Bunga-bunga na ludowo

I oto mamy nadwiślańskie bunga-bunga w wykonaniu prostaka z prowincji, co to się zapatrzył na Europę oraz jej dewiantów i postanowił też być taki postępowy. Pewnie ten marszałek z PSL-u to też katolik, jak to ludowiec. Francja jest krajem laickim, uwolniła się od wpływów Kościoła katolickiego na państwo, a jej elity intelektualne, artystyczne, medialne i polityczne uległy wpływom sowieckiego komunizmu.

Francuzi przeżywają teraz drugie Oświecenie, które zapoczątkowało degrengoladę społeczeństwa. „Jesteśmy państwem laickim” – podkreśla socjalistyczny prezydent Francji François Hollande i cieszy się z zatwierdzenia przez parlament ustawy zezwalającej na małżeństwa homoseksualne oraz adopcję dzieci przez gejów i lesbijki. A demonstrujący przeciwko tej ustawie obywatele ostrzegają: zajmij się bezrobociem, a nie przywilejami dla homoseksualistów! Przeciwników ustawy jest coraz więcej, a zwolenników Hollande’a coraz mniej – nie było chyba w historii Francji prezydenta z tak niewielkim poparciem społecznym. Czyżby Francuzi przestraszyli się skutków rewolucji obyczajowej i przypomnieli sobie, że są społeczeństwem katolickim, że biorą śluby kościelne, chrzczą dzieci, posyłają je do komunii i są przywiązani do rodziny, a Francuzki rodzą najwięcej dzieci w Europie?

Co istotne, w Europie również ludzie o przekonaniach prawicowych depczą zasady moralne. Za przykład może posłużyć katolik, były premier Włoch Silvio Berlusconi, uczestnik orgii seksualnych z udziałem prostytutek. Niewykluczone, że relatywizm moralny nachalnie wciskany ludziom do głów przez elity lewacko-liberalne zaskoczył część Europejczyków, którzy przez ostatnie dziesięciolecia uważali, że to nic takiego, po prostu niektórzy tak mają i kochają inaczej. Jest przecież wolność. W pogoni za materialnymi dobrami ludzie przegapili – a może nie docenili – okrucieństwo uprawiane przez swoje elity na organizmie narodu. Jak w krajach protestanckich, w Wielkiej Brytanii czy Danii, gdzie dozwolone jest niemal wszystko, co służy poniżeniu jednostki.

My też podążamy tą drogą. Usilnie pracują nad zmianą mentalności Polaków różne Palikoty, politycy Platformy Obywatelskiej i rozjuszone lewactwo, walczące o przejęcie władzy, w czym pomaga tzw. lewica z Kwaśniewskim i Millerem na czele. Nie tylko w stolicy, również na głębokiej prowincji „idzie nowe”. Marszałek województwa podkarpackiego nie tylko się korumpował, ale decydował o karierze urzędniczek w zamian za seks. I oto mamy nadwiślańskie bunga-bunga w wykonaniu prostaka z prowincji, co to się zapatrzył na Europę oraz jej dewiantów i postanowił też być taki postępowy. Pewnie ten marszałek z PSL-u to też katolik, jak to ludowiec. Czuwajmy więc, żebyśmy tak jak Francuzi nie zostali zaskoczeni przez ustawy godzące w moralne podstawy narodu i nie obudzili się nagle z ręką w dewiacji, bo może być za późno.

Nasi lewacy zaprosili do udziału w konferencji Otwarte Debaty Europejskie Daniela Cohn-Bendita, słynnego lewaka niemiecko-francuskiego, aktywnego uczestnika rewolucji studenckiej 1968 r., faceta, który chwalił się swoją pedofilią. Cohn-Bendit przestraszył się reakcji Polaków i dyplomatycznie zachorował. To dobry znak. Ale jeśli nie będziemy reagowali na atakujące nas łajdactwo, utopimy się w ideologicznym szambie.

Autor: Krystyna Grzybowska

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

za: http://niezalezna.pl/40752-bunga-bunga-na-ludowo