Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Bierecki: "Zarzuty 'GW' i 'Wprost' to kłamstwa"

"Kłamią na mój temat również politycy Platformy Obywatelskiej, z premier Ewą Kopacz na czele, prowadząc w ten sposób brudną kampanię wyborczą."

Szanowni Państwo,

W nawiązaniu do publikacji tygodnika Wprost i Gazety Wyborczej oświadczam, żewszystkie zarzuty podnoszone w tych artykułach to kłamstwa. Kłamią na mój temat również politycy Platformy Obywatelskiej, z premier Ewą Kopacz na czele, prowadząc w ten sposób brudną kampanię wyborczą.

Chcę przypomnieć, że środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nigdy nie były środkami publicznymi, ani środkami spółdzielców. Były to fundusze przekazane Fundacji przez konkretną organizację - Światową Radę Unii Kredytowych (WOCCU) - na konkretny cel. Fundusze te dysponowane były zgodnie z wolą Fundatora. Tak też były dystrybuowane po zakończeniu — zgodnie z wolą WOCCU - działalności Fundacji, co potwierdzają załączone do niniejszego oświadczenia pisma.

Publikacje na mój temat pojawiają się w czasie trwania intensywnej kampanii wyborczej. Nie mam wątpliwości, że rzeczywistym celem brutalnego ataku są Prawo i Sprawiedliwość oraz kandydat tej partii na prezydenta - Pan Andrzej Duda. Dlatego też do czasu wyjaśnienia sprawy wnioskowałem o zawieszenie w prawach KP PiS. Za pomocą kłamstwa próbuje się też odwrócić uwagę od prawdziwych afer związanych z obozem władzy a dotyczących m.in. gigantycznej korupcji.

Oświadczam, że nie pozwolę na wykorzystywanie mojego nazwiska do walki z obozem patriotycznym, obozem, który zmierza do wyborczych zwycięstw w maju i październiku. Kłamców spotkają konsekwencje prawne - będę dochodził swoich praw w sądzie, kierując pozwy przeciwko osobom i instytucjom powielającym skandaliczne oszczerstwa.

Grzegorz Bierecki

za:www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/bierecki-zarzuty-gw-i-wprost-to-klamstwa,13234144809#ixzz3UCkg5PMp


***

Nie dacie rady, misiaczki! Czyli o co naprawdę chodzi w atakach na SKOK-i i Grzegorza Biereckiego


W czasie gdy okołoplatformerska piramida finansowa Amber Gold strzygła setki tysięcy Polaków na grube miliony złotych, gdy nie płaciła żadnych podatków, gdy była pieszczona i reklamowana przez ludzi obozu władzy, nadzór finansowy i służby skarbowe nie reagowały. Po ludzku można to zrozumieć. Trwała wtedy gigantyczna kontrola w Krajowej SKOK, czyli centrali systemu SKOK. Przeglądano każdy papierek, szukano haczków i haków. Trwało to wiele miesięcy i było naprawdę gigantycznym wysiłkiem angażującym dziesiątki ludzi. Finał? Protokół pokontrolny stwierdzający, że nie ma uwag.

Czyż można się dziwić, że zabrakło sił i ludzi by sprawdzić Amber Gold? Czyż promocyjne ciągnięcie po płycie lotniska amberowych samolotów przez funkcjonariuszy Platformy Obywatelskiej nie było wystarczającym sygnałem, że od Amber Gold należy trzymać się z daleka? Czyż nie okradano wtedy zwykłych Polaków, co w III RP za zło nie uchodzi?

/.../

Potem ludzie znani z raportów z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych (tropy prowadzą też do obecnych lokatorów Pałacu Prezydenckiego) strzygli Polaków w ramach SKOK Wołomin. O nieprawidłowościach i ryzyku związanym z tym SKOK-iem informowaliśmy na naszych łamach od kilku lat, a Kasa Krajowa alarmowała Komisję Nadzoru Finansowego już w 2012 roku. Bezskutecznie. Wcześniej przez lata kierowała wnioski do sądów i odpowiednich służb nadzorczych. Bez efektu. I też nie należy się dziwić. W końcu okradano zwykłych Polaków, a kradli swoi. A to dla służb III RP nie jest tematem.

/.../

Afera Frankowa, czyli wciągnięcie kilkuset tysięcy Polaków w lichwiarskie kredyty, z których zyski są natychmiast transferowane za granicę, do dziś nie wywołuje poważnej reakcji. Państwo polskie pozostawia swoich obywateli samych, a jedyny pomysł jaki ma, to by pogodzili się ze stratą. Spokojnie, Maciej Samcik z „Wyborczej” wytłumaczy naiwniakom dlaczego.

/.../

Wszystkie te trzy afery łączy jeden wspólny mianownik: nawet gdy rzeczy wychodzą na jaw, nie podejmuje się żadnych działań by znaleźć ukradzione pieniądze. Te z Amber Gold już dawno pewnie są gdzieś na Kajmanach, te ze SKOK Wołomin właśnie tam wędrują, zasilając wsiowe konta, a te z lichwiarskich kredytów wędrują do central w Berlinie, Paryżu i Nowym Jorku całkowicie oficjalnie. I nikt niczego nie szuka, nikt o tym nawet nie napisze.

W tym samym czasie medialno-skarbowo-polityczny system represji organizuje wielką nagonkę w sprawie przekształceń w jednej z fundacji dokonanych przez senatora Grzegorza Biereckiego. Czyli prywatnych pieniędzy, prywatnych amerykańskich fundatorów, którzy podjęli decyzję o takim a nie innym ich wykorzystaniu. Które pracują w Polsce, na cele przez nich wskazane, w tym wsparcie wolnych mediów, które są opodatkowane.
/.../

Jak widać, cynizm władców III RP nie ma granic. Ale bez wątpienia z ich punktu widzenia atak na senatora Grzegorza Biereckiego, SKOK-i i spółkę SIN ma jasny cel: chodzi także o uderzenie w tygodnik „w Sieci” i portal wPolityce.pl.

Współpraca tych struktur i środowisk z naszym medialnym środowiskiem jest od początku otwarcie i jasno komunikowana. Na początku było to wszystko, co wspólnie robimy, lekceważone. Ale w sytuacji gdy „w Sieci” stało się jednym z czołowych tygodników w Polsce, gdy portal wPolityce.pl bije rekordy oglądalności, gdy za chwilę uruchomimy kolejne duże projekty, zagrożenie dla systemu staje się zbyt duże. Kontratak jest więc zrozumiały, choć wyjątkowo wredny.

Funkcjonariusze redakcji kierowanej przez byłego gangstera, który dopuszczał się wymuszeń, ściągania haraczy, gróźb karalnych, straszenia, próbują robić za strażników moralności. Wstydu nie mają. Ludzie, którzy bez spółek skarbu państwa i rządowych ogłoszeń nie przeżyliby miesiąca, próbują zniszczyć budowane z sukcesem przedsięwzięcie niezależne.

Tryb niedokonany jest tu jednak kluczowy: nie dacie rady, misiaczki.

Pisanie o takich sprawach jak ta z najnowszej okładki „w Sieci” w sposób oczywisty ściąga kłopoty. Ale nie odpuścimy!

Całość:http://wpolityce.pl/polityka/237099-nie-dacie-rady-misiaczki-czyli-o-co-naprawde-chodzi-w-atakach-na-skok-i-i-grzegorza-biereckiego

Copyright © 2017. All Rights Reserved.