Grekokatolicy jeszcze nie gotowi do prawdy o ludobójstwie na Wołyniu
Zatrważające, że to właśnie duchowni chrześcijańscy znajdują takie usprawiedliwienia dla ludobójstwa, natomiast całkowicie pomijają pogańską ideologię integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, którą inteligencja ukraińska zbałamuciła rzesze ukraińskich wieśniaków, popychając ich do zbrodni i niszcząc moralnie.
Natomiast o sprawcach zbrodni, tj. Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii i ich zwolennikach, w projektach listu też się nie mówi, aprobując w ten sposób gloryfikację tych organizacji na Ukrainie.
Niepokojący jest brak odzewu ze strony Kościoła greckokatolickiego na apel o modlitewne wspomnienie ofiar ludobójstwa podczas sprawowanych liturgii w rocznicę „krwawej niedzieli" 11 lipca 1943 roku, a także na zachętę do porządkowania miejsc pochówków pomordowanych. Wszystkie zastrzeżenia ks, abp. Mokrzyckiego do projektów listu Kościół greckokatolicki odrzucił, więc w tej sytuacji Metropolita Lwowski uznał, że nie ma odpowiedniego klimatu dla wspólnego wystąpienia, które przy opisanej postawie Kościoła greckokatolickiego byłoby przejawem relatywizmu i „kolejną akcją poprawną politycznie".
W tych okolicznościach - uważa ks. Arcybiskup - „konieczna jest modlitwa zarówno za ofiary, jak i sprawców tego mordu, oraz o pokój na tych ziemiach i na terenie całej Ukrainy".
za: Tygodnik Rodzin Katolickich "Źródło" nr 13/2013 (kn)