Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

„Jajeczny terrorysta” ucieszył Moskwę

Zawieszoną między Zachodem a Rosją Ukrainę ciągnie ostatnio coraz mocniej na Wschód. Zaczęła się już wojna o prezydenturę w 2015 r. i temu jest wszystko podporządkowane. Nieważne staje się stowarzyszenie z UE czy dobre relacje z Polską. Przemyślanej polityki zagranicznej w ogóle brak. Skorzystać na tym może tylko Moskwa.

Ukraińskie jajo rozbite na polskim prezydencie to prowokacja wymierzona nawet nie tyle w ukraińskich nacjonalistów, ile w cały proces zbliżenia Ukrainy do Zachodu. Akcja jest przykładem walki przed wyborami prezydenckimi 2015 r. jednych ukraińskich oligarchów przeciwko drugim. Widać coraz bardziej, że jednym z jej narzędzi będzie antypolonizm, inspirowany i podsycany przez SBU i rosyjskie służby za pomocą agentury w takich partiach jak Swoboda.

Wołyńskie prowokacje


„Zamach” w Łucku nie mógł być odebrany inaczej jak atak nacjonalistów. „Jajeczny terrorysta”, jak określają go tamtejsze media, miał ze sobą plecak z logo partii Swoboda. A kilka dni wcześniej ta partia ogłosiła, że wizyta Komorowskiego na Wołyniu jest niepożądana. „Ukraińskie społeczeństwo może odebrać tę inicjatywę polskiego prezydenta jako prowokację” – mówił szef wołyńskich struktury Swobody. Szybko okazało się, że napastnik nie ma nic wspólnego z banderowskimi tradycjami, pochodzi z Zaporoża i należy do Słowiańskiej Gwardii. To prorosyjska organizacja, mająca cechy paramilitarne, nie mniej radykalna i brutalna od nacjonalistycznych bojówek z Ukrainy Zachodniej. Liczy się jednak pierwsze wrażenie: nacjonalistyczny atak na prezydenta kraju, który jest obecnie największym adwokatem Kijowa w UE. MSZ Ukrainy potępiło „jajeczny zamach” dopiero dwa dni po fakcie, podczas gdy już dzień po incydencie rada obwodu wołyńskiego (odpowiednik naszego sejmiku wojewódzkiego) wydała niemal jednogłośnie oświadczenie, określające uchwały Sejmu i Senatu RP ws. wołyńskiej rzezi jako antyukraińskie, szowinistyczne i fałszujące prawdę historyczną.

70. rocznica rzezi wołyńskiej nie skłoniła Ukraińców do jakiejkolwiek refleksji nad rozliczeniem się ze zbrodni ludobójstwa i oczyszczenia relacji z najważniejszym sojusznikiem na Zachodzie. Przeciwnie, została potraktowana instrumentalnie. Promoskiewscy oligarchowie użyli jej do uderzenia w opozycję. Tak należy ocenić apel 148 deputowanych Rady Najwyższej z frakcji komunistycznej i Partii Regionów do marszałek sejmu o uznanie rzezi wołyńskiej za akt ludobójstwa, popełnionego na Polakach przez OUN–UPA. „Prawdy historycznej nie można ukrywać” – napisali ci sami politycy, którzy usiłują ukryć prawdę m.in. o Wielkim Głodzie z lat 30. XX w. Dowodem na instrumentalne traktowanie tej sprawy jest choćby postawa władz wobec uroczystości w Łucku. Nie było tam Janukowycza, przyjechał tylko wicepremier.

Użyteczna Swoboda

Polityczna walka komunistów i Partii Regionów ze Swobodą nie wynika ze względów ideologicznych i obaw przed „faszyzacją” Ukrainy. Nacjonaliści w opozycji odgrywają bowiem dwuznaczną rolę. W 2007 r. dostali w wyborach 179 tys. głosów, w 2012 r. – 2,12 mln! Ten sukces wynikał m.in. z cichego poparcia władz. Od 2010 r. Swobodę zaczęto promować w kanałach TV kontrolowanych pośrednio i bezpośrednio przez rząd. Kalkulacja PRU jest prosta: choć nacjonaliści krytykują rząd i prezydenta, to wzrost ich popularności odbywa się kosztem najgroźniejszego rywala – Batkiwszczyny Julii Tymoszenko. Swoboda ze swoim nacjonalizmem, rasizmem i antysemityzmem to idealny polityczny przeciwnik. W wywiadzie dla rosyjskiego tygodnika „Nowoje Wremja” ukraiński publicysta Mykoła Riabczuk mówił, że w kierownictwie Swobody są ludzie związani z SBU, którzy prowadzą partię „gdzie trzeba”, choć nie w pełni kontrolują partyjne doły. Od dawna krążą pogłoski, że Swoboda finansowana jest przez część oligarchów oficjalnie związanych z obozem rządzącym, m.in. Rinata Achmetowa i Ihora Kołomojskiego. To akurat ta część biznesowego zaplecza Janukowycza i PRU, która jest za zbliżeniem do UE (chodzi o dostęp do rynku). Konkuruje z nią przeciwne porozumieniu z Brukselą promoskiewskie „lobby gazowe” (Firtasz, Lowoczkin, Bojko), a w siłę rośnie Familia, związana personalnie z Janukowyczem.

Antoni Rybczyński

za:niezalezna.pl

***

Znaczy 1c ?...

zob.: http://www.katolickie.media.pl/publikacje/publikacje-czlonkow-ol-ksd/4950-krzysztof-nagrodzki--z-listow-do-przyjacio-i-znajomych-taktyki-czy-strategie-niepotrzebne-skreli


Copyright © 2017. All Rights Reserved.