Red. M. Karnowski w Radiu Maryja: Media komercyjne milczą po odkryciu prawdy o rzekomych grobach dzieci przy katolickich szkołach w Kanadzie

W związku z doniesieniami o masowych grobach rdzennych dzieci w katolickich szkołach w Kanadzie spalono 40 kościołów. Wiele pomników i szkół było atakowanych. Oskarżenia powielały największe media w Polsce. To była potężna fala kłamstwa ze strony mediów komercyjnych czy niemieckich mediów wydawanych dla Polaków. One dzisiaj milczą i udają, że nie ma tematu.

Autorzy rzucający oskarżenia schowali się pod ziemię – powiedział Michał Karnowski, redaktor tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl, we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Po dwóch latach przerażających opowieści o rzekomych masowych grobach rdzennych dzieci w katolickich szkołach z internatem w całej Kanadzie, seria wykopalisk w podejrzanych miejscach nie ujawniła żadnych szczątków ludzkich – podaje amerykański dziennik New York Post.

– Podawane informacje były przerażające. One poruszały serce człowieka wrażliwego i wymagały reakcji. Teraz dowiadujemy się, że była to nieprawda. Jedynym faktem była anomalia w ukształtowaniu terenu. (…) Na podstawie odczytu radaru uznano, że muszą to być groby. Antykatolicka propaganda musiała być użyta. Nie ma żadnych dowodów na jakiekolwiek zbrodnie. Nie znaleziono ani jednej ofiary, a mówiono o tysiącach. Na fali wzburzenia społecznego dokonano aktów wandalizmu wobec 80 kościołów w Kanadzie, z czego 40 spalono. Wiele pomników było atakowanych, podobnie jak szkoły. Szargano dobre imię Kościoła katolickiego na całym świecie – przypomniał red. Michał Karnowski.

Wykopaliska zostały przeprowadzone przez grupę rdzennej ludności indiańskiej „Minegoziibe Anishinabe” (znana również jako Pine Creek First Nation). Badanie sprawy było więc w rękach osób, które postawiły zarzuty.

    – To dziwne rozwiązanie, ale grupy te dostały pieniądze i narzędzia do prowadzenia badań. Nie są w stanie niczego znaleźć i pokazać. Smutno, że organizatorzy poszukiwań dzisiaj milczą zamiast ogłosić prawdę. (…) To pokazuje, jak łatwo dziś podpalić nastroje na świecie, jak wielką siłę mają media. Wyrządzono wielką krzywdę wielu ludziom – zaznaczył.

Redaktor tygodnika „Sieci” powiedział, że w przestrzeni polskich mediów padały straszliwe słowa. Nie obyło się bez podawania fałszywych informacji. Czytaliśmy m.in., że: „Cierpienie tych dzieci jest nie do opisania. Mroczna przeszłość szkół dla rdzennych mieszkańców w Kanadzie”.

    – W przestrzeni publicznej były głosy, że nie ma na to żadnych dowodów. Padały słowa przestrogi przed pochopną oceną, ale były traktowane jako obrona Kościoła za wszelką cenę. (…) Oskarżenia powielały największe media w Polsce. To była potężna fala kłamstwa ze strony mediów komercyjnych czy niemieckich mediów wydawanych dla Polaków. One dzisiaj milczą i udają, że nie ma tematu. Autorzy rzucający oskarżenia schowali się pod ziemię. Nie pierwszy raz przekonujemy się, że prawda zwycięża – podkreślił gość Radia Maryja.

za:www.radiomaryja.pl