Płacić – tak, nadawać – nie
Telewizja Trwam, mimo otrzymania prawa do nadawania na MUX-1, nie może z niego korzystać
, ponieważ wciąż jej miejsce zajmuje Telewizja Polska. Fundacja Lux Veritatis, nadawca Telewizji Trwam, musi jednak zapłacić koncesję, pomimo że z niej nie korzysta.
Telewizja Polska, po przekroczeniu ustawowego progu pokrycia sygnałem MUX-3 terytorium kraju zamieszkiwanego przez 95 proc. ludności, powinna bezzwłocznie opuścić MUX-1, jednakże do tej pory, mimo osiągnięcia tego warunku, Telewizja Polska blokuje możliwość nadawania katolickiej stacji.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w związku z zaistniałą sytuacją zwołali nadzwyczajne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, by wyjaśnić tę sprawę. Na posiedzeniu był obecny Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, niestety Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, nie znalazła czasu, by stawić się na zaproszenie konstytucyjnego organu państwa.
– Wnieśliśmy o przeprowadzenie komisji, tak aby uzyskać informacje i przeprowadzić debatę (...) na temat drugiego postępowania koncesyjnego mającego na celu zamknięcie kwestii pierwszego multipleksu i zdecydowanie, kto uzyska prawo nadawania w sygnale tego multipleksu. Tym razem chodziło o cztery miejsca, które zajmuje Telewizja Polska, a które powinna już zwolnić, ponieważ docelowo przeznaczony jest dla niej trzeci multipleks. To postępowanie jest elementem i etapem bardzo istotnego procesu cyfryzacji telewizji naziemnej – mówiła Elżbieta Kruk, poseł PiS, w uzasadnieniu wniosku o nadzwyczajne zwołanie komisji. Jak dodała, nie można tego etapu pominąć w całym procesie cyfryzacji, który „miał prowadzić do pluralizacji mediów w Polsce”.
– I teraz rodzi się pytanie: Czy teraz, kiedy rozstrzygnięto drugie postępowanie na nadawanie w sygnale pierwszego multipleksu, Krajowa Rada faktycznie wypełniła swoje zadania wskazane jej przez Konstytucję, ustawę i które sama sobie wyznaczyła jako misję? – pytała poseł Elżbieta Kruk. Przypomniała, jak przebiegał cały proces cyfryzacji telewizji naziemnej w Polsce, wymieniając poszczególne stacje, które otrzymały koncesje na cyfrowym multipleksie.
– Kolejna kwestia to decyzja KRRiT w zakresie naliczania opłaty koncesyjnej dla Fundacji Lux Veritatis, nadawcy Telewizji Trwam, i zobowiązania wpłacenia pierwszej raty tej opłaty w październiku tego roku, czyli zobowiązania podmiotu do zapłaty za „coś”, czego nie ma, który dostał uprawnienie, ale nie może go realizować. Za co więc ma płacić ten podmiot? – dodała Elżbieta Kruk.
Wiceprzewodniczący Jerzy Fedorowicz (PO) podczas komisji nie chciał dopuścić do głosu Lidii Kochanowicz-Mańk, dyrektora finansowego Fundacji Lux Veritatis. Dyrektor fundacji mogła wyjaśnić sytuację stacji dopiero po zgłoszeniu i przegłosowaniu wniosku formalnego w tej sprawie.
– Koncesja sama w sobie nie jest po to, by ją mieć, ale by ją realizować. I jeżeli państwo nie daje mi możliwości realizacji tej koncesji, to dlaczego mam za nią płacić. Chcę powiedzieć, że opłata koncesyjna jest szczególną daniną dla państwa. To nie jest zobowiązanie podatkowe, które podmiot ma zapłacić niezależnie od tego, czy w zamian za to coś otrzyma. Tyle płaci, ponieważ wynika to z ustaw. Natomiast jeżeli ja mam zapłacić opłatę koncesyjną, to w ślad za tym ustawodawca mówi, że koncesjonariusz otrzyma świadczenie zwrotne. (...) Jeżeli mówię o opłacie koncesyjnej, to nie mogę otrzymać koncesji jako „papieru”, ale otrzymuję od Skarbu Państwa, od państwa polskiego możliwość realizacji tej koncesji poprzez nadawanie na multipleksie – podkreśliła Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis.
Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, w swojej wypowiedzi podkreślił natomiast, że w Polsce proces cyfryzacji telewizji naziemnej przebiega „wzorowo”, zaś w kwestii naliczania opłat koncesyjnych Krajowa Rada „postępuje w sposób wyjątkowo przejrzysty, jasny i niepozostawiający wątpliwości”.
Marta Milczarska
za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/56189,placic-tak-nadawac-nie.html
Oglądający wtorkową (8.10.13r.) transmisję w TV Trwam z posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, nie byli zaskoczeni. Wiemy, iż standardy wyjaśnień p. Jana Dworak czy prowadzenia obrad przez peowskich liderów, zawsze cechuje pewność i stabilność.
I tym razem p. Dworak, p. Iwona Śledzińska-Katarasińska a szczególnie p. Jerzy Federowicz, udowodnili, iż każda granica - ile odpowiada wytycznym postępu i służy dynamicznemu rozumieniu przyzwoitości - może być obroniona.
Ale czy ludzie potrafią to docenić....
k
Telewizja Polska, po przekroczeniu ustawowego progu pokrycia sygnałem MUX-3 terytorium kraju zamieszkiwanego przez 95 proc. ludności, powinna bezzwłocznie opuścić MUX-1, jednakże do tej pory, mimo osiągnięcia tego warunku, Telewizja Polska blokuje możliwość nadawania katolickiej stacji.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w związku z zaistniałą sytuacją zwołali nadzwyczajne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, by wyjaśnić tę sprawę. Na posiedzeniu był obecny Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, niestety Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, nie znalazła czasu, by stawić się na zaproszenie konstytucyjnego organu państwa.
– Wnieśliśmy o przeprowadzenie komisji, tak aby uzyskać informacje i przeprowadzić debatę (...) na temat drugiego postępowania koncesyjnego mającego na celu zamknięcie kwestii pierwszego multipleksu i zdecydowanie, kto uzyska prawo nadawania w sygnale tego multipleksu. Tym razem chodziło o cztery miejsca, które zajmuje Telewizja Polska, a które powinna już zwolnić, ponieważ docelowo przeznaczony jest dla niej trzeci multipleks. To postępowanie jest elementem i etapem bardzo istotnego procesu cyfryzacji telewizji naziemnej – mówiła Elżbieta Kruk, poseł PiS, w uzasadnieniu wniosku o nadzwyczajne zwołanie komisji. Jak dodała, nie można tego etapu pominąć w całym procesie cyfryzacji, który „miał prowadzić do pluralizacji mediów w Polsce”.
– I teraz rodzi się pytanie: Czy teraz, kiedy rozstrzygnięto drugie postępowanie na nadawanie w sygnale pierwszego multipleksu, Krajowa Rada faktycznie wypełniła swoje zadania wskazane jej przez Konstytucję, ustawę i które sama sobie wyznaczyła jako misję? – pytała poseł Elżbieta Kruk. Przypomniała, jak przebiegał cały proces cyfryzacji telewizji naziemnej w Polsce, wymieniając poszczególne stacje, które otrzymały koncesje na cyfrowym multipleksie.
– Kolejna kwestia to decyzja KRRiT w zakresie naliczania opłaty koncesyjnej dla Fundacji Lux Veritatis, nadawcy Telewizji Trwam, i zobowiązania wpłacenia pierwszej raty tej opłaty w październiku tego roku, czyli zobowiązania podmiotu do zapłaty za „coś”, czego nie ma, który dostał uprawnienie, ale nie może go realizować. Za co więc ma płacić ten podmiot? – dodała Elżbieta Kruk.
Wiceprzewodniczący Jerzy Fedorowicz (PO) podczas komisji nie chciał dopuścić do głosu Lidii Kochanowicz-Mańk, dyrektora finansowego Fundacji Lux Veritatis. Dyrektor fundacji mogła wyjaśnić sytuację stacji dopiero po zgłoszeniu i przegłosowaniu wniosku formalnego w tej sprawie.
– Koncesja sama w sobie nie jest po to, by ją mieć, ale by ją realizować. I jeżeli państwo nie daje mi możliwości realizacji tej koncesji, to dlaczego mam za nią płacić. Chcę powiedzieć, że opłata koncesyjna jest szczególną daniną dla państwa. To nie jest zobowiązanie podatkowe, które podmiot ma zapłacić niezależnie od tego, czy w zamian za to coś otrzyma. Tyle płaci, ponieważ wynika to z ustaw. Natomiast jeżeli ja mam zapłacić opłatę koncesyjną, to w ślad za tym ustawodawca mówi, że koncesjonariusz otrzyma świadczenie zwrotne. (...) Jeżeli mówię o opłacie koncesyjnej, to nie mogę otrzymać koncesji jako „papieru”, ale otrzymuję od Skarbu Państwa, od państwa polskiego możliwość realizacji tej koncesji poprzez nadawanie na multipleksie – podkreśliła Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis.
Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, w swojej wypowiedzi podkreślił natomiast, że w Polsce proces cyfryzacji telewizji naziemnej przebiega „wzorowo”, zaś w kwestii naliczania opłat koncesyjnych Krajowa Rada „postępuje w sposób wyjątkowo przejrzysty, jasny i niepozostawiający wątpliwości”.
Marta Milczarska
za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/56189,placic-tak-nadawac-nie.html
***
Oglądający wtorkową (8.10.13r.) transmisję w TV Trwam z posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, nie byli zaskoczeni. Wiemy, iż standardy wyjaśnień p. Jana Dworak czy prowadzenia obrad przez peowskich liderów, zawsze cechuje pewność i stabilność.
I tym razem p. Dworak, p. Iwona Śledzińska-Katarasińska a szczególnie p. Jerzy Federowicz, udowodnili, iż każda granica - ile odpowiada wytycznym postępu i służy dynamicznemu rozumieniu przyzwoitości - może być obroniona.
Ale czy ludzie potrafią to docenić....
k