Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Smoleńsk w propagandzie obozu władzy - rozmowa z prof. Zybertowiczem

Część wyborców – może nie tak liczna, ale w istocie przesądzająca o zmianie bądź trwaniu władzy – dała się przekonać nader idiotycznej, ale skutecznej narracji, która mówi: za największe patologie w kraju wcale nie odpowiadają rządzący, ale największa partia opozycyjna - z prof. Andrzejem Zybertowiczem rozmawia Jacek Liziniewicz.

Mamy za sobą piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Po raz kolejny dziesiątki tysięcy osób postanowiły uczcić pamięć ofiar katastrofy. Z czego wynika ten fenomen?

To wynik przekonania sporej części obywateli, że – w obliczu tak wielkiej porażki państwa i społeczeństwa – trzeba dawać świadectwo. Najpierw struktury państwa zawiodły na wielu poziomach. Bez tego nie doszłoby do tragedii smoleńskiej. Zaraz potem państwo ponownie zawiodło, nie potrafiąc rzetelnie przeprowadzić śledztwa. Zawiodła również spora część społeczeństwa, która dała się nabrać propagandzie głównych mediów.

Jakie były jej założenia?

Część wyborców – może nie tak liczna, ale w istocie przesądzająca o zmianie bądź trwaniu władzy – dała się przekonać nader idiotycznej, ale skutecznej narracji, która mówi: za największe patologie w kraju wcale nie odpowiadają rządzący, ale największa partia opozycyjna. Mam wrażenie, że poziom wiedzy i wyobraźni politycznej części Polaków jest tak niski, iż samo częste pojawianie się polityków głównej partii opozycyjnej w telewizji powoduje zaliczenie ich do obozu rządzącego. Spora część wyborców najwyraźniej nie odróżnia instrumentów, jakimi dysponują partie rządzące, a jakimi opozycyjne.

Pokazała to wrzutka ze stenogramami RMF FM, którą Polacy i media potraktowali bezkrytycznie.
Najpierw Prokuratura Wojskowa na konferencji prasowej w czasie kampanii wyborczej przygotowała przedpole dla wrzutki, wspominając o nowych nagraniach i analizach fonoskopijnych. Potem na chłodno, ze świadomością, że w przeddzień rocznicy Smoleńska i w środku kampanii wyborczej, przy obecnym poziomie mediów i opinii publicznej, nie jest możliwa rzeczowa dyskusja, RMF FM ogłosił stenogramy. Media zaczęły hurtowo komentować stenogramy, zanim ustalono stopień ich wiarygodności. Potem się okazało, że mamy do czynienia z niepełnym materiałem. Czyli, jak było już wielokrotnie w ostatnich latach, interpretowano i nagłaśniano niesprawdzone, wyrwane z kontekstu informacje. To aktywuje określone skojarzenia – bazujące na utrwalonych już stereotypach. Spora część wyborców temat smoleński kojarzy z Prawem i Sprawiedliwością. To, że w tym wypadku temat zainicjował obóz władzy, było dla sporej części społeczeństwa niewidoczne. Część wyborców jest zmęczona Smoleńskiem, kojarzy tę problematykę z awanturą polityczną i zagrożeniem ze strony Rosji. Każde powtórzenie schematu ugruntowuje niechęć do rzeczowego myślenia o jakości instytucji naszego państwa.

Na taki efekt liczy obóz władzy?


Oczywiście. Pokazuje to trwająca kampania wyborcza. Z punktu widzenia świadomych obywateli jest ona przygnębiająca. W dobrze rządzonym kraju kampanię wyborczą wykorzystuje się jako okazję do edukacji społeczeństwa. Nie u nas. W Polsce media nadal próbują politykę obrzydzić. Nagłaśnia się afery (często rzekome) i odsuwa w cień porównywanie programów kandydatów. Umacnia się stereotypy i wzmacnia urazy, w ten sposób manipulując wyobraźnią społeczną.

Wracając do kwestii katastrofy smoleńskiej, 77 proc. Polaków twierdzi, że widzi zaniechania rządu. Co piąty jest przekonany, że wie, co się stało w Smoleńsku. Dlaczego nie przekłada się to na preferencje wyborcze?

To efekt zastygnięcia stereotypów. Według badań dr. hab. Norberta Maliszewskiego większość Polaków jest przekonana, że to Andrzej Duda gra tematem smoleńskim. To wbrew faktom, bo on raczej unika tego tematu. Pamiętajmy, że w Polsce jest bardzo duże przyzwolenie na niską jakość władzy. Wielu Polaków nie jest przekonanych, że PiS stanowi realną i merytoryczną alternatywę, że wniosłoby nową jakość rządzenia. To działa na poziomie automatycznych reakcji umysłu, których nie da się zmienić czysto racjonalną argumentacją.

Wielu komentatorów zauważa jednak zmianę w podejściu obozu władzy do tematyki katastrofy smoleńskiej. Zgodzono się na pomnik, wcześniej samokrytykę złożył Grzegorz Schetyna. Można podać jeszcze kilka przykładów. Jakie są tego przyczyny?
Zmieniła się sytuacja międzynarodowa – dziś już wypada krytykować Rosję. Dalej to wpisanie się w logikę kampanii wyborczej. PO niby ma pokazać, że umie przyznać się do błędów, ale jednocześnie robi to w taki sposób, by wyborcy nie wyciągnęli naturalnego wniosku: by oddali głos na tę partię, która na te błędy od dawna wskazywała. Są też wewnętrzne napięcia w PO. Schetyna swoją wypowiedzią daje sygnał do osłabiania pozycji Donalda Tuska. Ta zmiana retoryki nie wynika z troski o prawdę, ale jest posunięciem politycznym.


Jacek Liziniewicz

za:niezalezna.pl/66091-smolensk-w-propagandzie-obozu-wladzy-rozmowa-z-prof-zybertowiczem

Copyright © 2017. All Rights Reserved.