Stanisław Michalkiewicz - Inteligentni mają przechlapane

Niezawisły Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację Karola Litwina, który w klubowej gazecie „Złocisto-Krwiści” nazwał premiera Tuska „ćwokiem”. Sędzia Alina Bojara uznała, że oskarżony nie działał po wpływem emocji, a będąc osobą wykształconą i inteligentną - wiedział, co pisze. Ten pogląd niezawisłego sądu wart jest odnotowania i to z kilku powodów. Po pierwsze - inteligentni mają przechlapane. Gdyby Karol Litwin nie był studentem, a tylko „młodym, wykształconym, z wielkiego miasta”, najlepiej jeszcze ze złotym łańcuchem z tombaku na byczym karczychu, to na pewno zostałby uniewinniony, zgodnie w wytycznymi wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej, sformułowanymi jeszcze przez Andrieja Wyszyńskiego o traktowaniu „elementów socjalnie bliskich”. Po drugie - wygląda na to, że poseł Janusz Palikot nie jest inteligentny - bo wykształcony jest jak najbardziej - ponieważ mimo nazwania prezydenta Kaczyńskiego „chamem”, nie został przez żaden niezawisły sąd skazany. Jeśli zatem poseł Palikot nawet jest inteligentny, to w każdym razie nie tak bardzo, jak Karol Litwin. W tej sytuacji - po trzecie - niepokojem musi napawać fakt, że w odróżnieniu od Karola Litwina, Janusz Palikot jest posłem i to już drugą kadencję. Potwierdza to obawy, że w środowisku naszych Umiłowanych Przywódców z kadencji na kadencję postępuje selekcja negatywna, a najlepszą tego ilustracją jest fakt, iż poseł Palikot jest przewodniczącym całej frakcji parlamentarnej Ruch Palikota. Wreszcie - po czwarte - wygląda na to, że Karol Litwin, w odróżnieniu od wielu innych osób, nie pozostaje pod ochroną tajnych służb, co skądinąd dobrze o nim świadczy.
za:http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2409 (kn)