Satanistyczna zabawa z demonem niszczy dzieci na całym świecie

Na całym świecie jest coraz więcej przypadków dzieci i młodzieży, którzy po „niewinnej zabawie” w grę polegającą na przyzywaniu demona doznają olbrzymich problemów psychicznych i fizycznych obrażeń

W Kolumbii oraz na Dominikanie jest coraz więcej przypadków dzieci i młodzieży, którzy po „niewinnej zabawie” w grę polegającą na przyzywaniu demona doznają olbrzymich problemów psychicznych i fizycznych obrażeń. Lekarze, którzy badali niedawno przypadek czwórki uczniów z Kolumbii, przewiezionych do szpitala w histerycznym stanie, twierdzą, że są zdrowi psychicznie. Trafili do ośrodka, bo szaleńczo krzyczeli i bełkotali, opanowani przez, jak ujęli to lekarze, masową histerię.

Młodzi ludzie grali wcześniej w grę polegającą na ułożeniu na kartce dwóch ołówków jednego na drugim i przywoływaniu demona o imieniu Charlie. Demon ma odpowiadać na pytania wcześniej wypisane na kartce. Gra zyskuje obecnie na popularności na całym świecie, od Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii po Singapur.

Gdy okazuje się, że ołówek rzeczywiście zaczyna się sam z siebie poruszać, dzieci i młodzież często wpadają w panikę. Naukowcy tłumaczą, że ruchy ołówka powoduje grawitacja oraz sami gracze, którzy nieświadomie oddychają i poruszają się tak, by spowodować oczekiwane przesunięcie ołówka. Doświadczenie wielu grających w przyzywanie demona mówi jednak, że to nie wszystko, bo w istocie działa tu diabelska siła, która pod pozorem niewinnej zabawy rzeczywiście próbuje wywierać wpływ na ludzi.

Na Dominikanie, gdzie doszło niedawno do bardzo poważnego problemu kilkorga dzieci w związku z przyzywaniem demona, praktyki magiczne są rzeczą dość powszechną. Wielu ludzi z upodobaniem angażuje się w tak zwane voodoo.

Dyrektor jednej ze szkół na Dominikanie, Jovita Jimenez, powiedziała w rozmowie z „Daily Mail”, że troje dzieci z jej placówki zostało według słów ich rodziców opętanych przez szatana.  Przejawiło się to nie tylko w ich fatalnej kondycji psychicznej, ale także obrażeniach, jakie z niewiadomej przyczyny pojawiły się na ich ciałach. „To szaleństwo poszło za daleko. Zabawa w kontaktowanie się ze światem paranormalnym i diabolicznym jest dla dzieci strasznie niebezpieczna” – mówi lekarz Kelven Guerrero ze szpitala Hato Mayr Rey. Dodaje, że dzieci bawiące się w przyzywanie demona Charliego muszą go najpierw zapytać o pozwolenie na grę, a później o pozwolenie na jej zakończenie. Tymczasem, jak relacjonuje lekarz, demon często nie daje tego pozwolenia, co powoduje u dzieci wielką traumę.

Lokalny ksiądz Fernando Betancourt ocenia, że młodzież po prostu „otwiera drzwi diabłu”. „Szatan przychodzi tu po to, by niszczyć i zabijać. Właśnie to chce zrobić poprzez tę grę” – dodaje.

za:www.fronda.pl/a/satanistyczna-zabawa-z-demonem-niszczy-dzieci-na-calym-swiecie,52600.html