Teresa Bochwic-Liberalna kontra solidarna



„Ta herbata nie jest może dobra, ale przynajmniej nie jest trująca” – powiedział Michnik o rządach PO u Lisa. W czasach mojej młodości, gdy Adam Michnik był idolem części opozycji, nie uwierzyłabym, że potrafi przedkładać Polskę liberalną nad solidarną. Że może uczestniczyć w pedagogice wstydu i w presji, by Polaków rozmyć w pseudoeuropejskiej magmie. Że patrzy spokojnie na instytucjonalne zagrożenie zdrowia ludzi chorych i słabych, podsumowując: Arłukowicz jest dobry, to lekarze winni. Komorowski też dobry, bo nie ma państwa policyjnego. A o marszach 11 listopada AM nie czytał (bo nie był)? A uwięzieni dziennikarze, a skopany po twarzy przechodzień? Nie, prezydent daje mu poczucie bezpieczeństwa. Sikorski też dobry. Pal sześć plątanie się ministra w wyjaśnienia finansowe, w tej wszechobecnej korupcji jego obyczaje są może drobiazgiem. Ale „Polska nigdy nie miała tak dobrego wizerunku w świecie”. Naprawdę? Po „Naszych matkach...” i „polskich obozach”? To jakoś u nas tego nie widać. Za to, jak mówi Michnik, Jan Paweł II to szczęście i nieszczęście Polski. We wszystko bym uwierzyła, może nawet w wódkę z Urbanem, ale nie w udział w zbiorowym kłamstwie i poniżaniu ludzi.    

Teresa Bochwic

za:niezalezna.pl/63012-liberalna-kontra-solidarna