Krok po kroku. Wypowiedzi dr. Bernarda Nathansona - Strategia grup proaborcyjnych

Starcie dwóch cywilizacji

1. Manipulowanie oraz fałszowanie sondaży poprzez podawanie o wiele większej liczby zwolenników zabijania poczętych dzieci wśród Amerykanów, niż było w rzeczywistości.

"W 1968 roku wiedzieliśmy, że uczciwe przeprowadzenie wśród Amerykanów ankiety na temat przerywania ciąży oznaczałoby dla nas druzgocącą klęskę. Zdecydowaliśmy się więc działać inaczej: posługując się środkami masowego przekazu, rozpowszechnialiśmy wyniki przeprowadzanych przez nas rzekomo ankiet, twierdząc, że 50 lub 60 proc. Amerykanów chce legalizacji przerywania ciąży.
Była to niezwykle skuteczna taktyka samospełniających się proroctw: gdyby dostatecznie długo wmawiać amerykańskiej opinii publicznej, że wszyscy są za legalizacją aborcji, większość nabrałaby przekonania o słuszności takiego poglądu. Niewielu ludzi bowiem lubi należeć do mniejszości.
Jedną z naszych praktyk było także stosowanie odpowiednio sporządzonych, dwuznacznych ankiet. Dlatego chciałbym poradzić wszystkim, by byli bardzo nieufni, słysząc lub czytając wyniki ankiet".

2. Fałszowanie danych na temat wielkości tzw. podziemia aborcyjnego poprzez wielokrotne zawyżanie ofiar zgonów wskutek nielegalnych aborcji.

"Wiedzieliśmy również, że jeśli dostatecznie udramatyzujemy sytuację, wzbudzimy dość sympatii, aby sprzedać nasz program legalizacji sztucznych poronień. Dlatego sfałszowaliśmy dane na temat nielegalnych zabiegów przerywania ciąży wykonywanych każdego roku w USA. Mass mediom i opinii publicznej przekazywaliśmy informacje, że rocznie przeprowadza się w Stanach ok. miliona aborcji, chociaż wiedzieliśmy, że naprawdę jest ich ok. 100 tysięcy.
Podczas nielegalnych zabiegów umierało rocznie 200-250 kobiet, ale stale powtarzaliśmy, że śmiertelność jest znacznie wyższa i wynosi 10 tys. rocznie. Liczby te zaczęły kształtować świadomość społeczną w USA i były najlepszym środkiem, aby przekonać społeczeństwo, że trzeba zmienić prawo aborcyjne".
3. Ukrywanie prawdy o początkach życia oraz o życiu w fazie prenatalnej.

"Oprócz karty katolickiej NARAL [Narodowe Stowarzyszenie na rzecz Zniesienia Zakazu Aborcji] stosował jeszcze dwie kluczowe metody w propagandzie na rzecz aborcji: ukrywanie wszystkich dowodów naukowych na to, że życie zaczyna się od poczęcia, i zawładnięcie środkami masowego przekazu.
Pierwsza z tych metod polegała na konsekwentnym przeczeniu dowiedzionemu naukowo faktowi, że życie zaczyna się w chwili poczęcia. Utrzymywaliśmy, że stwierdzenie, kiedy zaczyna się życie człowieka, jest problemem teologicznym, prawnym, etycznym, filozoficznym, ale na pewno nie naukowym".

4. Wmawianie, że tylko katolicy, w dodatku tradycyjni, są przeciwnikami aborcji, a ludzie oświeceni - postępowi katolicy, intelektualiści i ludzie światli, są zwolennikami aborcji.

"Najważniejszą i najskuteczniejszą z taktyk, które stosowaliśmy podczas naszej działalności w latach 1968-1973, była tzw. karta katolicka... Unikaliśmy jednak tego, aby wszystkich katolików traktować jednakowo. Zdawaliśmy sobie sprawę, że taka postawa poważnie by nam zaszkodziła. Potrzebowaliśmy pewnego wsparcia ze strony tych, których nazywaliśmy oświeconymi katolikami. Zamiast tego posługiwaliśmy się zbiorowym pojęciem hierarchii kościelnej, wystarczająco niejasnym, by przekonać wszystkich liberalnych intelektualistów, przeciwników wojny i środki masowego przekazu, że to właśnie Kościół winien jest powstaniu oporu przeciw legalizacji aborcji... Jakie było znaczenie organizowanej przez nas nagonki? Przede wszystkim przekonała ona media, że każdy, kto był przeciw dopuszczalności aborcji, musiał być katolikiem lub ulegać silnemu wpływowi hierarchii kościelnej. Rozpowszechniliśmy przekonanie, że katolicy, którzy są zwolennikami aborcji, to intelektualiści, światli, postępowi ludzie. Chodziło nam o to, aby za pośrednictwem mediów przekonać społeczeństwo, że nie ma grup niekatolickich, które byłyby przeciw przerywaniu ciąży".

***

Ogromny billboard umieszczony niespełna tydzień temu w manhattańskiej dzielnicy Soho, w pobliżu kliniki Planned Parenthood, przedstawiający czarnoskórą dziewczynkę i hasło "Najbardziej niebezpiecznym miejscem dla Afroamerykanina jest łono matki", został usunięty. Powodem była agresywna i natychmiastowa krytyka, którą przypuścili miejscowi przywódcy polityczni, oraz groźby kierowane pod adresem pracowników restauracji usytuowanej poniżej wiszącego billboardu. Oburzenia nie kryją inicjatorzy tak realizowanej kampanii antyaborcyjnej, którzy chcieli zwrócić uwagę na fakt dzieciobójstwa, którego na masową skalę dopuszczają się tamtejsze kliniki Planned Parenthood. Według statystyk w przypadku czarnoskórych kobiet niemal 60 proc. ich poczętych dzieci zabijanych jest poprzez aborcję.
MB, CNA

***
Starcie dwóch cywilizacji

Dr inż. Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka:

Walka o prawo do życia człowieka to starcie cywilizacji życia i cywilizacji śmierci. Musimy mocno podkreślić, że tym, który mobilizuje nas do działania, do obrony życia każdego człowieka, jest sam Jezus Chrystus, który powiedział o sobie, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Po drugiej stronie barykady stoi szatan, zabójca i kłamca. I to jest walka, starcie wyznawców Chrystusa i sług szatana, czyli de facto starcie między zwolennikami prawdy i życia oraz zwolennikami kłamstwa i zabijania.
1. Manipulowanie oraz fałszowanie sondaży poprzez podawanie o wiele większej liczby zwolenników zabijania dzieci poczętych wśród Amerykanów, niż było w rzeczywistości.
2. Fałszowanie danych na temat wielkości tzw. podziemia aborcyjnego poprzez wielokrotne zawyżanie ofiar zgonów wskutek nielegalnych aborcji.
3. Ukrywanie prawdy o początkach życia oraz o życiu w fazie prenatalnej.
4. Wmawianie, że tylko katolicy, w dodatku tradycyjni, są przeciwnikami aborcji, a ludzie oświeceni - postępowi katolicy, intelektualiści i ludzie światli, są zwolennikami aborcji.


za: NDz Wtorek, 1 marca 2011, Nr 49 (3980) (xwkkn)