polityk oraz duchownego za religijną krytykę homoseksualizmu

Przed Sądem Apelacyjnym w Helsinkach trwa proces Päivi Räsänen, byłej przewodniczącej Chadecji, oskarżonej o „przestępcze” odwoływanie się do Pisma Świętego. Prokuratura dąży do skazania kobiety za przywoływanie w przestrzeni publicznej fragmentów Biblii wskazujących na grzeszność homoseksualizmu. Wraz z nią sądzony jest luterański duchowny. Wedle fińskiego prawodawstwa zarzuca im się wykroczenie z zakresu „mowy nienawiści” i „zbrodni przeciwko ludzkości”.

O grzesznej naturze homoseksualizmu była fińska minister spraw wewnętrznych przypominała kilkakrotnie, po raz pierwszy w wydanej przed blisko dwudziestu laty broszurze własnego autorstwa. W 2019 roku polityk podkreśliła niemoralny charakter dewiacyjnych praktyk podczas występu w radiu oraz we wpisach na Twitterze.

Sprzeciw Räsänen wobec postępującej akceptacji grzechu sodomskiego oburzył byłego prokuratura generalnego Finlandii, który wszczął postępowanie przeciwko parlamentarzystce w oparciu o wymienione zdarzenia. Polityk oskarżona jest o propagowanie „mowy nienawiści”, w praktyce oznaczającej jakikolwiek sprzeciw wobec skrajnie lewicowego światopoglądu.  

Wraz z byłą przewodniczącą Chrześcijańskich Demokratów sądzony jest również luterański duchowny, Juhana Pohjola. Duchownemu zarzuca się przestępstwo z zakresu „zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości” za rozpropagowanie wśród wiernych broszury Räsänen z 2004 roku.

Sprawa po raz pierwszy rozstrzygnięta została na korzyść oskarżonych już w zeszłym roku. Sąd pierwszej instancji zdecydował się całkowicie oczyścić ich z zarzutu – prokuratura nie chce jednak dać za wygraną. W wyniku apelacji druga instancja właśnie obraduje nad ewentualnymi konsekwencjami dla oskarżonych. Pierwsza rozprawa odbyła się 31 sierpnia w czwartek, drugą wyznaczono na dzień później.

– Można cytować biblię, ale interpretacja i opinia Räsänen o biblijnych wersetach jest przestępcza – mówił na początku czwartkowego posiedzenia prokurator. Odnosząc się do materiałów autorstwa kobiety, wskazujących na potępienie homoseksualizmu w Piśmie Świętym, oskarżyciel przekonywał, że nie ma znaczenia, czy zwarte fragmenty rzeczywiście padają w Biblii, mają za to „obraźliwy” charakter.

Jak przekonywał podczas swojego wystąpienia prokurator, ukazanie grzesznej natury homoseksualizmu jest „poniżeniem” i narusza „prawa reprodukcyjne” osób doświadczających zaburzeń orientacji seksualnej.

Zdaniem prawnika sąd może ukazać parlamentarzystkę za głoszenie swoich poglądów  mimo ich religijnego charakteru, w kraju teoretycznie gwarantującym swobody wyznania i wypowiedzi. – Możemy ograniczać swobodę wypowiedzi w zewnętrznym wyrazie religii – zapewniał.

Obronę prześladowanej polityk i luterańskiego duchownego wspiera organizacja Alliance Defending Freedom International. – W demokratycznym społeczeństwie wszyscy powinni móc dzielić się swoimi poglądami bez obawy o państwowe prześladowania. Kryminalizacja wypowiedzi przez przepisy o tzw. mowie nienawiści ucina ważne dyskusje publiczne i zagraża demokracji – mówił obecny w Helsinkach Paul Coleman, dyrektor wykonawczy ADF. – Przypadki takie, jak Päivi tworzą kulturę strachu i cenzury – dodawał.   

za:pch24.pl

***

Helsinki są bliżej bieguna zimna, ale żeby aż tak blisko...

k