Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Janusz Wojciechowski - Sąd nawet nie spojrzał na przedstawione dokumenty

Ludzie mawiają często, że do sądu idzie się nie po sprawiedliwość, tylko po wyrok. Przedstawiliśmy żelazne dowody, że to my mówimy prawdę, a nie PSL. Sąd nawet nie spojrzał na przedstawione dokumenty


Przypomnijmy - tuż przed wyborami europejskimi PSL, zwane niekiedy niesłusznie partią chłopską, przypuściło atak na Prawo i Sprawiedliwość i wytoczyło proces wyborczy o to, że Prawo i Sprawiedliwość rozpowszechniało rzekomo nieprawdziwe informacje o wynikach negocjacji w sprawie unijnych pieniędzy na rolnictwo.

Prawo i Sprawiedliwość krytykowało wielokrotnie rząd PO-PSL za to, że zawalił negocjacje i uzyskał na pomoc dla polskich rolników 28,5 miliarda Euro, to jest o 4 miliardy Euro mniej niż siedem lat wcześniej wynegocjował rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Przedstawiliśmy żelazne dowody, że to my mówimy prawdę, a nie PSL. Przygotowaliśmy dla sądu oficjalne dokumenty analityczne z Parlamentu Europejskiego, gdzie w tabelach jest wprost zapisane, że po negocjacjach prowadzonych przez obecny rząd Polska dostanie 28,5 miliarda Euro, czyli o 4 miliardy Euro i o ponad 12 procent mniej, niż było poprzednio, gdyż w poprzednim budżecie, wynegocjowanym przez rząd PiS, było tych pieniędzy 32,5 miliarda Euro.

Po angielsku to było napisane, więc przetłumaczyliśmy na polski, żeby sąd się nie trudził. Zebraliśmy też dokumenty sejmowe i prasowe z wypowiedziami premiera Tuska oraz PSL-owskich ministrów rolnictwa Stanisława Kalemby i Marka Sawickiego, gdzie to oni sami, tuż po zakończeniu negocjacji, przechwalali się wręcz, że wynegocjowali oni dla rolników 28,5 miliarda Euro.

Wszystkie te dowody zostały dostarczone do sądu przez pełnomocników Prawa i Sprawiedliwości. Na przykład Sawicki w Sejmie 19 lutego 2013 roku, już po zamknięciu negocjacji, sławił sukces i wymieniał osiągniętą kwotę 28,5 miliarda Euro.

Mało tego – przedstawiliśmy jeszcze mocniejsze papiery – druk sejmowy nr 1625, dotyczący nowelizacji ustawy budżetowej, w którym to druku rząd jasno pokazał, ze w 2015 roku finansowanie Wspólnej Polityki Rolnej się zmniejszy z w skali rocznej o ponad 9 miliardów złotych, a zmniejszy się dlatego, ze pieniędzy europejskich będzie mniej. Wreszcie pełnomocnicy Prawa i Sprawiedliwości zgłosili też mnie na świadka, żebym jako wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, znający te sprawy od podszewki i od kuchni, dokładnie je wyjaśnił.

Sąd nawet nie spojrzał na przedstawione dokumenty, tylko je odrzucił bez czytania, jako nieprzydatne w sprawie. Odrzucił też wniosek o moje przesłuchanie. Błyskawiczna rozprawa, pięć minut przerwy – i sąd ogłosił swoje - że rząd wynegocjował dla polskich rolników 32 miliardy Euro!

Nieważne, że dokumenty Parlamentu Europejskiego mówią – 28,5 miliarda. Nieważne, że sam Tusk, a także Kalemba i Sawicki mówili – 28,5 miliarda. Sąd wie lepiej i ogłasza – 32 miliardy! Bez zapoznania się z jakimikolwiek dowodami, bez dania możliwości obrony, bez przesłuchania choćby jednego świadka.

Można by powiedzieć – pal sześć, w końcu to tylko spór polityków, nic wielkiego się nie stało. Ale podobne rzeczy dzieją się też w w sprawach niepolitycznych, gdy chodzi nie o rację tego czy innego polityka, ale o los konkretnych ludzi.

Ileż było, a ile jest takich spraw, gdzie ludzie latami siedzieli niewinnie w więzieniach, bez dowodów winy, bo prokuratorowi czy sądowi nie chciało się sprawdzić dowodów, nie chciało się poważnie podejść do tego, co ludzie mówią w swojej obronie. Jakże często ludzie uskarżają się na sądy, bo nie są tam wysłuchani. Bo ich argumenty są odtrącane, lekceważone.

Sprawa trwa, a sędzia zachowuje się tak, jakby wyrok już został wydany i nic do niego nie dociera, żadne argumenty ani dowody. I to jest prawdziwy problem, z którego większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, dopóki sami nie wpadną w tę machinę niesprawiedliwości.

A racje w sporze wytoczonym przez PSL najlepiej osądzili wyborcy. Prawo i Sprawiedliwość dostało pięć razy więcej głosów wyborczych, niż PSL-u. Na wsi, której obrońcami PSL-owcy niesłusznie się mienią, wygraliśmy z nimi w proporcji trzy do jednego.

Polska wieś, a zwłaszcza polscy rolnicy doskonale wiedzą, kto ich okłamuje, a kto mówi prawdę i ich broni. I ten sąd, ogólnonarodowy, jest dla nas najważniejszy.

Janusz Wojciechowski

za:http://wpolityce.pl/polityka/198711-ludzie-mawiaja-czesto-ze-do-sadu-idzie-sie-nie-po-sprawiedliwosc-tylko-po-wyrok-przedstawilismy-zelazne-dowody-ze-to-my-mowimy-prawde-a-nie-psl-sad-nawet-nie-spojrzal-na-przedstawione-dokumenty

Copyright © 2017. All Rights Reserved.