Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Były doradca Putina o zestrzelony boeingu: To był planowany akt terrorystyczny!




„Ofiarą miał być samolot, który wyleciał albo z Warszawy („stolicy państwa przyfrontowego”), albo z Amsterdamu („stolicy grzechu”, reprezentującej zdemoralizowany, zepsuty Zachód, któremu przeciwstawia się podnosząca się z kolan i broniąca prawdziwych wartości uduchowiona putinowska Rosja)” – analizuje na swoim blogu zestrzelenie malezyjskiego boeinga były doradca prezydenta Rosji Andriej Iłłarionow.

Politolog stwierdza, że zestrzelenie malezyjskiego samolotu było przygotowywane przez dłuższy czas na polecenie prezydenta Rosji Władimira Putina. „W ciągu 17 lipca nad rejonem dyslokacji systemu rakietowego Buk-M1, na terenie kontrolowanym przez tzw. separatystów, przeleciało kilkadziesiąt samolotów pasażerskich (m.in. dwadzieścia minut przed tym – lot Lufthansy Monachium-Delhi, minutę później – lot Singapore Airlines Kopenhaga-Singapur). Żaden z nich, oprócz MH17, nie ucierpiał. Dlaczego wybrano MH17?

Dla realizacji przygotowanego planu przede wszystkim trzeba było wykluczyć samoloty rosyjskich linii lotniczych, krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji, samolotów wszystkich linii lotniczych, które leciały z kierunków wschodnich i południowych.„Ofiarą miał być samolot, który wyleciał albo z Warszawy („stolicy państwa przyfrontowego” prowadzącego z Rosją czwartą wojnę światową), albo z Amsterdamu („stolicy grzechu”, reprezentującej zdemoralizowany, zepsuty Zachód, któremu przeciwstawia się podnosząca się z kolan i broniąca prawdziwych wartości uduchowiona putinowska Rosja)”.

Wg autora trzecią wojną światową należy określać – „zimną wojnę”

„Jednak katastrofa z udziałem samolotu z Warszawy nieuchronnie dałaby nowy impuls do oskarżeń kremlowskiego kierownictwa o systematyczne ataki terrorystyczne przeciwko Polakom. Ale przede wszystkim, oni nie mogliby uzyskać tego efektu, na który w rzeczywistości obliczono ten diaboliczny plan. Dlatego pozostawał jedyny lot, który leciał 17 lipca 2014 r. z Amsterdamu – MH17. Ponieważ zazwyczaj jego trasa przebiega bardziej na południe, rosyjskie władze musiały zamknąć 12 korytarzy powietrznych dla tego, żeby pozostawić pilotom jedyną możliwą drogę L980, która biegnie nad miastami Torez i Sniżnoe. To właśnie tam na niego czekała wykwalifikowana, dobrze wyszkolona, całkowicie trzeźwa, wykonująca tylko i wyłącznie rozkazy swojego bezpośredniego kierownictwa rosyjska załoga systemu rakietowego Buk-M1”.

Według Iłłarionowa Rosja, która widzi że jej projekt podziału państwa ukraińskiego zaczął się kruszyć, potrzebowała zmusić Kijów do zawieszenia broni. Do 17 lipca Moskwa już wypróbowała – „opór wojskowy „separatystów”, który okazał się stosunkowo skuteczny tylko na początku, ale w ostatnim czasie jest z powodzeniem zwalczany przez stające się coraz bardziej silne regularne wojsko ukraińskie”. Oraz wywieranie dyplomatycznej presji poprzez kanclerz Niemiec Angelę Merkel i prezydenta Francji Francoisa Hollandea „które okazało się nie wystarczającym”.

Jak pisze były doradca Putina, Kreml potrzebował nowego, o wiele bardziej silnego środka, którzy zszokowałby, śpiące dotychczas społeczeństwo Europy. „Aby ono, przerażone zabójstwem setek swoich współobywateli, w tym dzieci, zaczęło na wszystkie sposoby domagać się od swoich rządów wpłynąć na „banderowców i faszystów” i za wszelką cenę zmusić ich zawiesić broń. To pozwoliłoby Kremlowi kontynuować podsycanie konfliktu na Donbasie poprzez wysłanie terrorystów i broni, jednocześnie legitymizując wielkie ukraińskie „Naddniestrze”.

za:http://niezalezna.pl/57682-byly-doradca-putina-o-zestrzelony-boeingu-byl-planowany-akt-terrorystyczny

Copyright © 2017. All Rights Reserved.