Antyklerykalna fobia człowieka motyla

Człowiek-motyl, czyli Paweł Hajncel „artysta” znany głównie z tego, że raz do roku przeszkadza katolikom w modlitwie podczas procesji Bożego Ciała, po raz kolejny się uaktywnił. Tym razem nie był jednak ani motylem ani niedźwiedziem, ale przebrał się za księdza i dzielił się swoimi antyklerykalnymi fobiami.

„Artysta” stanął na trasie procesji z wielkim transparentem z napisem: „Kościół w kryzysie razem z Wiernymi. Msze, chrzciny, pogrzeby, śluby ZA DARMO!”. Jedna jego część przywiązana była do sygnalizatora na przejściu dla pieszych, a drugą trzymał Hajncel, przebrany tym razem za księdza. W ten sposób miał on rzekomo przekonywać do solidarności. Ale w rzeczywistości pokazał, że nie zna Kościoła, który krytykuje. Gdyby go bowiem znał, to wiedziałby, że jeśli ktoś jest z ludźmi w kryzysie, to nie jest to państwo, ani antyklerykałowie, ale przede wszystkim Kościół.

za: www.fronda.pl/a/antyklerykalna-fobie-czlowieka-motyla,28506.html

***

"Motylem jestem..." (kiedyś była taka piosneczka), nie znaczy, że każdy w swoich oszołomionych "instalacjach" lekkim być potrafi  jak wzlot motylka.

kn