Joanna Lichocka - Przaśny styl PRL-u

Wczoraj trafiłam na audycję w radiowej Jedynce. Jan Ordyński, zaprzyjaźniony z ważnymi politykami SLD, a dawniej PZPR,  i dziś otwarcie popierający rządy PO, zaprasza komentatorów. Marka Ostrowskiego z postpeerelowskiej „Polityki", Bogusława Chrabotę z „Rzeczpospolitej" oraz Tomasza Jastruna zmagającego się od lat z niekontrolowanymi erupcjami nienawiści à la Stefan Niesiołowski.

Włączam TVN24 – a tam równie pluralistyczny zestaw komentatorów: Jacek Żakowski z „Polityki", Jacek Czarnecki z Radia Zet, Andrzej Stankiewicz z „Wprost" i Janina Jankowska, która ostatnio zapunktowała w tym towarzystwie, gdy ostro skrytykowała tekst Doroty Kani pokazujący korzenie wylansowanych przez postkomunistyczny establishment dziennikarzy.

Przypomnę – Kani udało się pokazać, że funkcjonariusze medialni nadający ton mainstreamowi są dziećmi funkcjonariuszy UB i SB. I że na tym m.in. właśnie polega system III RP.

Nie ma przypadku w tzw. pierwszym obiegu, tam rządzi i nadaje ton postkomuna. To także dlatego panuje w nim taka nudna przewidywalność. I przaśny styl PRL-u, jakby wprost wyjęty z komedii Barei.


Joanna Lichocka


za:niezalezna.pl (pn)