Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Nie chcą ścigać za „polskie obozy”

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił zażalenie Związku Polaków w Niemczech na odmowę warszawskiej prokuratury wszczęcia dochodzenia przeciwko niemieckiej redakcji posługującej się określeniem „polskie obozy koncentracyjne i polskie getta”. Wcześniej w kuriozalnym umorzeniu prokuratura stwierdziła, że Ravensbrück i Buchenwald to... obozy koncentracyjne założone na terenie Polski.

Decyzję o oddaleniu zażalenia podjął sędzia Krzysztof Ptasiewicz.

Polonia w Niemczech interweniowała w związku z tekstem opublikowanym przez niemiecki dziennik „Rheinische Post”. Autorka publikacji używała w niej określenia „polskie obozy koncentracyjne i polskie getta” wobec... obozów w Ravensbrück i Buchenwaldzie. Dziennikarka posługuje się takimi sformułowaniami, mimo że te miejscowości nigdy nie leżały na obszarze Polski. Okazuje się, że dla polskiej prokuratury i tak nie ma sprawy. Prokuratura Rejonowa dla Warszawy-Mokotowa stwierdziła jedynie, że odmawia wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Na tę decyzję złożyli zażalenie Anna Halves i Józef Galiński, przedstawiciele władz Związku Polaków w Niemczech. Odwołując się do sądu o nakazanie prowadzenia śledztwa, wykazują, że prokurator Mariola Reda-Pieczeniewska, podobnie jak niemiecka dziennikarka, nie wie nawet tego, że Ravensbrück i Buchenwald nigdy nie leżały w granicach Polski.

Reda-Pieczeniewska, odmawiając wszczęcia śledztwa, argumentowała, że chociaż sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne” jest niefortunne, to nie miało na celu wskazania, że obozy takie zakładali Polacy, a jedynie że położone one były na ziemiach polskich. Okazuje się jednak, że polskie sądy nie uznają zażalenia nawet na tak kuriozalne umorzenie.

Od początku rozprawy przed Sądem Okręgowym w Warszawie sędzia Ptasiewicz wyszukiwał nieprawidłowości formalne w zażaleniu. Ostatecznie stwierdził, że skarżący nie są osobami powołanymi do reprezentowania związku, mimo że zapewnia im to statut organizacji i odpowiednia uchwała przyjęta przez jej władze. Związek Polaków w Niemczech podjął wcześniej uchwałę o tym, że przed sądem w Polsce reprezentują go właśnie autorzy zażalenia. Zdumienia nie krył Józef Galiński, członek rady naczelnej ZPwN. – Nie pierwszy raz reprezentuję związek przed sądami w Polsce. Mam już orzeczenie sądowe w innej sprawie. Sąd nie podważał mojej legitymacji do reprezentowania ZPwN – pokreślił Józef Galiński.

za:niezalezna.pl/55915-nie-chca-scigac-za-polskie-obozy

Copyright © 2017. All Rights Reserved.