Rytuał wysyłania do psychiatry wszystkich, którzy uznają, że argumenty za zamachem w Smoleńsku są przekonywające, odegrany został po raz kolejny. A może warto się zastanowić, czy z kimś, kto tak często wysyła przeciwników do psychiatry, wszystko jest w porządku.
Bo jak ocenić zachowanie kogoś, kto na słowo „zamach” reaguje pukaniem się w głowę, wyzwiskami, zatykaniem uszu? Racjonalny przeciwnik tezy o zamachu powinien odpowiedzieć: naukowcy, którzy opisali przesłanki wskazujące na zamach, popełnili błędy, które wskazali inni naukowcy – i je wymienić. Zwróćmy uwagę, że lemingi podobnie reagują np. na słowo „patriotyzm”. Jak powinien zachować się racjonalny krytyk patriotyzmu? Wygłosić polemikę, np. pochwałę kosmopolityzmu. Ale to się prawie nie zdarza.
Zamiast tego u leminga pojawia się złośliwy uśmieszek: „Wiadomo, ci patrioci”. Może gdyby leming poszedł do dobrego psychiatry, ten wskazałby mu, w jakich okolicznościach wdrukowano mu opisany przez Zygmunta Freuda mechanizm obronny, który nie pozwala mu być uczestnikiem racjonalnej dyskusji? Jakie freudowskie mechanizmy „wyparcia”, „uniku”, „tracenia zainteresowania”, „dehumanizacji ofiar” przyswoił?
Autor:Piotr Lisiewicz: Gazeta Polska Codziennie