Układ wypina pierś do orderów

Prezydent odznacza dziennikarzy i twórców układu medialnego, w którym zabrakło miejsca dla Telewizji Trwam. Prezydent Bronisław Komorowski świętował 20 lat istnienia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przy tej okazji odznaczył kilkadziesiąt osób. W dużej części bezpośrednio związanych z obecnym ładem medialnym. Dominuje układ biznesowy wspierający prorządowy przekaz propagandowy. /.../
– Wolność mediów, wolność słowa to dar niewątpliwie trudny i wymagający, stawiający coraz dalej idące oczekiwania – mówił Komorowski. W jego ocenie, grono odznaczonych, oprócz zasług, łączy także troska o ład medialny.

– Jesteście państwo tą grupą, która – jestem przekonany – może też być skuteczna w działaniu na rzecz kształtowania coraz lepszego ładu medialnego w Polsce poprzez regulację ustawową – podkreślał prezydent.

Na stronie internetowej Prezydent.pl relację z wręczenia odznaczeń z okazji 20-lecia KRRiT zatytułowano „Wygraliśmy batalię o wolne słowo w Polsce”.

Sami swoi

W przekonaniu poseł Barbary Bubuli (PiS), w latach 2007-2010 członka KRRiT, obecnie Rady Programowej TVP, słowa te miałyby inny wydźwięk, gdyby poprzedziła je pozytywna decyzja w sprawie udzielenia Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym, czego domagają się miliony Polaków.

– Wówczas może choć trochę udałoby się zatrzeć wrażenie, że 20-lecie Krajowej Rady świętowane jest wśród samych swoich – wytyka poseł.

„Ład medialny” to określenie wymagające doprecyzowania.


– Batalia została wygrana. Ale to była batalia służąca mediom tylko jednej opcji politycznej. To jest dzisiaj problem mediów elektronicznych w Polsce, tych najbardziej wpływowych – komentuje Jan Dziedziczak (PiS) z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

W jego ocenie, najlepiej obrazuje ten stan rzeczy podział miejsc na multipleksie cyfrowym, który nie odzwierciedla różnorodności przekonań. Zabrakło w nim miejsca dla katolików.

– Jest na nim reprezentowana tylko jedna wizja Polski, tylko jeden system wartości – zauważa poseł.

Redaktor Wojciech Reszczyński, który odmówił udziału w uroczystości i przyjęcia odznaczenia, uzasadnia swoją decyzję faktem, że w naszym kraju, wbrew temu, co powiedziano, nie powstał przez ostatnich 20 lat prawdziwie wolny rynek mediów.

– Media są uzależnione od władzy, sposób ich koncesjonowania jest ściśle polityczny. Dziś obraz mediów jest taki, że 90 proc. z nich to media postkomunistyczne, liberalne i liberalno-lewicowe. To olbrzymia dysproporcja, jeśli chodzi o media autentycznie niezależne, prawicowe, konserwatywne, chrześcijańskie i narodowe, których, może poza Radiem Maryja i Telewizją Trwam, nie widać – podkreśla felietonista „Naszego Dziennika”.
/.../

– Jednak jak wiadomo, nie cieszą się one przychylnością organów, które decydują o ładzie medialnym w Polsce. To pokazuje tę nierównowagę – zwraca uwagę Bubula.

Za przychylność

Najwyższe odznaczenie – Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski – otrzymał obecny prezes Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski. To on zdecydował o zaangażowaniu, również finansowym, publicznego radia w świętowanie 2 maja wraz z prezydentem i wielkim czekoladowym orłem.

Siezieniewski to lewicowy nominat w radiu; jako dziennikarz swoją karierę budował jeszcze w okresie PRL. W latach 1976-1982 był korespondentem w ZSRS, potem pełnił funkcje kierownicze, na co musiał otrzymać zgodę komunistycznych władz. W 1984 r. przeszedł na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego w dyrekcji programów informacyjnych TVP.

Wśród odznaczonych Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski znalazł się Tomasz Kurzewski, szef firmy ATM – a więc tej spółki, która otrzymała koncesję na MUX-1. Przypomnijmy, że Krajowa Rada rozłożyła ATM opłatę koncesyjną na 114 rat.

/.../

Złoty Krzyż Zasługi otrzymała m.in. Agnieszka Ogrodowczyk, była dyrektor departamentu koncesyjnego KRRiT (dziś kieruje departamentem strategii). Ta postać odgrywa ważną rolę w procesie przyznawania licencji na nadawanie cyfrowe. O sprawie Ogrodowczyk wielokrotnie informował „Nasz Dziennik”, m.in. w artykułach pt. „Prokuratura wezwie Ogrodowczyk” czy „Nadawcy staną przed komisją?”.

/.../

– W tym gronie daje się zauważyć brak ludzi związanych z mediami konserwatywnymi czy prawicowymi. Wiążę się to z kształtem rynku medialnego, który został ukształtowany przez KRRiT w ciągu tych 20 lat – ocenia Barbara Bubula.

– Z pewnością część osób odznaczonych przez prezydenta zasłużyła na te honory. Jednak odnoszę wrażenie, że niemała część dostała je w nagrodę za doprowadzenie do tego stanu, który jest obecnie w mediach elektronicznych – ocenia poseł Jan Dziedziczak.

Maciej Walaszczyk


więcej na:www.naszdziennik.pl (pkn)