Pan Palikot inspiruje ks. Lemańskiego?

Ostatnie dni mijają pod znakiem sprawy z parafii w Jasienicy. Z mniejszym lub większym nasileniem. Cała sprawa ma swoich zwolenników i przeciwników w obie strony. Wszyscy oczekiwali na "objawienie" tajemniczego spotkania Abp Hosera z ks. Lemańskim. Wszystko w kontekście zmiany proboszcza w parafii w Jasienicy. Sprawa została ujawniona. Ze strony Ordynariusza padło pytanie o obrzezanie. Warto jednak na spokojnie i "sucho" przejrzeć fakty i wyeliminować mity - pisze brat Marcin Radomski.

Po pierwsze: warto zadać sobie pytanie czy owa kwestia obrzezania ma bezpśredni wpływ na zmianę proboszcza. Ogólnie wiadomo, że ks. Lemański 24 maja otrzymał zakaz wypowidania się w mediach. Obowiązkiem każdego duchownego jest podporządkowanie się takiej decyzji. Czy tak się stało? Wiemy, że tak się nie stało.

Po zakazie ks. Proboszcz wystąpił na antenie Radia Zet w rozmowie z Moniką Olejnik. Czy można to nazwać jawnym nieposłuszeństwem? Do tej pory nie ma mowy o niestosownym zachowaniu Abp Hosera względem duchownego. Problem pojawia się dopiero w momencie odwołania z urzędu. Wychodzi na jaw "tajemnica" z przed kilku lat. W rzeczy samej nie chcę się wypowiadać na temat zadanego pytania i jego stowności lub nie.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że pierwszą osobą, która w szczegółach wspomniała o rozmowie wcale nie był ks. Lemański ale...pan Janusz Palikot!

Dnia 10 lipca w programie Moniki Olejnik Palikot powiedział o tym, że Abp Hoser zadał pytanie ks. Lemańskiemu o obrzezanie. Dnia następnego w bardzo podobnych (prawie jednakowych) słowach takie oświadczenie złożył ks. Proboszcz.

Ciekawe, że mediom to powiązanie umknęło. Dziwi mnie, że pan Poseł miał dość sprawdzone domysły. Kto kogo inspiruje? Czy nie jest to ciekawe? Cała sprawa napawa niewątpliwie smutkiem. Media stają sie negocjatorem pomiędzy Ordynariuszem i Proboszczem. Ogromny dramat relacji.

Św. Franciszek mówił, że można być nieposłusznym wobec przełożonego wtedy, kiedy ten namawia do grzechu. Na razie nie wydaje mi się aby to miało miejsce. Posłuszeństwo w tym przypadku niewątpliwie jest krzyżem. Może być chwalebnym krzyżem prowadzącym do zmartwychwstania. Osobiście życzę ks. Lemańskiemu jak najlepiej i wspieram go w drodze wiary i posłuszeństwa z niej płynącego. Polecam jego osobę św. Franciszkowi z Asyżu. Mistrzowi posłuszeństwa Kościołowi. Was również drodzy czytelnicy o to proszę. Bądźmy prawdziwymi przyjaciółmi ks. Lemańskiego. W wierze i miłości do naszej Matki - Kościoła.

Drogi czytelniku!

Warto czytać i słuchać z uwagą.

Marcin Radomski OFMCap


za:www.fronda.pl/a/pan-palikot-inspiruje-ks-lemanskiego,29450.html

***
Dylemat:
Czy to "zwykła" słabość, pycha, kompleks kolejnego człowieka wyświęconego do posługi kapłańskiej?...
Czas jakiegoś trudnego etapu w relacjach ze światem?...
Zadanie do wykonania?...

kn