KRRiT zlekceważyła Sejm

Posłom Platformy Obywatelskiej i jej sojusznikom nie przeszkadzały podjęte przez nas problemy i nieprawidłowości. Mimo naszego wyraźnego sprzeciwu sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) za działalność w 2012 roku zostało przyjęte.

Wokół tego dokumentu zrodziło się wiele istotnych pytań, na które w dalszym ciągu nie znamy odpowiedzi. Mimo to partiom rządzącym i ich nieformalnym koalicjantom nie przeszkadzały podnoszone przez nas wątpliwości, wskazywane problemy i nieprawidłowości. Ich zdaniem KRRiT dobrze wypełniła swoje zasadnicze zadanie. Jakie jest to zadanie, możemy się domyślać, po tym, jak potraktowano katolicką Telewizję Trwam.

Przed głosowaniem wysoka izba zadawała pytania m.in o fatalnym przeprowadzeniu procesu koncesyjnego na nadawanie cyfrowe. Mówiliśmy o skandalicznym fakcie dyskryminowania milionów polskich katolików poprzez nieprzyznanie Telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie.

Ponadto pytaliśmy o funkcjonowanie mediów publicznych, w tym przede wszystkim TVP. Zadawane były konkretne pytania dotyczące skandalicznego, niemieckiego filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” wyemitowanego w Telewizji Polskiej. Ten trzyczęściowy film szkaluje żołnierzy Armii Krajowej, zniesławia naszych bohaterskich rodaków i obraża nas wszystkich. I skandalem jest, że został on zakupiony i wyemitowany przez telewizję publiczną borykającą się z ogromnymi problemami finansowymi.

Rzeczą niebywałą była nieobecność przedstawicieli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podczas dzisiejszego głosowania. Tym samym złamano wieloletnią, sejmową tradycję. Zadawane przez nas pytania padały w próżnię. Nie było nikogo z Krajowej Rady, kto mógłby udzielić nam odpowiedzi na nie. Jest to zdemolowanie kultury politycznej i zlekceważenie Sejmu Rzeczpospolitej.

Członkowie KRRiT tym samym zlekceważyli Naród Polski, który wybrał nas, posłów, do reprezentowania siebie w Sejmie i w jego imieniu mamy prawo do zadawania pytań. Uważam, że takie zachowanie jest skandaliczne. Nie widzieliśmy wcześniej takiego zlekceważenia Sejmu przez jakikolwiek inny organ konstytucyjny działający w naszym kraju.

Jan Dziedziczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

za:www.naszdziennik.pl (pnk)