Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Dlaczego katolik nie powinien wspierać Amnesty International?

Na wielu poziomach trwa majstrowanie przy normalności. Podbudowana kłamstwem histeria ekstremistycznych mniejszości oraz presja inżynierów społecznych wywierana na opinię publiczną - także w Polsce - mają na celu zniekształcanie świata, aby prawda stała się kłamstwem, dewiacja normą zaś porządek przerodził się w chaos.


Jedną z wielu takich inicjatyw jest Amnesty International. Ta lewicowa organizacja co jakiś czas próbuje o sobie przypomnieć. Szczególnie wtedy, gdy decydują się losy rodziny, gdy wsparcia potrzebują mniejszości seksualne albo ideolodzy gender próbują dostać się na obszar edukacji dzieci.


Na stronie głównej organizacji czytamy w zakładce „Nasze sukcesy”: „Konwencja antyprzemocowa wchodzi w życie, na razie w 13 krajach”. Depesza z lutego br. mówiąc o wzroście przemocy wobec tzw. gejów w Bułgarii cytuje słowa Marco Peroliniego, badacza AI ds. dyskryminacji w Europie: „Homofobiczne i transfobiczne nadużycia są w Bułgarii zamiatane pod dywan. Władze Bułgarii muszą zrewidować prawo o zbrodniach z nienawiści na wszystkie przyczyny dyskryminacji, tak aby lesbijki, geje, osoby biseksualne, osoby transseksualne i interseksualne (LGBTI) mogły żyć bez strachu”.


Poplecznicy islamistów


Żeby odpierać argumenty o stronniczość ideologiczną, AI wspomni coś czasem o prześladowanych chrześcijanach, chociaż częściej o uciskanych muzułmanach, a w tym o… islamskich terrorystach!

Przypomnę to iście lewackie, przewrotne oburzenie, gdy po ponurej erze islamskiego totalitaryzmu w Egipcie, po rocznym panowaniu prezydenta Muhammada Mursiego i jego zleceniodawców (Muhammad Badi), nowe władze generała Abd al-Fattah as-Sisiego aresztowały przestępców (w tym samego prezydenta) i zaczęły masowo skazywać ich prawomocnymi postanowieniami sądów na karę śmierci. Nie tylko te wyroki zostały potępione przez AI, ale - co jeszcze bardziej absurdalne i znaczące - organizacja oburzyła się zdławieniem represyjnego reżimu Bractwa Muzułmańskiego, stając tym samym ręka w rękę na przykład z przywódcą Al-Kaidy Ajmanem al-Zawahirim. AI domagała się przed Radą Praw Człowieka ONZ śledztwa w sprawie domniemanych tortur i mordów dokonywanych rzekomo na członkach tej niebezpiecznej, paramilitarnej islamskiej organizacji fundamentalistycznej przez żołnierzy i siły bezpieczeństwa nowej władzy egipskiej.


Jak wyciszyć cierpienia chrześcijan

Kolejnym szkodliwym działaniem lewicowej organizacji jest wierutne kłamstwo na temat sytuacji w Republice Środkowoafrykańskiej. Amnesty International stwierdziła swego czasu w jednej z depesz co następuje: „Krwawa zemsta chrześcijańskich bojówek doprowadziła w Republice Środkowoafrykańskiej do exodusu muzułmanów na niespotykaną skalę”. W swoim najnowszym raporcie AI powtarza oszczerstwo. Wyznawcy Chrystusa, którzy w tym konflikcie doznali najwięcej krzywd ze strony islamskich terrorystów i bandytów są ukazywani jako agresorzy! Szczyt cynizmu. W rzeczywistości Anti-balaka, którą jako chrześcijan określiła AI, nie jest żadną bojówką chrześcijańską. Wskazują na to wszystkie organizacje działające na rzecz praw obrony chrześcijan w tym kraju, a przede wszystkim Episkopat RŚA, który w odróżnieniu od mądrali z AI jest na miejscu, niesie pomoc jak bohaterski Arcybiskup Bangi, JE ks. Dieudonné Nzapalainga. Wszyscy świadkowie potępiają zarówno animistyczną sektę Anti-balakę, jak i przedstawianie jej jako organizacji chrześcijańskiej. Amnesty International ma jednak swoją szkodliwą narrację. W ogóle raport AI to odrębny temat i przykład jak wyciszyć zagadnienie zjawiska represji wobec chrześcijan (przypomnę, najbardziej prześladowanej grupy religijnej na świecie) i zredukować ich cierpienie do poziomu „prześladowań” muzułmanów. Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy uciskiem, jakiego doznają chrześcijanie a muzułmanie. Przemoc wobec tych ostatnich dokonywana jest w ramach islamu jako takiego, upraszczając, sunnici zabijają szyitów, a szyici sunnitów, zaś chrześcijan zabijają przedstawiciele obu muzułmańskich denominacji. Ponadto, chrześcijaństwo niszczone jest zarówno przez buddystów, jak i hinduistów, a także przez reżimy komunistyczne.


Samiec to wróg!

Inna odsłona patologii. Przypomnę plakatowy paszkwil dzieła Amnesty International, który, doprawdy jest prawdziwie żenującym spektaklem ideologicznej ignorancji i złej woli jego autorów. Na obrazku uświadamiającym masy widzimy dobrze ubranego mężczyznę, który zmywa mopem krew z podłogi, a pod spodem widnieje napis: „To nieprawda, że mężczyźni nie robią nic w domu”.


Amnesty International manipuluje i skłóca ze sobą ludzi w imię rewolucji feministycznej (de facto w imię mitu o rzekomej walce płci, która jest wytworem wojujących feministek i ich osobistym urojeniem). Próbuje nakręcać emocje kosztem ofiar przemocy. Jak zawsze w myśl zasady: „żeby było o nas trochę głośniej”. Amnesty International rzekomo w imieniu „uciskanych” kobiet promuje swoją skandaliczną propagandę. Więcej z tego szkód niż pożytku. Co mówi nam reklama propagandzistów z AI? To mężczyzna jest złem, to on winien. Takie inicjatywy zamiast pomagać ofiarom i nagłaśniać problem bardziej szkodzą i zniekształcają prawdę. Owszem, przemoc domowa istnieje. To bezsporny fakt społeczny, fakt, który należy eliminować, o czym Kościół katolicki w swoim nauczaniu społecznym stale przypomina, ale nie istnieje takie zjawisko jak „przemoc ze względu na płeć”. Przemoc jest zjawiskiem powszechnym i posiada wiele swoich wymiarów. Ów fakt społeczny dotyka wszystkich kategorii oraz grup społecznych, niezależnie od płci, wieku, pochodzenia, rasy, religii, zarobków, wykształcenia, wykonywanego zawodu, itp.


Ktoś, kto redukuje problem przemocy do kwestii płci, ordynarnie manipuluje rzeczywistością społeczną. Przygotowując kolejne plakaty można by było skupić się na przemocy kobiet wobec mężczyzn, na przemocy, która wychodzi na przykład od matek i dotyka noworodków (głośny przypadek w Polsce „mamy” Madzi), dzieci nienarodzonych (kobiety zabijają swoje nienarodzone dzieci) czy dzieci w ogóle, osób w starszym wieku (na przykład 80-letni ojciec może zostać pozostawiony bez opieki przez córkę, aby umarł z głodu, a ona sama wyjeżdża na wakacje). Kobiety znęcają się i nad zwierzętami. Można mnożyć przykłady, ale nie chodzi o manipulowanie danymi, podrzucanie danych pod z góry założoną tezę, ale o poważną dyskusję nad zagadnieniem, które jest szersze niż prymitywny obraz szerzony przez Amnesty International. Ponadto, jak się zdaje, AI jest mistrzem szerzenia stereotypów negatywnych o mężczyznach.


Krzewiciele przemocy

Amnesty International jest w gruncie rzeczy ostatnią organizacją, która powinna się wychylać ze swoim tanim współczuciem. To przecież proaborcyjna agenda działająca na całym świecie i wspierająca proces oddawania dzieci związkom osób tej samej płci. Krzywdy konkretnych ludzi, jakie z tych faktów wynikają są ogromne, a przemoc potężna.


Fałszywi prorocy zamiast zamilknąć ze wstydu, przeciwnie, są głośni. Dążą do zagarniania symbolicznej przestrzeni i szerzą swoją propagandę obraźliwymi i krzywdzącymi obrazami, która dociera do opinii publicznej ugruntowując negatywne emocje i głupie przesądy. Od dawna postuluję, aby chrześcijanie nie wspierali tego lewicowego i pro-genderowego ugrupowania, aktywnego, niestety również w Polsce.


Dla mnie ta działalność jest jednym wielkim dowodem na to, że nie możemy poddać się presji ideologów, którzy za wszelką cenę dążą do przeforsowania niebezpiecznych konwencji i bronią tych, którzy dopuszczają się okrucieństw jak Bractwo Muzułmańskie czy kobiety mordujące swoje nienarodzone dzieci. Nie wspierajmy szkodliwych organizacji.



Tomasz M. Korczyńsk

za:www.pch24.pl/dlaczego-katolik-nie-powinien-wspierac-amnesty-international-,36002,i.html#ixzz3bRHXkJ8e

Copyright © 2017. All Rights Reserved.