Publikacje polecane

Atak na arcybiskupa Hosera. Lewicowi dziennikarze zapomnieli, że duchowny jest lekarzem?

Zadyma na manifestacji aborcyjnych fanatyków. Policjanci w szpitalach po Czarnych Protestach

Siedmiu zatrzymanych manifestantów oraz pięciu policjantów w szpitalach to bilans feministycznego „Czarnego Poniedziałku”. W kilku miastach polski odbyły się pikiety przeciw ochronie życia. Najgorzej było w Warszawie oraz w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski w stronę funkcjonariuszy poleciały kamienie i petardy.

Po największym w skali kraju „Czarnym Marszu”, jaki odbył się w stolicy, do jednostek policji doprowadzono czterech mężczyzn. Powodem było zakłócanie porządku publicznego. Jak powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek, zatrzymani rzucali „czymś” w kierunku funkcjonariuszy oddzielających zwolenników aborcji od obrońców życia.

W Poznaniu zatrzymano nie tylko dwóch mężczyzn, ale i jedną kobietę. Po zakończeniu marszu z okazji „Czarnego Protestu” zwolenników mordowania dzieci w łonach matek, kilkaset osób udało się w stronę poznańskiej siedziby Prawa i Sprawiedliwości. W pobliżu lokalu grupa osób w kominiarkach rzucała w policjantów racami, kamieniami i petardami. Doszło do przepychanek, a policja musiała użyć środków przymusu bezpośredniego, w tym gazu pieprzowego.

Po ataku pięciu policjantów trafiło do szpitala. Jeden z funkcjonariuszy przeszedł chirurgiczny zabieg twarzy ze względu na odniesione obrażenia.

za:www.pch24.pl/zadyma-na-manifestacji-aborcyjnych-fanatykow--policjanci-w-szpitalach-po-czarnych-protestach,46407,i.html#ixzz4M6bACu52

***

Kpina? Absurd? Nie! To „Newsweek”. W piśmie Tomasza Lisa były ksiądz „naucza” chrześcijaństwa


Zdaniem byłego pijara, prof. Tadeusza Gadacza, obrońcy życia „nie są chrześcijanami, raczej są wyznawcami idoli”, którzy „nie widzą ani Boga, ani człowieka”. Niegdysiejszy ksiądz, którego wiarygodność obniża złamanie złożonych w przeszłości ślubów, dzisiaj próbuje stawać w roli autorytetu moralnego i mówić wierzącym, co jest chrześcijańskie, a co nie.


Filozof przekonuje, że nikt nie ma prawa zmuszać kobiety do „nadludzkiego heroizmu. To czy urodzi, czy nie – powinno być jej decyzją” – stwierdza pomijając „głos” dzieci, które nie mogą wypowiedzieć się w sprawie swojej przyszłości.


– Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy wszystkie kobiety są przygotowane mentalnie i emocjonalnie do tego, by mieć dzieci i je wychowywać? A co z tymi, które nie potrafią? Mają urodzić dziecko, a potem udusić je poduszką? – pyta etyk. W swojej rozmowie z „Newsweekiem” nie wspomniał ani razu o wstrzemięźliwości seksualnej osób niegotowych na posiadanie potomstwa. Jak widać byłemu księdzu idea czystości nie przechodzi przez gardło. Zamiast tego bliższy jest mu krwawy „kompromis aborcyjny” i atakowanie obrońców życia.


– Przeraża mnie ich fanatyzm. Są wpatrzeni w ideę życia jak w słońce. Nie widzą ani Boga, ani człowieka – stwierdził człowiek, który zrezygnował z kapłańskiej służby Stwórcy. W wywiadzie padły również słowa tak absurdalne, że aż ciężko uwierzyć w profesorski tytuł Tadeusza Gadacza. – Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której przy drodze leży umierająca ciężarna. Ludzie mijają ją obojętnie, bo przecież umówili się z parlamentarzystami na wprowadzenie ustawy, która spowoduje, że takie kobiety znikną ze sfery publicznej. To, że znikną, nie oznacza jednak, że ich nie ma – stwierdził w rozmowie z liberalnym tygodnikiem profesor filozofii (sic!).


W rozmowie upowszechniał również inne lewackie kłamstwa na temat projektu „Stop Aborcji”, w tym propagowaną przez feministki tezę, że obrońcy życia chcą karać za poronienie. Zaś samych pro-liferów oskarżył o czczenie idoli. – Oni nie są chrześcijanami – powiedział... były ksiądz.

za:www.pch24.pl/kpina--absurd--nie--to-newsweek--w-pismie-tomasza-lisa-byly-ksiadz-naucza-chrzescijanstwa,46388,i.html#ixzz4M6bXrPcs

***


Atak na arcybiskupa Hosera. Lewicowi dziennikarze zapomnieli, że duchowny jest lekarzem?


Pro-aborcyjne media z niezwykłą zaciętością komentują słowa wywiadu udzielonego wczoraj przez arcybiskupa Henryka Hosera. Piszą o „oburzających słowach”, jakby zapominając, że ordynariusz warszawsko-praski jest z wykształcenia lekarzem.


„To, co abp Hoser mówił wczoraj w TVP o ciążach z gwałtu, można podsumować jednym słowem: oburzające” – taki tytuł nadali informacji o wypowiedzi duchownego redaktorzy portalu gazeta.pl. Ścigający się z „Wyborczą” na lewackość portal naTemat.pl również szydzi z arcybiskupa pisząc: „Arcybiskup Henryk Hoser powiedział coś, co wielu wprawiło w zdumienie. Na antenie TVP Info hierarcha zdawał się marginalizować problem ciąż z gwałtu”.


Jaka jest prawda? Otóż hierarcha na antenie TVP INFO absolutnie nie marginalizował gwałtów oraz jego fizycznych i psychicznych skutków, wręcz przeciwnie, mówił o wielkim dramacie każdej kobiety, która stała się ofiarą gwałciciela. Przy tym – jako medyk z wykształcenia i praktyki – przypomniał, że ludzki organizm jest konstrukcją reagującą nie tylko na czynniki fizyczne, ale i psychiczne. Jako lekarz podkreślił, że niejedna osoba lecząca się z niepłodności musi leczyć się u specjalistów od psychologii czy psychiatrii, bo to silny stres sprawia, że nie może zajść w ciążę. Od artykułów na ten temat aż roi się w sieci.


Dlatego też arcybiskup powiedział, że ciąże z gwałtu są po prostu rzadkie. Lewicowi dziennikarze pytają więc o statystyki – oto one: w ostatnich latach liczba aborcji w wyniku czynu zabronionego (a więc nie tylko gwałtu, ale również w wyniku obcowania z nieletnim lub kazirodztwa) waha się od 0-2 rocznie! Arcybiskup Hoser podkreślił więc wyłącznie ten fakt, przypominając również, że to nie ewentualne dziecko poczęte w wyniku gwałtu jest winowajcą dramatu matki, ale gwałciciel. Karanie więc dziecka – i to karą śmierci – byłoby co najmniej nie na miejscu.


Hierarcha został również zapytany, co zrobić, gdy mimo wszystko dojdzie do zapłodnienia. – Jeśli się zdarzy, to oczywiście jest możliwość urodzenia takiego dziecka przy bardzo intensywnej pomocy psychiatrycznej, psychologicznej, duchowej, ekonomicznej. Z perspektywą oddania tego dziecka później do wychowania – odpowiedział arcybiskup Hoser.

za:www.pch24.pl/atak-na-arcybiskupa-hosera--lewicowi-dziennikarze-zapomnieli--ze-duchowny-jest-lekarzem-,46411,i.html#ixzz4M6bwSZJJ

***


Mariusz Błaszczak: Lewacy okłamują kobiety

– Opozycja i lewicowe albo lewackie organizacje próbują wykorzystać bardzo wrażliwą rzecz na swój użytek, oszukują kobiety. Ten projekt to nie jest projekt rządowy, to nie jest projekt partyjny. To jest projekt obywatelski, pod którym złożyło swoje podpisy ponad 400 tys. ludzi – powiedział minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak w programie „Gość poranka” TVP Info.


Odniósł się do odbywających się w poniedziałek w całym kraju manifestacji kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, czyli do tzw. czarnego protestu.

– Stawianie tej sprawy w kategoriach politycznych to jest nadużycie – podkreślił minister. Jak dodał, „w klubie PiS nigdy nie obowiązywała i nie będzie obowiązywała w takich sprawach dyscyplina”.

– Jutro ma się odbyć w Parlamencie Europejskim debata na temat ustawy, która nie została wprowadzona. To jest spór trwający w zachodniej cywilizacji od wielu, wielu lat. Jasno zdefiniował go święty Jan Paweł II. To jest spór między zwolennikami cywilizacji życia i cywilizacji śmierci – podkreślił minister.

Minister odniósł się do zajść podczas „czarnego protestu” w Poznaniu, gdzie rannych zostało pięciu policjantów. Jak powiedział, „anarchiści zaatakowali funkcjonariuszy” i będą musieli odpowiedzieć za to przed sądem.

W Poznaniu zatrzymano trzy osoby. Ranni policjanci trafili do szpitala, a jeden z nich ze względu na obrażenia twarzy przeszedł zabieg chirurgiczny.

za:www.fronda.pl/a/mariusz-blaszczak-lewacy-oklamuja-kobiety,79499.html


***

Ohyda! Feministki zhańbiły symbol Polski Walczącej!


Wczorajsze protesty proaborcyjne, które odbyły się w kilku miastach Polski pełne były wulgarnych i obraźliwych haseł i transparentów. Jednak jeden należy uznać za szczególnie bulwersujący.

W ordynarny sposób uczestniczki "Czarnego protestu" znieważyły znak Polski Walczącej, bezszczecząc symbol walki i wytrwałości bohaterów, którzy oddali życie za naszą ojczyznę podczas II Wojny Światowej.

Słynną "kotwicę" przerobiono w taki sposób, by wyglądała jak kobiece piersi. Trzeba przyznać, że jest to pomysł wyjątkowo obrzydliwy.

Warto dodać, że symbol Polski Walczącej podlega ochronie prawnej, a jego znieważenie może być ukarane grzywną. Kwestię tę reguluje stosowna ustawa uchwalona w 2014 roku, która stanowi m.in.:

„Znak Polski Walczącej, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej. Otaczanie znaku Polski Walczącej czcią i szacunkiem jest prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej”

Widać, że otaczanie szacunkiem symboli narodowych nie jest istotne dla feministek i lewicowców. Ale czy można wymagać zachowań patriotycznych i godnych od ludzi, którzy domagają prawnie usankcjonowanego zabijania nienarodzonych dzieci?

za:www.fronda.pl/a/ohyda-feministki-zhanbily-symbol-polski-walczacej,79491.html

***

Jutro w PE debata ws. sytuacji kobiet w Polsce

W środę wieczorem Parlament Europejski będzie debatował o sytuacji kobiet w Polsce. Wczoraj większość eurodeputowanych odrzuciła wniosek Europejskich Konserwatystów i Reformatorów o wycofanie debaty z porządku obrad.

Przed głosowaniem w tej sprawie szef delegacji Prawa i Sprawiedliwości w PE prof. Ryszard Legutko wskazał, że UE nie ma kompetencji ws. dotyczących aborcji.

Co więcej – jak mówił – ingerencja instytucji unijnych w tej sprawie miałaby charakter „pozaprawny”.

– Wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich. Otóż nie ma w przepisach traktatów niczego, co przyznawałoby Unii kompetencje do spraw aborcji. Wykładnię tę potwierdził Trybunał Sprawiedliwości w sprawie 150/90 (Socality for the Protection of the Unborn Children) i orzeczenie to nadal obowiązuje. Ingerencja instytucji unijnych w kwestie aborcji nie ma również uzasadnienia w Karcie praw podstawowych – wskazywał prof. Ryszard Legutko.

W debacie w PE głos zabrała także europoseł Jadwiga Wiśniewska.

– Jeśli mamy mówić o prawach kobiet w Polsce, to powinniście państwo powiedzieć o tym, że to w Polsce różnica między płacami kobiet i mężczyzn jest najniższa wśród państw OECD, że to Polska jest drugim krajem OECD z najwyższym wskaźnikiem kobiet-inwestorów, że Polska zajmuje czwarte miejsce wśród krajów OECD pod względem równego traktowania kobiet w miejscach pracy. Wreszcie badania Agencji Praw Podstawowych pokazują, że to Polska jest krajem o najniższej skali przemocy fizycznej i seksualnej – podkreślała Jadwiga Wiśniewska.

Debata w Parlamencie Europejskim wpisuje się w działania i protesty podejmowane przez środowiska lewicowo-liberalne i feministyczne w Polsce.

Ma to być sprzeciw wobec skierowanego przez Sejm do prac w komisji obywatelskiego projektu zakazującego zabijania dzieci nienarodzonych.

Posłowie odrzucili równocześnie przepisy, które miały zliberalizować prawo aborcyjne w Polsce.

za:www.radiomaryja.pl/informacje/jutro-pe-debata-ws-sytuacji-kobiet-polsce/