Westchnienie ulgi



Wielka ulga – taka była reakcja całego obozu prorządowego na wieść o wykryciu przez CBA skandalu w szeregach PiS. Media głównego nurtu z radością przystąpiły do jego nagłaśniania. W końcu, jak stwierdził prokurator prowadzący śledztwo, chodzi o „narażenie na uszczuplenie podatku w odniesieniu do podatku małej wartości”. Wykryć uszczuplenie tej wartości, po trwających wiele miesięcy sprawdzeniach, to jest coś. To może się równać jedynie z przestępstwem wykrytym przez Julię Piterę, czyli zjedzeniem przez pisowskiego urzędnika na koszt państwa dorsza za 6,5 zeta.

Ulga jest zrozumiała. Wreszcie wspierające PO media nie muszą się przymuszać do gadek o jakichś tam trywialnych, wielomilionowych łapówkach w aferce na szczytach władzy, którą ktoś nie wiadomo na jakiej podstawie nazwał największą w III RP! I co z tego, że aresztowano kilkunastu skorumpowanych kolesi? Taki fakt należy traktować jak „Fakty” TVN, które – jak obliczył portal wPolityce.pl – w dniu wybuchu afery poświęciły jej 33 sekundy. A korupcja w Małopolsce? Można przemilczeć. I poświęcić się tropieniu posła PiS. W końcu CBA zebrała parę tomów akt dowodowych. Pożywki starczy na parę tygodni.

Anita Gargas

za:niezalezna.pl/48652-westchnienie-ulgi