Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polowanie na katechetów

We wniosku jest wyraźnie wymieniona jedna i konkretna grupa – ta związana z nauczaniem religii w szkołach.

Ministerstwo Edukacji Narodowej na wniosek Klubu Poselskiego Twój Ruch zleciło kuratoriom oświaty zebranie informacji na temat przypadków pedofilii lub molestowania seksualnego nieletnich przez księży i katechetów. Rozpalanie antyklerykalnej i antykościelnej histerii dotarło do szkół.



Odpowiadając na pytanie „Naszego Dziennika”, czy MEN zbiera informacje na temat przypadków pedofilii lub molestowania seksualnego nieletnich przez księży i katechetów, biuro prasowe tego resortu przesłało nam pismo z Sejmu skierowane do ministra edukacji narodowej. Czytamy w nim, że 9 października br. do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży wpłynął wniosek Klubu Poselskiego Twój Ruch o przedstawienie „informacji Minister Edukacji Narodowej Pani Krystyny Szumilas w sprawie nadzoru nad nauczaniem przedmiotu religii przez duchownych, księży, katechetów oraz informacji na temat zgłaszanych w szkołach zdarzeń dotyczących zachowań mających charakter molestowania seksualnego, pedofilii”.

Przewodniczący tejże komisji Piotr Paweł Bauć zadanie to powierzył MEN, które usprawiedliwia swoje działania regulaminem Sejmu, nakładającym na ministrów obowiązek przedstawienia we wskazanym terminie sprawozdania na żądanie prezydium komisji. Dlatego zadanie zebrania informacji, jakich zażądał Twój Ruch, zostało przekazane przez MEN do kuratoriów oświaty.

Potwierdził to „Naszemu Dziennikowi” Andrzej Kulmatycki, dyrektor Wydziału Zarządzania Informacją Kuratorium Oświaty w Warszawie, który przyznał, że kuratorium sporządziło już taką informację dla resortu edukacji. Ministerstwo ma czas do 15 listopada br. na opracowanie całości zebranego materiału. W połowie listopada w Sejmie planowane jest posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, w czasie którego mają zostać przedstawione informacje przesłane do MEN przez kuratoria.

W całej sprawie bulwersuje to, że zbieranie informacji o przypadkach pedofilii i molestowania seksualnego zostało zlecone w bardzo jednoznacznym kontekście określonym we wniosku Twojego Ruchu: „duchownych, księży, katechetów”. W tym świetle niewiarygodnie brzmi tłumaczenie MEN, że „zbierane informacje dotyczące zachowań mających charakter molestowania seksualnego, pedofilii, dotyczą wszystkich przypadków, bez podziału na poszczególne grupy nauczycieli, czy pracowników szkoły”.

We wniosku jest wyraźnie wymieniona jedna i konkretna grupa – ta związana z nauczaniem religii w szkołach. Zresztą w piśmie z kuratorium, które dotarło do dyrektorów szkół na Mazowszu, chodziło nie tylko o przekazanie informacji o tym, czy zgłaszane były przypadki pedofilii, ale także „czy były przypadki, że osoby kierowane przez władze kościołów i związków wyznaniowych do nauczania religii w szkołach publicznych nie posiadały odpowiednich kwalifikacji i uprawnień pedagogicznych”, o czym informowała KAI.

– Wiemy, że Twój Ruch wykonuje takie działania z powodów ideologicznych i trudno się tu dziwić. Zaskakiwać tylko może postawa MEN, gdyż daje się wykorzystywać w walce z Kościołem – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. prof. Piotr Tomasik, koordynator Biura Programowania Katechezy przy Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. – Takie akcje wpisują się w nagonkę na księży. Tworzy się bardzo niedobra atmosfera wokół nauczania religii w szkole, co jest zupełnie niepotrzebne – dodaje.

Podobnego zdania jest prof. Piotr Jaroszyński, kierownik Katedry Filozofii Kultury na KUL.

– Wniosek skierowała nowa lewica, prowadząca wojny podjazdowe z Kościołem, których celem jest podważenie zaufania do księży i katechetów. Taka akcja sugeruje, że szczególnie katecheci są potencjalnymi pedofilami – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Jak ocenia, wobec tak złej atmosfery część rodziców nie będzie posyłać swoich dzieci na lekcje religii. Wskazuje, że celem tej nagonki jest z jednej strony odebranie dobrego imienia uczącym religii, a z drugiej wytworzenie w szkole antyklerykalnej i antykościelnej atmosfery. I jak zwraca uwagę – instrumentem w realizacji tego celu jest kierowane przez polityka z PO Ministerstwo Edukacji Narodowej. – Przykre jest to, że to środowisko opanowało struktury, które odpowiadają za świadomość społeczną, czyli kulturę, naukę i edukację. Te instytucje, zamiast służyć rozwojowi Polaków, stają się narzędziem walki z polskością i Kościołem – zaznacza prof. Jaroszyński.

Małgorzata Pabis

za:http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/58433,polowanie-na-katechetow.html

***

Marcin Austyn - Gendermonity kuratora

Mazowiecki kurator oświaty rozsyła do przedszkoli ankietę z pytaniem, czy placówki realizują genderowe programy równościowe



Na skutek licznych pytań kierowanych do Ministerstwa Edukacji Narodowej cztery kuratoria zweryfikują, czy przedszkola konsultowały z rodzicami wprowadzenie programu „Równościowe przedszkole”.

Równościowa ankieta, do jakiej dotarł „Nasz Dziennik”, została skierowana przez Mazowieckiego Kuratora Oświaty do dyrektorów publicznych i niepublicznych przedszkoli oraz innych form wychowania przedszkolnego województwa mazowieckiego. Zamieszczono w niej tylko jedno pytanie dotyczące konkretnego programu: „Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć”.

Placówki zostały zobowiązane do odesłania ankiet zawierających odpowiedź tak/nie i dane placówki do 29 października. O tym, do czego posłużą dane, dyrektorów nie poinformowano.

Dopytywane przez „Nasz Dziennik” kuratorium lakonicznie stwierdziło, że dane zbierane są „na potrzeby wykonywania zadań służbowych”.
/.../

Indoktrynacja w przebraniu

Mottem budzącego ogromne kontrowersje programu „Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć” jest rymowanka: „Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie. Czy jestem dziewczynką, czy jestem chłopakiem, mogę być pilotką, mogę być strażakiem. Czy jestem chłopakiem czy jestem dziewczynką, bawię się lalkami i olbrzymią piłką. Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie”. „/..../ „Małe dzieci określane są rodzajem nijakim, tak, jakby nie miały w ogóle płci, ani kulturowej, ani biologicznej. W odniesieniu do nauczycieli i nauczycielek używa się pozornie tylko neutralnej formy męskiej” – wskazują autorki.

Ponadto w ich ocenie, rodzice nie są dobrymi wychowawcami swoich dzieci, ponieważ utrwalają stereotypy i nie posiadają fachowej wiedzy potrzebnej do prawidłowego rozwoju najmłodszych. Autorki w swojej pracy proponują takie rozwiązania, jak likwidacja kącików zabaw typowo chłopięcych i typowo dziewczęcych czy wprowadzanie neutralnych zabawek, przeredagowywanie bajek pod kątem zmiany płci głównych bohaterów czy zabawy w przebieranie: „Trzy lub cztery osoby opuszczają z nauczycielką pomieszczenie. Zanim powrócą, mają podjąć decyzję, czy wracają jako chłopcy, czy dziewczęta. Pozostałe dzieci mają po ich zachowaniu, ruchach odgadnąć ich płeć”. Projekt autorstwa Anny Dzierzgowskiej, Joanny Piotrowskiej, Ewy Rutkowskiej był współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

/.../

Zdaniem prof. Dudziak, zejście na poziom przedszkoli z programami równościowymi ma swój cel. To chęć wykorzystania tzw. prawa pierwszych połączeń. Niestety często dobro dziecka nie jest tu traktowane priorytetowo. Stąd też istotną rolę w edukacji młodego pokolenia mają rodzice.

– Oni są pierwszymi wychowawcami dziecka. Im można w różnych kwestiach pomagać, ale nie można zastępować ich roli poprzez rozmaite instytucje, stowarzyszenia czy organizacje – tłumaczy prof. Dudziak. Jak dodaje, obawą wielu rodziców jest niepokojąca tendencja do wyrywania dziecka z rodziny.

Część rodziców może nawet nie zdawać sobie sprawy, że coś może zagrażać dziecku, że ktoś może traktować je manipulacyjnie, szczególnie gdy dzieje się to w takich placówkach jak przedszkola. – Ważne jest to, by wybrać dobre przedszkole, które będzie pomagało w rozwoju dziecka, a nie krzywdziło je – wskazuje prof. Urszula Dudziak.

całość: http://www.naszdziennik.pl/wp/58349,gendermonity-kuratora.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.