Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Leninowska logika

Po ataku lewicowych ekstremistów na katolicką parafię pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Berlinie, do którego doszło 3 października, wiele organizacji chrześcijańskich wyraziło swoje zaniepokojenie niebezpiecznym rozwojem wydarzeń. Budynek parafii został poważnie uszkodzony przez przeciwników Kościoła katolickiego . Incydent prawdopodobnie był odwetem za Marsz dla Życia, jaki odbył się w stolicy Niemiec 20 września, ponieważ w zaatakowanym miejscu mieszka m.in. organizator manifestacji promującej życie.

Już w czasie marszu wśród jego uczestników pojawili się lewaccy prowokatorzy. Marsz z białymi krzyżami przebiegał w ciszy, a zatem agresywna tłuszcza mogła dokazywać i była widoczna ze swoją nienawiścią i tolerancją rozumianą inaczej. W hałasie gwizdów, gry na bębnach, muzyki techno prowokatorzy, nierzadko półnadzy, zaczęli podbiegać i wyrywać krzyże, by je bezcześcić. Chrześcijanie nie dali się sprowokować i szli w milczeniu. Była to najbardziej adekwatna odpowiedź, w myśl Chrystusowej zasady, aby zło dobrem zwyciężać.

Wracając zaś do ostatniego ataku w stolicy RFN, to fasada budynku parafialnego została pobrudzona, szyby powybijano, a do środka wylano farbę. Koszty naprawy są znaczne, jednak nie o szkody materialne tutaj chodzi, ale o próbę zastraszenia katolików oraz o falę przemocy, jaka zalewa Niemcy przez narastający homoterror.

Środowiska chrześcijańskie zaapelowały do niemieckich polityków o reakcję na przemoc motywowaną antyreligijnymi uprzedzeniami. Nie jest to pierwsza akcja nienawiści lewicy wobec katolików.

Przemoc lewicowa ukazuje prawdziwą twarz środowisk lewackich, feministycznych i gejowskich. Nie muszę dodawać, że z tolerancją i wolnością nie ma ona nic wspólnego. To tylko pokazowa fasada i frazesy kryjące pod sobą leninow- ską logikę myślenia i działania lewaków. Za maską tak zwanej tolerancji kryje się wielka, nieopanowana i nieukrywana w rzeczywistości nienawiść do Boga i Kościoła katolickiego. Celem każdej akcji i działania jest próba wyrugowania wartości chrześcijańskich oraz ludzi Kościoła z przestrzeni publicznej.

Dopóki jego przedstawiciele są aktywni w przestrzeni publicznej, hordy bojówek gejowskich, feministycznych i lewackich będą przeprowadzać agresywne prowokacje, obrażać ludzi sumienia i ich zastraszać. Także w Polsce.

Ataki berlińskie były motywowane nienawiścią na tle religijnym. To nie ulega wątpliwości. Niestety, mainstream medialny nigdy nie rozwija tego tematu. Jest to przemilczana tragedia, co powoduje, że sprawcy czują się bezkarni, a dobrze uposażone, upasione na państwowych dotacjach środowiska antykatolickie są tym samym zachęcane do eskalacji nienawiści sianej w mediach, w parlamentach, w quasi-sztuce, w szkołach, na uczelniach wyższych, wreszcie na ulicy.

Widzimy zatem z jednej strony wielką obojętność na los prawdziwie prześladowanych chrześcijan, na przykład na Bliskim Wschodzie oraz w ponad 60 krajach świata, z drugiej strony przychylną obojętność na łamanie praw religijnych i deptanie wolności zgromadzeń katolików w krajach Unii Europejskiej. Sztandarowe hasła środowisk mniejszości seksualnych okazują się zarezerwowane wyłącznie dla nich. Większość ma się dostosować, bo to większość jest nienormalna.

Czy dojdziemy do sytuacji, gdy mainstream będzie zakazywać życia w heteroseksualnej rodzinie i stanie się to oficjalnie w pewnym momencie „dewiacją”? W gazetach lewicowych wypisuje się nawet takie bzdury, że szczęśliwsze życie istnieje w homoukładach niż w zdrowej i pełnej rodzinie, a profesorka uczelni wyższej z rozbrajającą powagą stwierdza, że w homoukładach rodzi się więcej dzieci niż tradycyjnych rodzinach. Ot, logika ekspertów lewicy i inżynierów ideologii gender. Rzeczywiście są to ludzie nienormatywnie myślący, jeśli w ogóle myślący.

Trzeba dziś sporo odwagi, żeby przełamywać presję i reżim tak zwanej poprawności politycznej. W tej batalii o wolność stosuje się bowiem podwójne standardy. Gdy meczet albo synagoga zostaną zaatakowane lub sprofanowane, wówczas temat ten nie schodzi z głównych stron gazet, gdy zaatakowany zostanie jakiś gej czy lesbijka, nie milkną wrzaski i skargi przez długie tygodnie.

Nie pochwalam wymienionych przykładów agresji, przeciwnie, nie może do nich dochodzić, ale domagam się, aby z taką samą konsekwencją i uwagą media mainstreamowe, a przede wszystkim władze, służby bezpieczeństwa, policja i sądy zajmowały się problemem nienawiści na tle religijnym, jakiej doznają dziś katolicy. Mam nadzieję, że nadejdzie wreszcie taki czas, gdy politycy, sądy i policja będą skutecznie reagować na antychrześcijańskie akty jak w przypadku reakcji na ataki na muzułmanów czy przedstawicieli mniejszości seksualnych, ponieważ przemoc wobec demonstrantów berlińskiego Marszu dla Życia, ataki na duchownych, dewastacje kościołów, bluźniercze, antykatolickie instalacje pseudoartystyczne, szyderstwa, obrażanie, podpalenia są coraz częstszym zjawiskiem w Unii Europejskiej. Jak informuje wiedeńska organizacja Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie, w 2013 roku odnotowano wzrost ataków na chrześcijan w porównaniu z latami ubiegłymi.

Potrzeba dziś zwartej i odważnej solidarności z parafią berlińską pw. Najświętszego Serca Jezusowego, którą okażą wszystkie środowiska polityczne, i jednocześnie potrzebny jest głośny wyraz sprzeciwu i zastosowanie demokratycznych środków zapobiegawczych do zwalczania antykatolickiej mowy nienawiści, przemocy i innych form dyskryminacji katolików. Są one bowiem wyraźniejsze niż jakikolwiek akt przeciwko muzułmanom, gejom czy lesbijkom. Tylko mainstream wmawia nam, że tak nie jest.

Dr Tomasz M. Korczyński

Autor jest socjologiem, publicystą, ekspertem ds. zjawiska prześladowań chrześcijan.


za:www.naszdziennik.pl/wp/102419,leninowska-logika.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.