Kongregacja Doktryny Wiary na celowniku progresistów




Ojciec Thomas Reese SI z zadowoleniem zauważa, że Kongregacja Doktryny Wiary jest dziś szczególnie atakowana. Przypomina przy tym jej „winy”: walkę z teologią wyzwolenia, modernizmem i liberałami okupującymi katedry teologii. Zachęca przy tym do oficjalnego sojuszu między biskupami a teologami kontestującymi magisterium.


„Nie ma wątpliwości co do tego, że Kongregacja Doktryny Wiary zajmowała najważniejsze miejsce w trakcie pontyfikatów Jana Pawła II i Benedykta XVI. Nikt nie zakwestionowałby jej nadrzędności w czasie, w którym prefektem był Joseph Ratzinger. Ale najwyższa rzymska kongregacja nie wygląda już tak nadrzędnie. Została publicznie skrytykowana przez kurialnego kardynała z Brazylii, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, dwóch kardynałów należących do Rady Kardynałów wyznaczonej przez papieża do reformy Watykanu” – zauważa na łamach „National Catholic Reporter” o. Thomas Reese SI. Jezuita nie ukrywa, że ataki na kongregację go cieszą i wskazuje na jej „winę”, czyli obronę ortodoksji.


„To właśnie ta kongregacja końcem XIX i początkiem XX wieku ścigała tzw. modernistów. Aż do encykliki Divino Afflante Spiritu (1943) Piusa XII narzucała Kościołowi biblijny fundamentalizm, pozbawiając uczonych możliwości użycia nowoczesnych literackich i naukowych narzędzi badania Biblii. Uciszyła także amerykańskiego teologia i jezuitę Johna Murray’a, kiedy pisał o sprawa kościoła i państwa, przed Drugim Soborem Watykańskim zabrała się za słynnych francuskich teologów” – stwierdził o. Reese SI.


„Po Drugim Soborze Watykańskim kongregacja zabrała się za katolickich etyków, którzy kwestionowali kościelny zakaz stosowania sztucznej kontroli urodzin. Spod jej śledztw nie byli wyłączeni teologowie wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej ani misjonarze w Azji pracujący na rzecz dialogu międzyreligijnego. Upomnienia trafiały nawet do biskupów. W ostatnim czasie kongregacja tropiła Konferencję Przełożonych Zakonów Żeńskich w Stanach Zjednoczonych” – kontynuuje jezuita. O. Reese atakuję kongregację, a przy okazji i jej prefektów, za obronę katolicyzmu. Kontestacja wiary i zasad chrześcijańskiej moralności jest przecież prawem powszechne przysługującym duchownym, zakonnikom i „katolickim” teologom –  milcząco zakłada o. Reese.


Jezuita krytykuje także rolę, jaką strażnicy ortodoksji odgrywali w samym funkcjonowaniu kurii rzymskiej. Kongregacja Doktryny Wiary ocenia wszystkie publikowane dokumenty, o ile te zahaczają o sprawy wiary i moralności. O. Thomas Reese żałuje oczywiście, że z „inkwizytorami” przegrywali kurialni promotorzy postępu.

Amerykański zakonnik (!) podkreśla, że w ostatnim czasie kongregację atakowali biskupi i kardynałowie, krytyczne uwagi co do interwencji tego gremium zaprezentował też papież w trakcie spotkania z przełożonymi latynoamerykańskich zakonów. Pięć tak ostrych ataków na najstarszą z rzymskich kongregacji w ciągu jednego roku – zauważa o. Reese – to rzecz o dużym znaczeniu. „Nic takiego nie zdarzyło się od czasu Drugiego Soboru Watykańskiego, kiedy prefekt tej kongregacji, kardynał Alfredo Ottaviani, został zaatakowany przez kardynała Josefa Fringsa w przemówieniu napisanym przez (wówczas) księdza Ratzingera” – czytamy na łamach „National Catholic Reporter”.


„Teologowie mają oczywiście nadzieję, że skończyły się dni, w których przeciwko im kolegom prowadzono śledztwa. (…) Takie zawieszenie broni zachęciłoby biskupów i teologów do tego, by pracowali wspólnie, tak jak w czasie Drugiego Soboru Watykańskiego” – kończy o. Reese wzywając do postępowej jednomyślności.

za:www.pch24.pl/kongregacja-doktryny-wiary-na-celowniku-progresistow,21178,i.html#ixzz2tbFHwe70