Była dziennikarka "Gazety Wyborczej" ujawnia manipulację... "Wyborczej"

Informacja o wyborze o. Pawła Kozackiego na prowincjała zakonu dominikanów pojawiła się w większości mediów. Wiadomość podała również "Gazeta Wyborcza" i jej portal internetowy. Dzisiaj jednak zaprotestowała dziennikarka, która rzekomo miała by autorką tekstu w "GW". A nie była.
Katarzyna Kolska, obecnie zastępca redaktora naczelnego miesięcznika "W drodze", dawniej pracowała w "Gazecie Wyborczej". I napisała również tekstu o ojcu Pawle Kozackim. Problem w tym, że to było... w 1998 r.! A wczoraj fragmenty tamtego artykułu ukazały się w publikacji informującej o wyborze prowincjała zakonu dominikanów. Co więcej - tekst z 2014 r. został podpisany nazwiskiem Kolskiej.

Manipulacja zirytowała Kolską. W liście opublikowanym m.in. na stronie dominikanie.pl wyraziła ona swoją irytację.

W związku z artykułem pt. „Nowy szef dominikanów”, który ukazał się 3 lutego na łamach „Gazety Wyborczej” oraz na stronach internetowych Gazety, podpisany moim imieniem i nazwiskiem, pragnę oświadczyć, że nie jestem autorką tego tekstu.

W artykule tym wykorzystano bez mojej wiedzy fragment tekstu, który napisałam o ojcu Pawle Kozackim w 1998 roku, z okazji 25-lecia miesięcznika „W drodze” – tekst ten został opublikowany w poznańskim dodatku „Gazety Wyborczej”, gdzie pracowałam od 1995 do 2008 roku.

Wszystkie moje teksty, które w tamtych latach opublikowałam, są własnością „Gazety Wyborczej” i może ona swobodnie nimi dysponować. Niedopuszczalne jest jednak publikowanie pod moim nazwiskiem treści, których nigdy nie napisałam i pod którymi nigdy bym się nie podpisała.

Wszystkich, którzy poczuli się dotknięci tym artykułem – serdecznie przepraszam".


za: niezalezna.pl/51477-byla-dziennikarka-gazety-wyborczej-ujawnia-manipulacje-wyborczej