Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Federalizm i rząd światowy

Dnia 31 października 2011 r. zakończyła się kadencja prezesa Europejskiego Banku Centralnego, prowadzącego politykę pieniężną w strefie euro, Francuza Jeana-Claude´a Tricheta. 1 listopada br. zastąpił go Włoch Mario Draghi. Obaj są członkami tzw. Grupy Trzydziestu (G30), do której należą prezesi banków centralnych, naukowcy i szefowie dużych komercyjnych instytucji finansowych. Oficjalnym celem G30 jest ,,lepsze zrozumienie gospodarki i finansów oraz analiza skutków działań państwa i osób prywatnych w tych dziedzinach".

Pomysłodawcą i pierwszym fundatorem grupy G30 była Fundacja Rockefellera. Uwaga! David Rockefeller był inicjatorem powstania Komisji Trójstronnej (wśród byłych członków tej komisji wymieniany jest Janusz Palikot). Istnieje także domniemanie, że David Rockefeller uczestniczył w spotkaniach Grupy Bilderberg, być może nawet nie raz. Pisze o tym np. dziennikarz śledczy Daniel Estulin w książce ,,Prawdziwa historia Klubu Bilderberg" (Wydawnictwo Sonia Draga, 2009).

Nieformalny rząd światowy?


Rodzą się zatem poważne obawy, czy nie istnieje ponadnarodowa struktura, której członkowie uzgadniają w sposób tajny ważne globalne cele, a potem starają się je zrealizować. Powstaje bowiem pytanie, dlaczego np. spotkania Grupy Bilderberg są otoczone taką aurą tajemniczości? Grupa ta posiada wprawdzie swoją oficjalną stronę internetową www.bilderbergmeetings.org, na której można zaznajomić się z tym, jakie tematy były omawiane podczas odbywających się raz w roku spotkań (od 1954 r. do 2010 r.), ale nie ma tam opublikowanych żadnych komunikatów czy zestawu ustaleń. Ktoś może powiedzieć, że członkowie tego typu grup (Grupa Bilderberg, Komisja Trójstronna, G30 itd.) spotykają się, aby wymienić tylko poglądy. Śmiem wątpić w to, że prominentni politycy, szefowie korporacji, właściciele mediów gromadzili się cyklicznie wyłącznie po to, by wymienić poglądy na zasadzie spotkań u cioci na imieninach.
26 lipca br. podczas debaty sejmowej nad ,,sprawozdaniem z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2010 r." zapytałam prezesa NBP Marka Belkę wprost: ,,W przeszłości pracował Pan m.in. w organizacjach międzynarodowych, takich jak Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Czy wedle zdobytej wówczas przez Pana wiedzy to prawda, że funkcję nieformalnego rządu światowego pełni Grupa Bilderberg?".
Prezes Marek Belka powiedział wówczas m.in.: ,,Co do Bilderberg Society, czyli towarzystwa Bilderberg, muszę powiedzieć, że mało wiem na ten temat". Stwierdził natomiast: ,,Otóż jestem członkiem Trilateral Commission" (Komisji Trójstronnej). Ponadto potwierdził, że ,,prasa właściwie nie ma wstępu na takie spotkania", gdyż ,,członkowie tych stowarzyszeń obawiają się, że gdyby miała, ludzie przestaliby szczerze mówić, co myślą. Dyskusja przestałaby być ciekawa, szczera, stałaby się koturnowa, jak to zwykle bywa z wypowiedziami dla prasy" (pełną odpowiedź Marka Belki można znaleźć na stronie Sejmu RP).
W związku z tą wypowiedzią rodzi się wiele pytań. Jedno z nich może brzmieć następująco: ,,Czy z wypowiedzi Marka Belki może wynikać, że "władcy świata" (prezesi największych banków i innych dużych korporacji, szefowie organizacji międzynarodowych, właściciele mediów głównego nurtu) tak naprawdę są w pełni szczerzy tylko wówczas, gdy spotykają się w swoim gronie, a gdy udzielają wypowiedzi publicznych, to ich wypowiedzi są "koturnowe" i "nie mówią, co myślą"?".

Pojawia się także inna wątpliwość: ,,Czy uczestnicy spotkań Grupy Bilderberg, Komisji Trójstronnej, grupy G30 w swych działaniach popierają prawa narodów do życia w swych własnych niepodległych, suwerennych, narodowych państwach czy też w swych działaniach popierają raczej budowę organizmów ponadnarodowych (takich jak UE), których celem jest doprowadzenie do uzyskania jak największej liczby kompetencji w zakresie zarządzania państwami członkowskimi w wielu dziedzinach życia?".

W gronie wybranych

Jeżeli prześledzimy publikowane w internecie (nieoficjalne) listy uczestników spotkań Grupy Bilderberg, możemy się przekonać, kto jest na tej liście. Zakładając, że jest ona prawdziwa, sami możemy wyciągnąć odpowiednie wnioski. Listy te można znaleźć na stronie: www.bilderbergbook.com w dziale: Bilderberg Participant List. Na nieoficjalnej liście uczestników posiedzenia Grupy Bilderberg z 2008 roku znajduje się np. były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Z kolei były minister spraw zagranicznych RP Andrzej Olechowski znajduje się na domniemanej liście uczestników pięciu spotkań Grupy Bilderberg (w latach: 2000-2003 i 2005-2006). Natomiast Jean-Claude Trichet (zakładając, że spis uczestników jest zgodny z rzeczywistością) brał udział aż w 9 (!) spotkaniach Grupy Bilderberg (w 1995, 1999 i w latach: 2000-2002, 2004-2008). Warto pamiętać, że aktualnie na wyżej wymienionej stronie internetowej znajdują się domniemane listy uczestników Grupy Bilderberg z lat 1954-2008. Jeżeli pojawią się nieoficjalne listy z 2009, 2010 oraz 2011 r., nasza wiedza się poszerzy. Co ciekawe, w 2008 r. w obradach Grupy Bilderberg po raz pierwszy uczestniczył Mario Draghi - następca Tricheta na stanowisku prezesa EBC.
W tym kontekście warto przytoczyć kilka wypowiedzi Jeana-Claude´a Tricheta, byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego (wypowiedzi te można znaleźć na stronie internetowej EBC). Będziemy mogli wówczas lepiej zrozumieć jego sposób myślenia. Co więcej, niewykluczone, że odnajdziemy w tych wypowiedziach echo dążeń tych, których Jean-Claude Trichet być może reprezentuje, z którymi jest prawdopodobnie formalnie lub nieformalnie związany.

Marzenia o państwie europejskim

Jean-Claude Trichet stwierdził m.in.: ,,Każdy wie, że jestem zwolennikiem bardziej znaczącej unii politycznej" (wywiad dla izraelskiego pisma ,,Yedioh Ahronoh", 31 marca 2006 r.); "Członkostwo w strefie euro oznacza wejście do wspólnoty i dzielenie wspólnego losu (...). To jest sojusz na zawsze" (wywiad dla niemieckiego pisma ,,Sźddeutsche Zeitung", 29 kwietnia 2009 r.); ,,My mamy federację monetarną, my potrzebujemy quasi-federacji budżetowej" (wypowiedź na posiedzeniu Komisji do spraw gospodarczych i monetarnych Parlamentu Europejskiego, 30 listopada 2010 r.); ,,Czy byłoby zbyt śmiałym krokiem w strefie gospodarczej, ze wspólnym rynkiem, wspólną walutą, wspólnym bankiem centralnym, stworzenie wspólnego ministerstwa finansów?" (wypowiedź w Aachen, 2 czerwca 2011 r.).
Jean-Claude Trichet w swych najważniejszych rocznicowych przemówieniach w PE (z okazji 5- i 10-lecia funkcjonowania strefy euro) lubił przywoływać cytaty z wypowiedzi swego rodaka Jeana Monneta. Kim był Monnet? Był czołowym przedstawicielem federalizmu - ideologii reprezentowanej przez tych, którzy chcą zbudować Europejskie Państwo Federalne na gruzach państw narodowych. Słynne są słowa Monneta: ,,Nie będzie nigdy pokoju w Europie, jeśli państwa zostaną zrekonstytuowane na bazie narodowej suwerenności (...). Kraje europejskie muszą się ukonstytuować w postaci federacji" (wypowiedź z 5 sierpnia 1943 roku).
Oczywiście można toczyć spór o to, czy UE już jest państwem, czy też jeszcze nim nie jest. Warto w tym miejscu zacytować fragment artykułu prof. Lecha Morawskiego, kierownika Katedry Teorii Prawa i Państwa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który na łamach dwumiesięcznika ,,Forum Prawnicze" napisał: "Biorąc pod uwagę historyczne bogactwo różnych form ustrojowych państw, nie widziałbym nic zdrożnego w uznaniu obecnej UE za pewien rodzaj państwowości. Wielu autorów podnosi zresztą, że ustrój UE coraz bardziej zbliża się do ustroju federalnego. Dla naszych potrzeb wystarczy założyć, że Unia jest instytucją, która ma wiele cech organizacji państwowej i wykonuje wiele funkcji typowych dla państw i w związku z tym stosują się do niej wszelkie rozważania o ustrojach państw" (prof. Lech Morawski, Dwie wizje Unii Europejskiej a problem tożsamości narodowej, ,,Forum Prawnicze", nr 4-5 z 2011 r., s. 11).

Wnioski

W podsumowaniu należy stwierdzić, że były prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet jest czołowym wyrazicielem dążeń zwolenników federalizmu - ideologii, w myśl której w miejsce mogących ze sobą współpracować odrębnych, niepodległych, suwerennych państw narodowych należy zbudować organizm ponadnarodowy, którego elementy składowe mają być tylko swoistymi prowincjami, gdyż coraz więcej kompetencji przynależnych dotychczas państwom członkowskim ma się znajdować w rękach Unii Europejskiej tworzącej Federalne Państwo Europejskie.
Obawiam się, że pod kierownictwem Maria Draghiego Europejski Bank Centralny nadal będzie instytucją promującą rozwiązania zwiększające władzę organów UE nad polityką gospodarczą państw członkowskich. Z tego powodu potrzebny jest szeroki nieformalny, oddolny ruch sprzeciwiający się tym groźnym koncepcjom.
Pamiętajmy o słowach ks. bp. Stanisława Napierały, ordynariusza kaliskiego, który 11 listopada 2001 r., w Święto Niepodległości, mówił: ,,Bracia i Siostry! Narodowi potrzebne jest państwo. Bez własnego państwa Naród nie może być wolny ani rozwijać się prawidłowo".

Dr Gabriela Masłowska ekonomista,
poseł na Sejm RP (PiS)

za: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111114&typ=my&id=my03.txt (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.