Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Chcieliście ich, to macie

Polacy to taki dziwny naród – nie chodzą na głosowanie, bo i tak nic się nie zmieni. Wszystko jedno, kto będzie rządził, w gminie, w stolicy, w państwie, władza zrobi swoje. I dlatego lepiej się nie mieszać, trzymać się z dala od polityki i dbać o własne interesy. A demokracja, a prawa obywatelskie?

Wystarczyło 45 lat komuny, żeby ludziom odechciało się demokracji. Bo niby co to jest ta demokracja? Równość wobec prawa, wolność poglądów i wolność wyborów? Koń by się uśmiał. Wystarczy przyjrzeć się swojej okolicy, żeby zwątpić w te szczytne hasła i wzniosłe deklaracje. Oto na drugi dzień po referendum w sprawie odwołania Bufetowej z funkcji prezydenta Warszawy, obywatele miasta, w tym liczne lemingi – bo głównie oni mają samochód, a nawet dwa albo trzy – zostali zablokowani na najważniejszych arteriach przelotowych. Z powodu niezapowiedzianych prac drogowych. A dlaczego miałyby być zapowiedziane, kto by się przejmował tą hołotą, tymi słoikami dojeżdżającymi do pracy z okolicznych wsi?

I teraz wszyscy będą się męczyli, klęli i narzekali, a nawet niektórzy żałowali, że nie poszli na referendum i nie zagłosowali przeciwko nieodpowiedzialnej i niekompetentnej prezydent stolicy. Ale ona wie, że Polacy ponarzekają, ponarzekają i podporządkują się tej komunikacyjnej paranoi, bo jaka ta Gronkiewicz-Waltz jest, taka jest, ale po niej może przyjść ktoś z PiS u, a tego lemingi boją się najbardziej. Nie wiedzieć dlaczego, a właściwie wiadomo i jest to symptom uwiądu poczucia odpowiedzialności i cywilnej odwagi. Nie tylko w Polsce, coraz częściej w krajach zachodnich władza bierze za pysk obywateli, szantażując ich materialnie. Jak nie poprzesz władzy, jej ideologii i jej elit, możesz znaleźć się na bruku albo trafić do więzienia. Nawet jeśli jesteś niewinny.

Tego boją się lemingi na całym świecie. I gotowe są znosić wszelkie upokorzenia ze strony rządzącej mafii, robić różne świństwa, byle tylko utrzymać się w nurcie. Tak jest we wszystkich wielkich metropoliach zachodniego świata, bo rozpanoszyło się w nich lewactwo i bogactwo reklamowane przez hordy celebrytów. Towarzyszy temu samozadowolenie władców, bez którego żaden polityk pokroju Bufetowej nie utrzymałby się na stołku dłużej niż dwa lata. Samozadowolenie jest sposobem na przetrwanie i czerpanie korzyści z mentalności lemingów, wszystko jedno których, nowojorskich, londyńskich, paryskich czy warszawskich, ludzi pozbawionych zdrowego rozsądku i poczucia wartości własnej, nastawionych na przejście przez życie bez większego wysiłku, zwłaszcza umysłowego. I oni właśnie wybierają na swoich przywódców ludzi o takich samych właściwościach, czyli bez właściwości. Tusków, Komorowskich, Szejnfeldów, Grasiów, Nowaków, Waltzów...

Chcieliście ich, to macie. I co zrobicie, kiedy kryzys odbierze wam wasze konsumpcyjne nadzieje? Rozstanie się z wyimaginowanym dostatkiem oznacza utratę poczucia bezpieczeństwa i pożegnanie się z sukcesem, liczonym w gadżetach.

Krystyna Grzybowska

za:niezalezna.pl/47238-chcieliscie-ich-macie

Copyright © 2017. All Rights Reserved.