Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polskim pracownikom praca na czarno, a kolesiom miliony

Ewangeliczne kryterium prawdy: „po czynach ich poznacie” bezlitośnie obnaża rzeczywiste intencje rządzącej Polską od siedmiu lat koalicji PO-PSL. Nie puste słowa oraz obietnice (wzorem Donalda Tuska) z exposé nowej pani premier stojącej na czele Rządu Ocalenia Platformy, ale dokonania nowej-starej ekipy dają odpowiedź na nurtujące Polaków pytanie: czy coś się zmieni?

O czym nie mówiła pani Kopacz, a co robi Platforma niekoniecznie w świetle jupiterów? Postawiony i przegłosowany przez posłów PO na sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacji 25 września wniosek wydaje się tak niesłychanie kompromitujący, że kilka dni temu, gdy na antenie Radia Gdańsk opisałem zaistniałą sytuację, obecny w studiu senator z Platformy zarzucił mi kłamstwo. Wszystko, o czym mówiłem i chcę powiedzieć teraz, jest udokumentowane w materiałach sejmowych, dlatego zagroziłem mu zgłoszeniem sprawy do komisji etyki. Sprawa dotyczy ogromnego problemu gospodarczego i społecznego – pracy na czarno.

Syndrom pierwszej dniówki

Nieco wcześniej, 11 września, na posiedzeniu połączonych komisji sejmowych – kontroli państwowej oraz polityki społecznej i rodziny – główna inspektor pracy prezentowała sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za rok 2013. W części dotyczącej wspomnianego zjawiska pracy na czarno, jeszcze dobitniej niż w ubiegłych latach, inspekcja sformułowała postulat zmiany legislacyjnej, polegającej na wprowadzeniu obowiązku zawierania i wręczania pracownikowi umowy o pracę na piśmie jeszcze przed dopuszczeniem do pracy. Obecny stan prawny jest taki, że pracodawca może wręczyć pracownikowi umowę na piśmie do końca pierwszej dniówki. W rezultacie, gdy inspektor pracy stwierdza na terenie kontrolowanego zakładu obecność pracowników nieposiadających pisemnej umowy, wyjaśnienie jest jedno: ta osoba jest właśnie pierwszy dzień w pracy. W rezultacie pracownik pracujący bez umowy o pracę bezkarnie dla pracodawcy może być „pierwszy dzień” w pracy całymi tygodniami, nawet miesiącami. Inspektorzy nazwali to zjawisko syndromem pierwszej dniówki i są wobec niego bezsilni.

Praca na czarno nie jest w Polsce ścigana, gdyż jest to świadoma polityka rządu. Problem jest znany od lat, ale oczywistej luki prawnej się nie likwiduje. To element prowadzonej przez PO polityki rozwoju gospodarczego opartego na niskich kosztach pracy, zapewniających rzekomą konkurencyjność naszej gospodarce. Taka polityka jest typowa dla krajów kolonialnych. To właśnie jej efektem są plagi śmieciówek i pracy na czarno, rujnujące nasz system emerytalny i budżet. Na dłuższą metę jest to polityka ekonomicznie zabójcza. Ma wszelkie cechy gospodarki rabunkowej i równie wyniszczające skutki. Rekordowe zyski i należąca do najwyższych w Europie rentowność kapitału jest osiągana w polskich firmach dzięki niskim płacom i ucieczce od składek na ZUS. To oznacza przyszłe nędzne emerytury i malejący popyt wewnętrzny. W ten sposób zjadamy dzisiaj przyszłość swoją i następnych pokoleń.

Niewiara senatora

Według danych PIP zbieżnych z Eurostatem w polskich firmach liczba pracujących na czarno sięga 800 tys. osób. Liczba pracujących na umowach śmieciowych jest ponad dwukrotnie większa. Przygotowany przeze mnie projekt ustawy, dający szansę ograniczenia obu tych patologii, poparty przez wymaganą liczbę posłów z PiS, został złożony w Sejmie i tam zablokowany przez Platformę ponad dwa lata temu. W celu ominięcia tej blokady przygotowany został kolejny projekt (zmiana do kodeksu pracy), sprowadzający się tylko do realizacji postulatu od lat podnoszonego przez PIP: wspomnianego wcześniej obowiązku wręczania umowy o pracę na piśmie przed dopuszczeniem do pracy. Dlaczego ta prosta zmiana, niewnosząca niczego nowego, poza ułatwieniem egzekucji już obowiązującego prawa, spotyka się z tak silnym oporem rządzących? Dlaczego furtka prawna, przez którą wyciekają z ZUS i budżetu miliardy złotych, furtka rujnująca uczciwą konkurencję zdaniem rządzącej Platformy musi pozostać otwarta? Sprawa jest tak niesłychana, że nawet senator z Platformy nie mógł uwierzyć w postawę swoich kolegów.

Toczone przez lata pomiędzy rządem i związkami zawodowymi spory o wysokość płacy minimalnej pokazują najdobitniej, jak zdaniem Platformy powinny wyglądać zarobki zwykłych ludzi. Tania siła robocza – śmieciówki i praca na czarno – to główny atut naszej gospodarki. Tania siła robocza to również polska specjalność eksportowa.

Całość artykułu w Gazecie Polskiej Codziennie" z 3 X 2014r.

Janusz Śniadek

za:niezalezna.pl/60048-polskim-pracownikom-praca-na-czarno-kolesiom-miliony

Copyright © 2017. All Rights Reserved.