Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Nie palmy tęczy, wycinajmy krzyże

Hipokryzja Czerskiej i Wiertniczej przekracza wszelkie granice.

Redakcje TVN i „Gazety Wyborczej” mają nową świecką świętą – została nią niepozorna kobieta z podczęstochowskiej wsi, która ścięła 4,5-metrowy krzyż, przy którym modliły się starsze panie. „Nie mogłam już znieść tego tłumu i zawodzenia” - tłumaczyła policjantom 57-letnia mieszkanka.

Tłum to kilka kobiet, które raz na jakiś czas modliły się i śpiewały przy krzyżu – ot, tak jak robi się to przy wielu kapliczkach w licznych wsiach i małych miasteczkach. Śpiewane „majówki” stały się nieodłącznym elementem kultury i wiejskiej religijności. Ale pani Halina nie wytrzymała i krzyż wycięła. „Tu nie chodzi o względy religijne – ja po prostu tego krzyża nie uznaję” - zapewnia. Dodaje, że zdecydowała się na „akt rozpaczy”.

Czerska i Wiertnicza wiedzą, jak rozpalić emocje swoich czytelników. Pod tekstami i materiałami poświęconymi sytuacji na wsi pojawił się szereg bluzgów, stek wyzwisk (skierowanych w modlące się panie) i przypuszczeń, że oświecona mieszkanka „nie będzie już miała życia w pipidówie”.

Materiał „Faktów TVN” kończy się przebitką z rozmawiających przy stole starszych kobiet (które chcą przywrócenia krzyża na to miejsce). „Tolerancja to raczej ostatnia rzecz, na którą można tu liczyć” - brzmi mądry komentarz pani redaktor, która musiała odwiedzić „pipidówę”.

Krzyże bowiem – sugerują dziarscy działacze z Wiertniczej i Czerskiej – muszą przeszkadzać, można je więc wycinać do woli. Nie będą nam tu pod domem śpiewać ciemnogrodzkich pieśni – zwłaszcza, że zamiast kubków ze Starbucksa mają w dłoniach różańce, zmarszczki i braki w uzębieniu starszych pań mówią same za siebie, no i nie trzeba dodawać na kogo pewnie głosują...

Zerknijmy jednak na tęczę w środku dużego miasta. Broń, panie Boże, w którego nie wierzymy, by ją podpalać, ścinać i niszczyć. Dziś podpalają tęczę, jutro będą mordować i gwałcić. Znamy te łyse, faszystowskie głowy i wiemy, do czego są zdolni. Tęcza nasza to symbol nowoczesności, tolerancji – my tu mamy kolorowe performensy, na które opresyjny katotaliban podnosi swoje narzędzia represji. Bronić się trzeba i bić na alarm.

Tolerancja tolerancją, ale krzyże przy drogach to wytniemy. Bo nasza tolerancyjna wizja świata zakłada tęcze i wesołe hepeningi. Krzyży i starszych pań w niej nie ma. Gdyby hipokryzja umiała latać, skrzydłami moglibyście obdzielić pół Polski.

Nie palmy tęczy. Wycinajmy krzyże.  

Marcin Fijołek

za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/nie-palmy-teczy,-wycinajmy-krzyze,11287962654#ixzz38zKIxbdD

Copyright © 2017. All Rights Reserved.