Sacrum i profanum

Adam Szostkiewicz z „Polityki” stwierdził, że zaangażowanie się biskupów w PiS-owski marsz w obronie demokracji, który ma przejść ulicami Warszawy 13 grudnia, to mieszanie sfery sacrum i profanum. Panu Szostkiewiczowi przypominam zatem , że rozdział Kościoła od państwa, który stał się dogmatem w liberalnych demokracjach, dotyczy bezpośredniego, formalnego udziału Kościoła we władzy, a nie korzystania przez duchownych z ich praw obywatelskich. Na to ostatnie prawo postkomunistyczna lewica, której Szostkiewicz jest przedstawicielem jako dziennikarz czerwonej „Polityki”, regularnie nastaje, gwałcąc rozum i obyczaje. Przypominam także Szostkiewiczowi, że nasz wielki rodak Jan Paweł II podjął bezpośrednią współpracę z prezydentem USA Ronaldem Reaganem, która była wymierzona m.in. w środowiska, z jakich wywodzi się tytuł, w którym redaktor pisuje. Było to zaangażowanie stricte polityczne rozgrywające się w epicentrum zimnowojennej zawieruchy. Czy dla Szostkiewicza to także było mieszanie sacrum i profanum, a więc jak to zapewne on widzi, działanie na szkodę Kościoła?

​Jakub Pilarek

za:niezalezna.pl/62213-sacrum-i-profanum