Multipleks nie dla Trwam. Argument siły.

Awantura wywołana przez posła Dariusza Jońskiego (SLD) sprawiła, że wspólne posiedzenie sejmowych komisji: do spraw Kontroli Państwowej oraz Kultury i Środków Przekazu, trzeba było przerwać.
Posłowie mieli głosować nad wnioskiem do NIK o zbadanie procesu koncesyjnego na nadawanie naziemnej telewizji cyfrowej
A już się wydawało, że na trzecim z rzędu wspólnym posiedzeniu obu komisji posłowie będą w stanie przegłosować wniosek opozycji o skontrolowanie Krajowej Rady. Szef Komisji ds. Kontroli Państwowej Arkadiusz Czartoryski (PiS) na początku posiedzenia poinformował o wniosku o sprostowanie informacji zawartych w pisemnych odpowiedziach na pytania posłów do przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka. Oponowała stojąca na czele sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO). - Takiego wniosku nie znamy. Na jakiej podstawie nasza komisja stała się komisją śledczą? - pytała poseł Platformy. - To nie komisja śledcza, poseł ma prawo pytać, a wniosek leży na stole prezydialnym - tłumaczył Czartoryski.
Z tezami zawartymi w odpowiedziach Jana Dworaka polemizowała Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis, właściciela Telewizji Trwam. Fundacja zarzuca Janowi Dworakowi, że wprowadza posłów w błąd, przekonując, iż Rada przestrzegała wszystkich procedur podczas postępowania koncesyjnego. Chodzi o fakt, że już po terminie złożenia wniosków o przyznanie koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe niektóre spółki dokonywały zmian w swoich dokumentach. Przykładem może być spółka STAVKA, która najpierw przedstawiła ofertę kredytową z banku BGŻ, ale nie zapisano w niej okresu spłaty kredytu ani stopy procentowej. Nie była to ani promesa, ani umowa kredytowa, a co więcej, potem, już po terminie składania wniosków, STAVKA przedstawiła promesę kredytową z BRE Banku. - KRRiT nie powinna tego uwzględnić - powiedziała Lidia Kochanowicz. Drugi przykład dotyczy spółki Kino Polska. Najpierw zapewniała, że będzie finansować emisję na multipleksie z obecnej działalności i przychodów z reklam, a dwa tygodnie po terminie składania wniosków koncesyjnych uzupełniła swój wniosek o zapis, że będzie finansowała tę działalność także przez emisję nowych akcji w ofercie publicznej. Na tym jednak nie koniec wątpliwości.
Termin składania wniosków koncesyjnych mijał 4 marca 2011 r., a tymczasem 29 marca KRRiT wezwała innego z koncesjonariuszy - ESKĘ - do przysłania dokumentów programowych i ekonomiczno-finansowych, w tym danych na temat przewidywanego czasu reklamowego, czego nie było w ramówce. Tym samym KRRiT nie mogła wydać pozytywnej opinii w kwestiach programowych stacji. Rada otrzymała to pismo dopiero 18 kwietnia. - Jest to ewidentne uzupełnienie wniosku i Krajowa Rada tego wniosku nie powinna uwzględniać - przekonywała Lidia Kochanowicz.
Dyrektor Fundacji Lux Veritatis podkreśliła, że Jan Dworak wprowadził posłów w błąd, informując o sytuacji finansowej właściciela Telewizji Trwam. Nie jest bowiem prawdą, że w 2011 r. Fundacja miała zacząć spłatę pożyczki, co wedle KRRiT osłabiłoby jej zdolność do ponoszenia kosztów nadawania naziemnego. Kochanowicz poinformowała, że spłata rozpocznie się dopiero w 2015 roku. Tak samo jak finansów Fundacji nie obarczały wydatki inwestycyjne, nie miała też zobowiązań wobec Skarbu Państwa. Dyrektor Kochanowicz zarzuciła KRRiT tendencyjne i wybiórcze działanie. - Podobnej analizy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przeprowadziła wobec innych wnioskodawców - podkreśliła Lidia Kochanowicz.
/.../
Poseł Zbigniew Kuźmiuk (PiS) nie krył, że argumenty Fundacji stawiają w innym świetle wyjaśnienia Krajowej Rady przedstawione posłom. - Dwa razy występowałem o porównanie wniosków finansowych firm, byłem zapewniany, że jakość finansowa wniosków jest bez zastrzeżeń. W świetle tego, co przedstawiła dyrektor Kochanowicz, pan przewodniczący Dworak mijał się publicznie z prawdą - mówił Kuźmiuk. I apelował do Jana Dworaka o ustosunkowanie się do tych zastrzeżeń, a do posłów Platformy Obywatelskiej o poparcie wniosku do NIK. - Dobrze by było, aby rozdział dóbr rzadkich odbywał się poza podejrzeniem - podkreślał Kuźmiuk.
Jan Dworak uchylał się jednak od udzielenia dodatkowych informacji, zasłaniał się tym, że Fundacja Lux Veritatis wystąpiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przeciwko KRRiT i dlatego nie może o wielu kwestiach mówić, a cała wielotonowa dokumentacja z postępowania koncesyjnego zostanie skierowana do sądu. Zapewnił jednocześnie posłów, że na wszystkie ich pytania odpowie na piśmie. Przy okazji zgłosił pretensje, że posłowie już na siedmiu posiedzeniach różnych komisji zajmowali się kwestią nieudzielenia Telewizji Trwam koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe. Zarzucił też stacji, że transmituje posiedzenia komisji, aby "urabiać opinię publiczną". Jego zdaniem, jest to konflikt interesów. - Każdy może wejść na salę, transmitować posiedzenie. Proszę nie recenzować trybu posiedzeń komisji - ripostował Arkadiusz Czartoryski.
Informacje przedstawione przez dyrektor Kochanowicz wywołały także poruszenie wśród posłów PO i SLD, choć z innego powodu. Wśród nich zaczęły krążyć jakieś dokumenty, którymi wymachiwała poseł Śledzińska-Katarasińska, a parlamentarzyści głośno wymieniali uwagi, zagłuszając wystąpienie dyrektor Lidii Kochanowicz. - Nie może tak być, że pani urządza cyrki, machając dokumentami. Apeluję o uspokojenie - zwróciła się do szefowej komisji Małgorzata Sadurska (PiS). I podkreśliła, że posłowie powinni skierować sprawę postępowania koncesyjnego do NIK, bo to, co zrobiła KRRiT, jest żywcem wyjęte z powieści Orwella; "wszystkie podmioty są równe, ale niektóre równiejsze". - Apeluję o to, aby dać szansę NIK na skontrolowanie procesu koncesyjnego. Sąd administracyjny nie bada uznaniowości, tylko procedurę, a tu oprócz złamania procedury są wątpliwości uznaniowego postępowania KRRiT - mówiła Sadurska.
Śledzińska-Katarasińska nie ustępowała i przekonywała, że żadna komisja sejmowa nie ma prawa rozpatrywać kwestii uznaniowych w procesie koncesyjnym. Jej zdaniem, jeśli odpowiedzi udzielone posłom są niezgodne z prawdą, to obciąża to KRRiT. - Można dopytać Krajową Radę o szczegóły. Ale ten tryb procedowania jest niewłaściwy - stwierdziła przewodnicząca sejmowej komisji kultury. - Nie ma nic niewłaściwego w pytaniach posłów - odpowiadał szef Komisji do spraw Kontroli Państwowej.
Posłowie zarzucali też przewodniczącemu KRRiT lekceważenie społecznych protestów przeciwko nieprzyznaniu miejsca na multipleksie cyfrowym Telewizji Trwam. Poseł Anna Sobecka wypomniała Dworakowi, że publicznie kwestionował zebranie ponad 1,5 mln podpisów protestu i mówił, że KRRiT dostała ich zaledwie 35 tysięcy. - Czy państwo zmierzają do konfrontacji, bo to oburzenie przestało wam przeszkadzać? - pytała Sobecka. Dworak bronił się, że Krajowa Rada nie liczy tych podpisów. - Nigdy nie kwestionowaliśmy liczebności podpisów, liczymy koperty, nie podpisy. Jeśli jest ich 1,5 mln, traktujemy je z powagą jako głos opinii publicznej, ale to nie może wpłynąć na nasze decyzje - mówił Jan Dworak.
Ale przewodniczący nie odniósł się za to do zarzutów poseł Sobeckiej o manipulowanie danymi dotyczącymi oglądalności Telewizji Trwam. Ma ona mieć podobno tylko 6 tys. odbiorców, podczas gdy z badań przeprowadzonych w 2009 r. wynikało, że tę telewizję ogląda regularnie ponad 650 tys. widzów. - Eska Nord miała w 2011 r. 6,5 tys. widzów i to nie przeszkadzało, aby udzielić koncesji temu podmiotowi - podkreślała poseł Sobecka.
Joński prowokuje
Gdy wydawało się, że posłowie wreszcie przystąpią do głosowania nad wnioskiem do NIK o zbadanie procesu koncesyjnego, wybuchła awantura wywołana przez Dariusza Jońskiego z SLD, znanego z bezpodstawnej krytyki Kościoła i księży. Poseł zaatakował Fundację Lux Veritatis i o. Tadeusza Rydzyka CSsR, twierdząc, że Fundacja jest niewiarygodna finansowo, skoro 4,5 tys. zł grzywny, jaką sąd ukarał dyrektora Radia Maryja (jest jednym z fundatorów Fundacji), zapłaciła poseł Anna Sobecka, a nie Lux Veritatis. - Fundacja nie może zapłacić kary za osobę fizyczną, majątek Fundacji należy do Fundacji, a nie do fundatorów - przekonywała Lidia Kochanowicz. -
W zgromadzeniu nie otrzymuje się pensji, otrzymuje się jedzenie, spanie, pokój, biurko, nie ma się żadnej własności. To stanowi konstytucja zgromadzenia - odpowiadał posłowi SLD o. Tadeusz Rydzyk.
Wystąpienie Jońskiego posłowie ocenili jako kompromitujące, obwiniali go o głoszenie antyklerykalnych haseł, celową prowokację służącą zaognieniu atmosfery na sali. - Panie Joński, niech pan nie kompromituje województwa łódzkiego - apelował jeden z posłów (Joński został wybrany do Sejmu w tamtejszym okręgu). Ale mleko się rozlało, parlamentarzyści zaczęli sobie przeszkadzać, przekrzykiwać się, walić rękami w stół, składać różne wnioski formalne.
- Dyskusja była merytoryczna, dopóki Joński jej nie popsuł - podsumował poseł Andrzej Jaworski (PiS). W końcu Arkadiusz Czartoryski uznał, że dalsze prowadzenie obrad jest niemożliwe. I ogłosił przerwę do 14 marca.

Krzysztof Losz
za: NDz Środa, 29 lutego 2012, Nr 50 (4285) Tytuł portalu www.katolickie.media.pl
***
Kolejna odsłona mocy" postępu" wynikającej w przewag. Argumentów? Tak - argumentów siły głosów w blokowaniu dyskusji merytorycznej. Ale nie jest źle. Póki co nie aresztuje się oponentów. Najwyżej zakrzykuje.
kn
***
Niekonsekwencje Krajowej Rady
Wniosek o sprostowanie i uzupełnienie informacji podanych przez KRRiT w "Odpowiedzi na pytania zadane podczas obrad Komisji Kultury i Środków Przekazu w dniach 19 i 26 stycznia 2012 roku w związku z rozpatrywaniem wniosku grupy posłów "Sprawa postępowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji" dotyczącego uzyskania koncesji na rozpowszechnianie programu telewizyjnego w ramach pierwszego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej"(dalej zwany "dokumentem")
1. KRRiT stwierdza, że "Każda ze spółek, które decyzją KRRiT otrzymały rozszerzenie koncesji o prawo do nadawania programu drogą naziemną cyfrową, w dniu złożenia wniosku przedstawiła komplet założeń finansowych, czyli dokumentację, której w trakcie postępowania z udziałem więcej niż jednej strony zmieniać i uzupełniać nie wolno" (przypis ¤ 18 ust. 2 i 3 rozporządzenia KRRiT z 4 stycznia 2007 roku).
Nie jest to prawdą. Poniżej kilka przykładów świadczących o uzupełnieniu wniosków przez firmy, które uzyskały koncesję:
a) We wniosku firmy STAVKA Sp. z o.o. w części opisanej w ¤ 11 ust. 4 Rozporządzenia, a więc tej, której zgodnie z ¤ 18 ust. 2 i 3 Rozporządzenia nie wolno uzupełniać, należało wskazać "specyfikację źródeł finansowania wnioskowanego rozszerzenia prowadzonej działalności - nakładów na realizację programu inwestycyjnego i kosztów początkowej działalności", gdzie "w przypadku finansowania z kredytów i pożyczek - określić warunki spłaty i stopę procentową". STAVKA podała we wniosku, że finansowanie projektu nastąpi z kredytu, na dowód czego dołączono "ofertę współpracy w zakresie udzielenia gwarancji bankowych z dnia 3 marca 2011 r." banku BGŻ. Dokument ten nie wskazywał warunków spłaty (okresu, na jaki kredyt zostanie udzielony) ani stopy procentowej. Dokument ten w rozumieniu prawa bankowego nie jest promesą udzielenia kredytu, nie jest umową kredytową - jest jedynie ofertą współpracy. Dokument ten nie spełniał wymogu opisanego w ¤ 11 ust. 4 Rozporządzenia i na jego podstawie KRRiT nie mogła ustalić (nie było takich danych), jakie są warunki spłaty hipotetycznego kredytu. W dniu 31 marca 2011 r. STAVKA w tej części uzupełniła swój wniosek poprzez zmianę ww. oferty banku BGŻ, zastępując ją promesą BRE Banku, która wskazywała już oprocentowanie i okres spłaty. Jest to ewidentne uzupełnienie wniosku w części dotyczącej zapisu ¤ 18 ust. 2 w związku z ¤ 11 ust. 4 Rozporządzenia, czego w świetle przytoczonego wyżej przepisu KRRiT nie powinna uwzględnić, a uwzględniła w swojej decyzji.
b) We wniosku firmy KINO POLSKA w "specyfikacji źródeł finansowania wnioskowanego rozszerzenia prowadzonej działalności - nakładów na realizację programu inwestycyjnego i kosztów początkowej działalności" wskazano, że będą one finansowane "wyłącznie z nadwyżki finansowej, pochodzącej z obecnej działalności polegającej na produkcji i dystrybucji kanału Kino Polska i kanałów rodzinny Filmbox oraz przychodów z reklam". Następnie pismem z dnia 17 marca 2011 r. (termin składania wniosków upłynął w dniu 4 marca 2011 r.) KINO POLSKA uzupełniła swój wniosek o informację, że "planowane przedsięwzięcie będzie przez spółkę sfinansowane ze środków, które będą pochodziły zarówno z nadwyżki środków własnych Spółki, jak i ze środków pozyskanych w ramach oferty publicznej (podwyższenia kapitału)". Jest to istotne uzupełnienie wniosku w części opisanej w ¤ 11 ust. 4 Rozporządzenia.
c) Pismem nr DK-411-14/2011-8 z dnia 29 marca 2011 roku KRRiT wezwała firmę ESKA TV SA o nadesłanie dokumentów i wyjaśnień dotyczących informacji programowych i ekonomiczno-finansowych. ESKA nieprawidłowo wypełniła tę część wniosku, która dotyczyła ramówki programu - nie wyszczególniła w niej czasu na reklamę i telesprzedaż, co uniemożliwia sprawdzenie, czy czas przeznaczony na reklamę jest zgodny z art. 16 ust. 2 URiT, a także (cyt. pisma KRRiT) "nie można określić, jaki będzie faktyczny udział specjalizacji programu". Tym samym KRRiT nie mogła wydać pozytywnej opinii w zakresie spełnienia warunków programowych. ESKA uzupełniła swój wniosek pismem z dnia 12.04.2011 r. (wpływ do KRRiT 18.04.2011). Jest to ewidentne uzupełnienie wniosku w części dotyczącej zapisu ¤ 18 ust. 2 w związku z ¤ 11 ust. 4 Rozporządzenia, czego w świetle przytoczonego wyżej przepisu KRRiT nie powinna uwzględnić, a uwzględniła w swojej decyzji.
Firmy bez obrotów bankowych
2. Rozporządzenie KRRiT określa, że zaświadczenie bankowe powinno wskazywać obroty firm za 12 miesięcy.
KRRiT stwierdza: "fakt, iż jedna ze spółek otworzyła rachunek bankowy dopiero w styczniu 2011 roku, a więc nie mógł on posiadać dłuższej historii, informacja o obrotach na rachunkach innych dwóch spółek w przedstawionych okresach, nie miała znaczenia w ocenie możliwości finansowania projektów".
Nie jest to prawdą. Każda z firm, o których mówi KRRiT, posiada dłuższą niż 12-miesięczną historię działalności - liczoną od daty rejestracji i rozliczenia z urzędem skarbowym, o czym świadczą chociażby sprawozdania finansowe dołączone do wniosku i opisane decyzjami KRRiT. Zgodnie z obowiązującym prawem prowadzenie działalności gospodarczej wymaga bezwzględnie posiadania rachunku bankowego, przez który winny być dokonywane wszystkie transakcje gospodarcze. Jeśli zatem firmy nie przeprowadzały wcześniej swojej działalności poprzez rachunek bankowy, to oznacza, że złamały w tym zakresie prawo, co po pierwsze powinno mieć wpływ na ocenę wiarygodności takiego podmiotu, a po drugie KRRiT nie może sama uznać, że dokument, którego wymaga do wniosku, jest jej zbyteczny, skoro Rozporządzenie wydane przez samą KRRiT określające m.in., jakie dokumenty należy dołączyć do wniosku, nakazuje przedstawić firmom taki dokument. Nie jest również prawdą, że informacja o obrotach na rachunku bankowym nie miała znaczenia w ocenie możliwości finansowania projektów, ponieważ w opinii ekonomicznej KRRiT dla spółki Lemon Records stwierdza się, że "obroty na koncie głównym za ostatnie trzy miesiące wyrażają się kwotą sześciocyfrową". Oceniając wniosek innego podmiotu - ATM Grupa SA, KRRiT uznała, że informacja o posiadanych środkach i obrotach na rachunkach bankowych jest istotna i że (cyt. z opinii ekonomicznej KRRiT) wielkość środków i obroty na rachunkach bankowych "potwierdza możliwości finansowe realizacji projektu".
Spłata pożyczki Fundacji
3. Odpowiadając na pytania posłów (s. 10 dokumentu), KRRiT stwierdza, że "Wnioskodawca poinformował (...) Rozpoczęcie spłaty pożyczki ma nastąpić od 2011 roku".
Nie jest to prawdą. Fundacja nigdy nie poinformowała KRRiT, że termin spłaty pożyczki rozpoczyna się w 2011 roku. Wręcz przeciwnie: w sprawozdaniu finansowym za 2009 r. dołączonym do wniosku w części C.2. "dokumenty ekonomiczno-finansowe dotyczące wnioskodawcy" na s. 11 w pkt 10 lit. d) wskazano, że "zobowiązanie długoterminowe według pozycji bilansu o pozostałym od dnia bilansowego, przewidywanym umową okresie spłaty: a) do roku - brak, b) powyżej 1 roku do 3 lat - brak, c) powyżej 3 lat do 5 lat - brak d) powyżej 5 lat". Oznacza to tyle, że według dokumentów i informacji otrzymanych od Fundacji KRRiT wiedziała, iż spłata pożyczki rozpocznie się dopiero w 2015 roku.
Na s. 11 dokumentu KRRiT podaje, że "W przypadku braku informacji dotyczącej obsługi pożyczki (...) trudno stwierdzić, czy lokaty, które nie zostały udokumentowane jako nadwyżka środków, mają zabezpieczyć spłatę pożyczki, czy realizację prowadzonych już inwestycji, czy spłatę należnych zobowiązań wobec budżetu państwa".
Fundacja potwierdza, co zostało opisane powyżej, że KRRiT w swoich dokumentach posiadała informację, iż spłata pożyczki nastąpi od 2015 roku. Fundacja poinformowała KRRiT, co zostało potwierdzone zaświadczeniem z US z dnia 1 marca 2011 r., że nie posiada żadnych zobowiązań wobec budżetu państwa, wobec czego KRRiT nie miała podstawy twierdzić, że lokaty Fundacji mogą być przeznaczone na spłatę należnych zobowiązań wobec budżetu państwa. Na s. 2 opinii ekonomicznej z dnia 18.04.2011 r. KRRiT napisała: "Wniosek zawiera zaświadczenia z ZUS i Urzędu Skarbowego, z których wynika, że wnioskodawca nie posiadał zaległych zobowiązań". KRRiT nie miała również żadnych podstaw twierdzić, że lokaty Fundacji mają zabezpieczyć realizację prowadzonych już inwestycji, które na dzień 31 grudnia 2010 r. wynoszą 42.298.337,75 zł. W części C.4. wniosku Fundacja podała, że w roku 2011 nie będzie ponosiła żadnych wydatków związanych z realizacją inwestycji. KRRiT nie miała wątpliwości w tym względzie, ponieważ nie wezwała Fundacji do uzupełnienia informacji w tym zakresie. Wyciągnięcie przez KRRiT wniosku o tym, że lokaty na rachunku bankowym są przeznaczone na realizację prowadzonych inwestycji, nie jest niczym uzasadnione. Fundacja zakończyła realizację inwestycji w grudniu 2010 roku, kwota 42.298.337,75 zł stanowi wartość zrealizowanej w 100 proc. inwestycji, a przeksięgowanie pozycji bilansu A.II.2, "środki trwałe w budowie", o której pisze KRRiT na s. 11 dokumentu do poz. A.II.1. "budynki i budowle", nastąpiło w lutym 2011 r. po odbiorze inwestycji od wykonawcy. Należy dodać, że w opinii ekonomicznej KRRiT z dnia 18.04.2011 r. kwestia ta w ogóle nie była podnoszona.
Fundacja dodaje w tym miejscu, że podobnej "analizy" danych bilansowych KRRiT nie przeprowadziła w stosunku do innych wnioskodawców, w tym do właściciela spółek Lemon Records i ESKA, który zgodnie z opinią ekonomiczną KRRiT oraz wyjaśnieniami przedstawionymi na s. 8 i 9 dokumentu (z uwagi na brak możliwości finansowania rozszerzenia koncesji przez samych wnioskodawców - taki zapis znajduje się w opinii KRRiT) jest gwarantem prawidłowego przebiegu cyfryzacji dla tych podmiotów. Otóż w bilansie ZPR SA widnieją następujące zapisy: A.II.2. "Środki trwałe w budowie" - 6.295.258,70 zł - i tu KRRiT nie wyciąga wniosku, że środki pieniężne wykazane w zaświadczeniu bankowym (kwota nieokreślona, sześciocyfrowa - np. 100.000 zł) i niewykorzystane linie kredytowe będą przeznaczone na realizację - dokończenie inwestycji. KRRiT nie poprosiła również o informację dotyczącą obsługi krótkoterminowego (spłata w ciągu roku) kredytu tej firmy i nie wyciągnęła wniosku, że środki na rachunku mogą być przeznaczone na obsługę tego kredytu. Wskazuje to jednoznacznie na tendencyjną i wybiórczą ocenę wniosków dokonaną przez KRRiT.

Opłata w ciągu 60 dni
4. Na s. 13 dokumentu KRRiT odpowiada na pytanie dotyczące rozłożenia na raty opłaty koncesyjnej spółkom, które otrzymały koncesje na nadawanie w systemie DVB-T. Fundacja dostrzega w tym wyjaśnieniu sprzeczności wobec Uchwał i Decyzji KRRiT. Prawdą jest, że firmy ESKA TV SA, Lemon Records Sp. z o.o. oraz ATM Grupa SA we wnioskach o rozszerzenie koncesji wnosiły o rozłożenie opłaty koncesyjnej na raty. Natomiast STAVKA Sp. z o.o. we wniosku zobowiązała się do płatności jednorazowej w kwocie 10,5 mln zł. Jednak Uchwała nr 241/2011 z dnia 26 kwietnia 2011 r. nakazuje: "opłatę należy uiścić w terminie 60 dni od daty wydania decyzji" (pkt 9), a Uchwała z dnia 6 lipca 2011 roku KRRiT utrzymała to postanowienie. Znalazło to potwierdzenie w Decyzji nr 137/2011 z dnia 29 lipca 2011 roku - pkt XVII, XVIII, XIX i XX, gdzie zapisano: "Opłatę należy wnieść w terminie do dnia 27 września 2011 roku". Następnie po rozpatrzeniu odwołań pięciu podmiotów KRRiT wydała decyzję nr DR-018/2012 z dnia 17 stycznia 2012 roku, w której utrzymała w mocy Decyzję nr 137/2011 z dnia 29 lipca 2011 r. w zakresie terminu wniesienia opłaty koncesyjnej. Oznacza to, że KRRiT, rozpatrując wnioski firm, które uzyskały rozszerzenie koncesji, uznała, że są one zdolne do dokonania jednorazowej opłaty i wydała taką decyzję.
W związku z powyższym zachodzi sprzeczność pomiędzy Decyzją KRRiT nr DR-018/2012 z dnia 17 stycznia 2012 roku a decyzją z września 2011 roku, o której informuje KRRiT na s. 13 dokumentu.
Fundacja wnosi o przekazanie niniejszego sprostowania do wszystkich adresatów "Odpowiedzi na pytania zadane podczas obrad Komisji Kultury i Środków Przekazu w dniach 19 i 26 stycznia 2012 roku w związku z rozpatrywaniem wniosku grupy posłów "Sprawa postępowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dotyczącego uzyskania koncesji na rozpowszechnianie programu telewizyjnego w ramach pierwszego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej"".
Z poważaniem
Lidia Kochanowicz-Mańk
Członek Zarządu Fundacji Lux Veritatis
Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.
za: http://www.naszdziennik.pl/ (kn)