Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

UKŁAD ZAMKNIĘTY obnaża mechanizmy III RP. "Ostrzegano nas abyśmy tego filmu nie kręcili."

"Film "Układ Zamknięty" w reżyserii Ryszarda Bugajskiego otrzymał prestiżową nagrodę świata biznesu - Wektora 2012 w kategorii "za odwagę w krzewieniu prawdy o polskim środowisku biznesowym." A prawda pokazana w filmie, jest bolesna - zwłaszcza dla przedstawicieli państwa polskiego. Mówił o tym podczas odbierania nagrody Grzegorz Bierecki szef Rady Nadzorczej Kasy Stefczyka, która sponsorowała powstanie filmu .**

Producentka filmu, Olga Bieniek powiedział, że ta nagroda jest wyjątkowa.


Bardzo dziękujemy. Jest to dla nas nagroda wyjątkowa, ponieważ pierwsza związana z filmem, jeszcze przed jego premierą. Nagroda zajmie honorowe miejsce na półce z nagrodami, której jeszcze co prawda nie mamy, ale teraz jest pretekst, aby ją przygotować. Chciałam ją zadedykować tym wszystkim, którzy pracowali w tym filmie. Te dwa lata nie były łatwe, co państwo zobaczycie sami. Zapraszamy od 5 kwietnia do kin.

Mirosław Piepka, producent i scenarzysta "Układu Zamkniętego" opowiadał jak rzucano realizatorom kłody pod nogi by nigdy nie dokończyli swojej produkcji.

Film nasz porusza bardzo trudny temat i niewygodny dla przedstawicieli władz, którymi są prokuratury, sądy i urzędy skarbowe. Ostrzegano nas przed tą produkcją. Rzucano nam kłody pod nogi. Jeden z bardzo wysokich funkcjonariuszy państwa ostrzegał nas – mam nadzieję, że jednak w dobrej wierze, abyśmy tego filmu nie kręcili. Jednak od początku byliśmy przekonaniu o słuszności tej realizacji. Dziś mogę powiedzieć, że warto było. W tym miejscu chciałby szczególnie podziękować Kasie Stefczyka, która w bardzo trudnym dla nas momencie zdecydowała się zostać sponsorem głównym filmu.

Grzegorz Bierecki, senator RP oraz szef Rady Nadzorczej Kasy Stefczyka, która była mecenasem i sponsorem obrazu powiedział, że film pokazuje zdarzenia, których nikt nie chcieliby przeżyć.

Pokazuje zdarzenia, które wydają nam się, że należą do przeszłości. A przecież to wszystko działo się w roku 2003, kiedy myśleliśmy, że mamy już za sobą takie metody. Zaangażowaliśmy się jako Kasa Stefczyka we wsparcie tego filmu po jego obejrzeniu. To wstrząsający materiał, wstrząsający dokument i myślę, że przyczyni się do tego, że pewne fakty, zdarzenia zostaną upamiętnione i powstrzyma się dalsze takie działania. Życzę państwu przyjemności z oglądania filmu.

Przemówienia całej trójki wywołało spore poruszenie wśród gości, wśród których byli ministrowie z PO i PSL, byli premierzy - Marek Belka i Waldemar Pawlak i grono znanych przedsiębiorców. Gdy Mirosław Piepka mówił o pogróżkach, jakie dostaw od funkcjonariuszy publicznych, po sali rozszedł się szmer.

Film "Układ Zamknięty" powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, jakie miały miejsce w 2003 r. w Krakowie. Dwoje biznesmenów, którzy odnieśli sukces, a ich firma dobrze prosperowała padła ofiarą zmowy przestępczej organów ścigania i skarbowych. W rolę bezwzględnego i cynicznego prokuratora wcielił się Janusz Gajos. Jego pomocnikiem przy niszczeniu firmy i przedsiębiorców oraz ich rodzin był szef Urzędu Skarbowego, którego zagrał Kazimierz Kaczor. Obraz wchodzi do kin w kwietniu tego roku. Obraz wyreżyserował wybitny polski twórca Ryszard Bugajski ( „Przedłuchanie”, „Generał Nil”)Ciekawego wywiadu portalowi wPolityce.pl udzielił producent filmu oraz jego scenarzysta Mirosław Piepka.

wPolityce.pl: Dlaczego zdecydował się pan na zrobienie tego filmu?

Mirosław Piepka: Zdecydowałem się w momencie, gdy poznałem losy głównych bohaterów autentycznych wydarzeń. Ale nawet nie to przesądziło. Po rozmowie w Business Center Club okazało się, że problem jest znacznie większy. A ten opisywany w filmie przypadek nie jest jednostkowy. Gdyby to była jakaś wyjątkowa sprawa, raczej nie przenosiłbym jej na ekran. BCC w tej chwili, powtarzam z naciskiem: W TEJ CHWILI, monitoruje – może nie w tak dramatycznych szczegółach, jak pokazane w filmie – ponad 300 spraw o podobnym scenariuszu! Jest to już więc patologią, niezauważaną lub zamiataną pod dywan. Jest bardzo źle, gdy zwykli obywatele popełniają przestępstwa. Ale jest strasznie, gdy to władza popełnia przestępstwa i potem udaje, że ich nie ma.

Po sali rozszedł się szmer, gdy powiedział pan, że od przedstawiciela władz dostał pan coś w rodzaju ostrzeżeń, aby nie jednak nie kręcić tego filmu. Czy może pan coś więcej powiedzieć o tym funkcjonariuszu?

Tak, te ostrzeżenia wypłynęły od bardzo wysokiego funkcjonariusza państwowego. Z samych szczytów władzy. Podjęliśmy już decyzję, że jego nazwisko i wszystkie okoliczności zdarzenia ujawnimy na premierze filmu.

Czy ta osoba jest czynnym politykiem?

Nie, od roku już nie, ale jest znana wszędzie, bo jest – jak już powiedziałem – z samych szczytów władzy. Mam cały czas nadzieję, że ta osoba ostrzegała mnie w dobrej wierze.

A może pan coś opowiedzieć o tych wydarzeniach w Krakowie, na których motywach powstał film? Bo wiele osób zastanawia się, czy nie zekranowaliście słynnej afery ze zniszczeniem życia znanemu biznesmenowi Romanowi Klusce, też z Małopolski.

Nie, to nie sprawa pana Kluski, lecz panów Pawła Reya i Lecha Jeziornego. Mogę powiedzieć, że w porównaniu z tym, co im zrobiło państwo, to z panem Kluską obeszło się w białych rękawiczkach. Wszystkie sceny filmowe, które dotyczą głównych bohaterów, sceny wręcz niewyobrażalne, są w stu procentach prawdziwe. To wszystko działo się w - ponoć demokratycznym - państwie prawa.

Rozmawiał: Sławomir Sieradzki ( wPolityce.pl)

Ł.A/wPolityce.pl/Stefczyk Info

za: http://wnas.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.