Nie palmy tęczy, wycinajmy krzyże
Redakcje TVN i „Gazety Wyborczej” mają nową świecką świętą – została nią niepozorna kobieta z podczęstochowskiej wsi, która ścięła 4,5-metrowy krzyż, przy którym modliły się starsze panie. „Nie mogłam już znieść tego tłumu i zawodzenia” - tłumaczyła policjantom 57-letnia mieszkanka.
Tłum to kilka kobiet, które raz na jakiś czas modliły się i śpiewały przy krzyżu – ot, tak jak robi się to przy wielu kapliczkach w licznych wsiach i małych miasteczkach. Śpiewane „majówki” stały się nieodłącznym elementem kultury i wiejskiej religijności. Ale pani Halina nie wytrzymała i krzyż wycięła. „Tu nie chodzi o względy religijne – ja po prostu tego krzyża nie uznaję” - zapewnia. Dodaje, że zdecydowała się na „akt rozpaczy”.
Czerska i Wiertnicza wiedzą, jak rozpalić emocje swoich czytelników. Pod tekstami i materiałami poświęconymi sytuacji na wsi pojawił się szereg bluzgów, stek wyzwisk (skierowanych w modlące się panie) i przypuszczeń, że oświecona mieszkanka „nie będzie już miała życia w pipidówie”.
Materiał „Faktów TVN” kończy się przebitką z rozmawiających przy stole starszych kobiet (które chcą przywrócenia krzyża na to miejsce). „Tolerancja to raczej ostatnia rzecz, na którą można tu liczyć” - brzmi mądry komentarz pani redaktor, która musiała odwiedzić „pipidówę”.
Krzyże bowiem – sugerują dziarscy działacze z Wiertniczej i Czerskiej – muszą przeszkadzać, można je więc wycinać do woli. Nie będą nam tu pod domem śpiewać ciemnogrodzkich pieśni – zwłaszcza, że zamiast kubków ze Starbucksa mają w dłoniach różańce, zmarszczki i braki w uzębieniu starszych pań mówią same za siebie, no i nie trzeba dodawać na kogo pewnie głosują...
Zerknijmy jednak na tęczę w środku dużego miasta. Broń, panie Boże, w którego nie wierzymy, by ją podpalać, ścinać i niszczyć. Dziś podpalają tęczę, jutro będą mordować i gwałcić. Znamy te łyse, faszystowskie głowy i wiemy, do czego są zdolni. Tęcza nasza to symbol nowoczesności, tolerancji – my tu mamy kolorowe performensy, na które opresyjny katotaliban podnosi swoje narzędzia represji. Bronić się trzeba i bić na alarm.
Tolerancja tolerancją, ale krzyże przy drogach to wytniemy. Bo nasza tolerancyjna wizja świata zakłada tęcze i wesołe hepeningi. Krzyży i starszych pań w niej nie ma. Gdyby hipokryzja umiała latać, skrzydłami moglibyście obdzielić pół Polski.
Nie palmy tęczy. Wycinajmy krzyże.
Marcin Fijołek
za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/nie-palmy-teczy,-wycinajmy-krzyze,11287962654#ixzz38zKIxbdD