Publikacje polecane

Papiestwo na straży chrześcijańskiej Europy



Nowe obowiązki Biskupów Rzymu


W trudnych czasach po upadku na Zachodzie Imperium Rzymskiego (476 rok) Biskupi Rzymu nie tylko wypełniali obowiązki związane z misją przekazaną św. Piotrowi i wszystkim jego następcom przez Chrystusa „umacniania braci w wierze” jako widzialna głowa Kościoła. Zanik władz państwowych i groźba pogrążenia się Rzymu, Italii i całego Zachodu w zupełnym chaosie wymusiły na Namiestnikach Chrystusa podjęcie obowiązków, które dotychczas były w gestii władz państwowych. W ten sposób rozpoczęła się długa tradycja występowania przez papiestwo nie tylko w roli stricte kościelnej (prymat Piotra), ale również jako współtwórcy i strażnika cywilizacji europejskiej zbudowanej z „cegieł wypalonych w ogniu Ewangelii” (św. Jan Paweł II). Wielkim rozdziałem w tej długiej historii było zaangażowanie się kolejnych Papieży na rzecz organizowania oporu Europy przeciw kolejnym falom zbrojnej ekspansji islamu oraz mobilizowania katolików, by nieśli pomoc zagrożonym chrześcijanom z cesarstwa wschodniego (Bizancjum).

Papiestwo i zbiorowe bezpieczeństwo Europy

Istniała charakterystyczna prawidłowość, że w sytuacji popadnięcia papiestwa w kryzys malała zdolność chrześcijańskiej Europy do mobilizowania się przeciw kolejnym zbrojnym atakom ze strony islamu. Tak było w XIV wieku, gdy mamy do czynienia z „niewolą awiniońską” Papieży, a następnie pojawieniem się dwóch konkurujących ze sobą ośrodków w Rzymie i Awinionie. W tym samym czasie Turcy podejmują swoją ekspansję w głąb Europy, docierając do Dunaju i ograniczając posiadłości Bizancjum właściwie do samego Konstantynopola. Zlikwidowanie kryzysu papiestwa na początku XV wieku (sobór w Konstancji 1414-1417) pozwoliło również na podjęcie przez biskupów Rzymu swojej dawnej roli inicjatora polityki zbiorowego bezpieczeństwa chrześcijańskiej Europy. Kolejni Papieże systematycznie występowali z inicjatywami mającymi na celu stworzenie koalicji państw chrześcijańskich, która miała uratować Konstantynopol. Tak było w 1443 roku, gdy papieska dyplomacja wspierała wysiłki króla Polski i Węgier Władysława Jagiellona w jego antytureckich kampaniach, które – jak wiemy – ostatecznie zakończyły się klęską i śmiercią władcy w bitwie pod Warną (1444 rok). Szok wywołany zdobyciem Konstantynopola przez Turków był czynnikiem, który wsparł wysiłki Papieża Kaliksta III na rzecz zorganizowania oporu chrześcijańskich władców przeciw triumfującym Turkom. Ogłoszona przez Ojca Świętego krucjata odniosła wielkie zwycięstwo 22 lipca 1456 roku w bitwie pod Belgradem, które na siedemdziesiąt lat odsunęło widmo inwazji tureckiej na ziemie Korony św. Stefana. Następca Kaliksta III na Stolicy św. Piotra Papież Pius II (wybitny humanista renesansowy Eneasz Sylwiusz Piccolomini) mówił, że „ze wszystkich celów, które miał w sercu, nie było dla niego droższego aniżeli podniesienie chrześcijan przeciw Turkom i ogłoszenie wojny przeciw nim”.

Wbrew „realistycznej” racji stanu


Problem polegał jednak na tym, że w renesansowej Europie wezwania Ojca Świętego do „wzięcia krzyża” nie spotykały się z takim odzewem jak w minionych czasach. Pius II umarł w porcie Ankona w sierpniu 1464 roku, bezskutecznie czekając na armię krzyżowców. Skończył się czas „zbrojnych pielgrzymek”, a nastał czas „racji stanu”, wedle której warto było – z perspektywy własnych, „realistycznych” interesów – dogadywać się z muzułmańskim agresorem. Pod koniec XV wieku czynili tak Wenecjanie, troszczący się o stały dostęp do lewantyńskiego handlu, a na początku XVI wieku „arcychrześcijańscy” królowie Francji, którzy sojuszem z Turcją chcieli szachować Habsburgów. Stałe wezwania kolejnych Papieży do stawiania zbrojnego oporu Turkom (w końcu XV wieku znaleźli się oni nawet na południu Italii) coraz częściej zbywane były obojętnością. Trzeba było kolejnych tureckich podbojów, by Europejczycy na chwilę otrząsnęli się ze swojej „realistycznej” polityki i posłuchali papieskich wezwań. Pod wpływem wieści o zdobyciu Cypru przez Turków i rzezi tamtejszych chrześcijan (1570) została zorganizowana pod auspicjami św. Piusa V Liga Święta, czyli sojusz Hiszpanii, Wenecji i Państwa Kościelnego. Wielkie zwycięstwo sił chrześcijańskich w bitwie pod Lepanto (7 października 1571) nie byłoby możliwe bez dyplomatycznych wysiłków Stolicy Apostolskiej. Podobnie było z odsieczą Wiednia w 1683 roku, którą książę metropolita krakowski Adam Stefan Sapieha nazwał „jakby zakończeniem wojen krzyżowych”. Papież bł. Innocenty XI osobiście zaangażował się w doprowadzenie do zawarcia wiosną 1683 roku sojuszu obronnego między Rzecząpospolitą a Cesarstwem, w oparciu o który w sierpniu 1683 roku król Jan III Sobieski ruszył na odsiecz stolicy Habsburgów.

prof. Grzegorz Kucharczyk

za:www.naszdziennik.pl/mysl/166063,papiestwo-na-strazy-chrzescijanskiej-europy.html