Aborcja prawem człowieka

Ot, tak - po prostu...
Tego nikt z dotychczasowych totalitarystów
mordujących zawsze w ramach jakiejś wymyślonej
- czy - właściwie mówiąc- podsuniętej z piekła idei
- nie głosił.
Zawsze były jakieś kombinacje przez mętne mózgownice klecone:

- A to, że chodzi o zdrowie psychiczne rodzica (rodzicki...);
- A to, iż najważniejsze jest dobro dziecka, które nie miałoby właściwych warunków egzystencji;
- A nawet chodzi dobro PLANETY, której grozi przeludnienie i ...

Zatem zabójstwo niewinnego, bezbronnego człowieka ma być prawem innego homo,
w dodatku - jakoby - sapiens...

Schorowane umysły, a właściwie - dusze, które z jakichś powodów otworzyły się na Zło,
mają tworzyć swoiste prawo - z nazwy "człowieka" - dla mordu na innym
- jak się rzekło - bezbronnym, niewinnym dziecku.

To nawet nie psychiatryk z którego można wyjść po uleczeniu - to przedsionek Piekła.
A stamtąd nie ma wyjścia.

Nigdy.

I nie ma znaczenia czy jest się tzw. "niewierzącym"... Pismo też istnieje, mimo jakieś liczby analfabetów...

Krzysztof Nagrodzki