Biedroń "współczuje córkom" Brudzińskiego. Homolobby w ataku na normalność

Homolobby już nawet nie udaje, że jego celem jest wykluczenie normalnie myślących osób z debaty publicznej i zakazanie mówienia prawdy o homoseksualizmie czy aktach homoseksualnych. Od teraz jedynym standardem ma być zachwyt i uwielbienie dla każdego odstępstwa od seksualnej normy. A jak ktoś zachwycony nie jest to trzeba go otoczyć „infamią mentalną i medialną”. Taką opinię wyraził wprost poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń, który ostro zaatakował Joachima Brudzińskiego i jego rodzinę. - Brudziński powinien być za to otoczony jakąś infamią mentalną i medialną – oznajmił homo-poseł w rozmowie z Wprost.pl. Powód? Otóż Brudziński powiedział to, co dla każdego normalnego rodzica jest oczywiste, że posiadanie syna czy córki homoseksualisty nie jest powodem do dumy, a raczej nieszczęściem. I właśnie za to na głowę posła posypały się gromy.

- Powinniśmy takie osoby izolować medialnie. Prawa homoseksualistów nie są kwestią neutralną społecznie. Poseł Brudziński mówiąc, to, co powiedział uprawia szkodnictwo polityczne. Przecież jego słowa mogą trafić do kogoś, kto być może nie będzie umiał sobie z nimi poradzić i może się to skończyć ogromną tragedią – histeryzował Biedroń.

A później w dość obrzydliwy sposób zaatakował córki posła. - Współczuję jego córkom. To jest przede wszystkim nieszczęście dla tych dziewczynek, że mają tak nietolerancyjnego, pełnego nienawiści i niezrozumienia ojca. Co by się stało jakby się okazało, że jedna z jego córek jest lesbijką? Mówiłby jej to, co dziś powiedział publicznie? - oznajmił facet, który o córkach i rodzicielstwie ma zerowe pojęcie.

za: http://www.fronda.pl (kn)