Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Cyfrowo zabetonowani

Więcej programów, ale we wszystkich ta sama lewicowo-liberalna ciężkostrawna papka, w dodatku serwowana przez siostrzane stacje. Cyfryzacja, wbrew nadziejom, nie poprawiła oferty programowej telewizji naziemnej i nie rozbiła oligopolu na rynku. Odwrotnie, procesy koncentracji uległy nasileniu. – Z cyfryzacją jesteśmy na półmetku. Nie ma żadnych doniesień o problemach. Nikt nie jest odcięty od telewizji – zapewniła prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalena Gaj na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji.

Pokrycie sygnałem cyfrowym wynosi ponad 90 proc. powierzchni kraju. Multipleks 3, na którym ulokowane są programy telewizji publicznej, zacznie działać w całości dopiero po ostatecznym wyłączeniu nadajników analogowych, co nastąpi 31 lipca.

Poseł Artur Górski (PiS), powołując się na doniesienia „Kuriera Galicyjskiego”, powiadomił przedstawicieli rządu, że po cyfryzacji Polacy na Ukrainie i Białorusi utracą dostęp do polskiej telewizji. Chodzi o 40-kilometrowy pas przygraniczny, gdzie dociera obecnie sygnał trzech polskich kanałów telewizyjnych.

– UKE potwierdził, że w nadajniku Przemyśl – Tatarska Górka zastosowano tłumienie sygnału, aby nie przekraczał polskiej granicy – podał Górski.

– Dlaczego rząd nie załatwił problemu z sąsiednimi krajami, skoro istnieją takie możliwości techniczne? – dopytywał poseł. Przywołał przykład czeskich stacji cyfrowych, które docierają z sygnałem na całą Opolszczyznę. Wiceminister administracji i cyfryzacji Małgorzata Olszewska obiecała, że sprawa zostanie zbadana. Resort podejmie próbę harmonizacji prawa oraz wystąpi do TVP o wzmocnienie sygnału na tym obszarze.
Co z odbiorem?

Według rządu, w akcję informacyjną na temat cyfryzacji włączyły się samorządy, oddziały ochotniczej straży pożarnej i wojewodowie. Ludziom starszym, którzy zgłaszają na infolinię trudności z instalacją sprzętu cyfrowego, pomagają wolontariusze z tzw. cyfrowych brygad, tj. harcerze i uczniowie technicznych szkół łączności.

– Po Polsce krążą ekipy techniczne ze stacjami pomiarowymi, które sprawdzają, czy sygnał cyfrowy dociera do poszczególnych gospodarstw domowych – zapewniała Gaj.

Wiceminister Olszewska przyznała jednak, że resort nie jest w stanie stwierdzić, czy ludzie rzeczywiście odbierają sygnał. Nie wiadomo, jaka część gospodarstw zaopatrzyła się już w specjalne dekodery (wydatek rzędu stu złotych) lub nowe, cyfrowe telewizory (koszt powyżej 1,5 tys. zł).

– GUS dostarczy danych dopiero w sierpniu – wyjaśniała Olszewska. Ministerstwo nie wie też, jak TVP rozdysponowała powierzoną jej wielomilionową rezerwę z budżetu, przeznaczoną na tzw. doświetlenia, czyli wzmocnienie sygnału cyfrowego na obszarach, gdzie sygnał nie dociera. Wiceminister obiecała poinformować o tym pod koniec roku.
Wszędzie to samo

O ile cyfryzacja na płaszczyźnie technicznej przebiega dotąd bez zakłóceń, o tyle na płaszczyźnie programowej jej wyniki są dużo gorsze od oczekiwanych. Zwiększenie liczby kanałów nie przełożyło się na poszerzenie oferty programowej ani na zwiększenie pluralizmu w mediach elektronicznych.

Cóż z tego, że widzowie zamiast kilku programów mają kilkanaście, skoro we wszystkich jest to samo? Programów z obszaru kultury, edukacji, historii, przeznaczonych dla dzieci – jak na lekarstwo. Wszędzie króluje kiepska rozrywka i powtórki seriali.

Programy katolickie praktycznie nie istnieją w naziemnej telewizji. Zwróciła na to uwagę poseł Anna Sobecka, zarzucając KRRiT, że w procesie przydziału koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe zignorowała potrzeby milionów widzów, którzy chcą mieć bezpłatny dostęp do Telewizji Trwam.

– KRRiT nie ma wpływu na to, jakie wpływają oferty – bronił Krajowej Rady jej członek Stefan Pastuszka, na co poseł Barbara Bubula (PiS) przypomniała, że Rada zna oferty nadawców i może między nimi wybierać. W jej ocenie, aktualna oferta programowa nie dość, że jednolicie lewicowo-liberalna, to na dodatek jest bardzo niskiej jakości. Zwróciła przy tym uwagę na problem własności mediów.

Koncentracja postępuje

– Cyfryzacja wzmocniła oligopol w mediach elektronicznych – stwierdziła poseł Bubula. Nadawcy, którzy mieli stacje telewizyjne, mają ich jeszcze więcej, natomiast nowi nadawcy mają utrudniony dostęp do rynku.

– Doszło do tego, że cały multipleks 4, tzw. mobilny, stał się własnością Polsatu. Multipleksy 5 i 6, które będą płatne, zapewne także zostaną sprzedane na rzecz potentatów. Czy KRRiT i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów mają plan, jak temu zapobiec? – dopytywała poseł.

Wytknęła KRRiT, że jedno z miejsc na MUX-1 przyznała spółce ATM Group związanej z Polsatem, a kolejne miejsce – spółce STAVKA, która z racji braku własnych środków natychmiast została przejęta przez drugiego z potentatów medialnych – TVN. W drugim konkursie na MUX-1 znów wnioski złożyły spółki powiązane z Polsatem oraz ze spółką ZPR, która ma już dwa miejsca na MUX-1.

– Czy jest wola zapobieżenia dalszej koncentracji na rynku mediów? – zapytała otwarcie poseł Bubula przedstawicieli Krajowej Rady.

– Dostrzegamy problem – odparła Ewa Gadomska z KRRiT. Nie odpowiedziała jednak na pytanie o termin rozstrzygnięcia przez Krajową Radę drugiego konkursu o koncesje na MUX-1.

– Wszystkie wnioski będą rozpatrywane łącznie, a strony będą mieć dostęp do wniosków konkurentów – wyjaśniła.

– To przecież decyzje KRRiT spowodowały, że koncentracja na rynku mediów elektronicznych postępuje. Po cyfryzacji ukształtuje się ład medialny na kilkadziesiąt lat – podkreśliła poseł Elżbieta Kruk, była szefowa Krajowej Rady.

– Jaka jest wizja tego rynku? Kogo mamy o to spytać, skoro nie ma tu ani ministra cyfryzacji, ani premiera? Strategiczne decyzje podejmowane są w każdym państwie na najwyższym szczeblu, a nie przez urzędników – przypomniała poseł.

Proces przechodzenia nadawców audiowizualnych z systemu analogowego na cyfrowy i związane z tym stopniowe wyłączanie nadajników starego typu i przejmowanie emisji przez naziemne multipleksy cyfrowe jest stale kontrolowany przez sejmową Komisję Administracji i Cyfryzacji.

Z ramienia rządu nad prawidłowym przebiegiem cyfryzacji czuwa powołany w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji tzw. komitet sterujący złożony z urzędników resortu, UKE, wojewodów, TVP, przedstawicieli Emitela jako operatora technicznego przedsięwzięcia oraz zainteresowanych izb gospodarczych.

Cyfryzacja ma na celu uwolnienie częstotliwości zajmowanych przez nadajniki analogowe, aby można je było wykorzystać pod szerokopasmowy internet. Drugim celem jest poszerzenie oferty programowej dostępnej nie z satelity, lecz naziemnie.

Małgorzata Goss

za:http://www.naszdziennik.pl (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.