Dron aborcyjny leci nad Polskę

W sobotę 27. czerwca dron aborcyjny („Abortion drone”) po raz pierwszy przetransportuje paczki z pigułkami poronnymi z Frankfurtu nad Odrą w Niemczech do Słubic w Polsce. Oburzenia zaistniałą sytuacją nie kryją środowiska pro-life.

Jak dowiadujemy się z informacji prasowej dotyczącej całej akcji, kampania, której punktem kulminacyjnym jest przelot drona aborcyjnego do z Niemiec do Polski jest owocem wsółpracy Women on Waves z berlińską grupą wsparcia dla Polek – Ciocia Basia, kolektywem feministycznym Feminoteka oraz inicjatywą feministyczną Porozumienie Kobiet 8 Marca.

„Abortion drone” podkreśli różnice w realiach Polek, w kontekście dostępności bezpiecznych usług aborcyjnych, w porównaniu do realiów kobiet z innych krajów Europy. W niemal wszystkich europejskich krajach aborcja jest legalna, poza Polską, Irlandią i Maltą. W tych trzech krajach prawa kobiet nadal są łamane – czytamy na stronie womenonwaves.org.

Okazuje się, że przelot drona nie będzie wymagał żadnych zezwoleń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami dron ważący poniżej 5 kg, pozostający w czasie lotu w zasięgu wzroku pilota (bez naruszenia kontrolowanej przestrzeni powietrznej) nie wymaga żadnego zezwolenia zarówno po stronie niemieckiej jak i polskiej.

Tymczasem odnosząc się do feministycznej kampanii prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka dr Antoni Zięba w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” tłumaczy, że cała akcja przypomina „najczarniejsze elementy relacji polsko-niemieckich z czasów II wojny światowej, kiedy to podczas okupacji hitlerowskiej Niemcy planowali zniszczenie Polski przez promocję aborcji i antykoncepcji”.


za:niezalezna.pl/68286-dron-aborcyjny-leci-nad-polske