Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr - Wolność, ale jaka?

23 października spędzałem w Irlandii. Dzień wcześniej miałem okazję do spotkania się z Polskim Klubem Myśli Patriotycznej w Navan. 22 października przypada rocznica śmierci kard. Augusta Hlonda i miałem przyjemność pochylić się nad jego wizją rodziny, narodu, Polski, polityki. Prymas Hlond był genialnym wizjonerem, prorokiem w czasach dwukrotnie odradzającej się Polski. Był – jak każdy wielki Polak, człowiekiem ceniącym wolność.

23 października spędzałem zatem w Irlandii i mogłem słuchać i oglądać relacji dotyczących Polski. Dominujące były znaki polskiej obecności i solidarności z Węgrami. Pan prezydent Andrzej Duda przypomniał wartość wolności i jej różne wymiary, przemawiając w Budapeszcie. Mówił m.in.: „Zginęły tysiące ludzi. Zapłaciliście ogromną cenę za pragnienie wolności, ale w końcu tę wolność zdobyliście. Wprawdzie po latach, po prześladowaniach, po cierpieniu, ale ludzi, którzy mają wolność w sercu nic nie jest w stanie złamać. Odzyskaliście wolność, odzyskaliście suwerenność, niepodległość i dzisiaj budujecie cały czas swój dobrobyt. Może zarówno nam Polakom, jak i Wam do tego zachodniego jeszcze daleko, ale zdobędziemy go swoją pracą, swoim wysiłkiem i swoim poczuciem wolności i niezależności”.

Miarą zmagania o wolność na Węgrzech, jak i w Polsce 1956 r. była krew niewinnych ofiar. To była wolność zdobywana za cenę życia. W Poznańskim Czerwcu taką najwyższą cenę poniósł m.in. trzynastoletni Romek Strzałkowki. Na Węgrzech symbolem życia oddanego za wolność może być m.in. Peter Mansfeld. Skazano go na śmierć, gdy nie miał jeszcze 18 lat. Oprawcy zaczekali do czasu, gdy osiągnie pełnoletniość i powiesili go. Na skutek błędu kata konał 13 minut.

Taka jest powaga prawdziwej wolności. Taka jest struktura autentycznej wolności, która może niekiedy być osiągnięta za cenę ofiary życia. „Wolność krzyżami się mierzy…” śpiewamy w jednej z naszych pieśni.

Przypominam to wszystko dlatego, że w tym samym dniu, w którym mogliśmy w milczeniu zadumać się nad takimi wartościami, jak wolność, życie, godność, prawda, w Polsce watahy czarnych grabarzy życia bezrozumnie wrzeszczały dźwięki tak samo brzmiące: wolność, demokracja, prawo. Ale poza wspólnym brzmieniem – sens tych  dźwięków był radykalnie różny.

Bo chodziło o wolność dla macic, demokrację zabijającą życie najsłabszych i prawo, które jest egoistycznym roszczeniem. Nie mam zamiaru polemizować z tymi wrzaskami. Myślę jednak, że warto w jakiś sposób zadbać o to, by – skoro pojawia się tak wiele nowych praw w przestrzeni publicznej – pojawiło się prawo do uciszania i obowiązek milczenia. Samo zestawienie słowa „wolność” w ustach Prezydenta i w gębach manifestantów budzi niesmak i odrazę. Takie zestawienie, takie nad-użycie tego słowa przez ludzi, którzy są niezdolni do zrozumienia znaczenia tego wielkiego słowa jest ubliżające pamięci tych, co za wolność oddali życie. I wobec takich krzykaczy powinien być obowiązek, przymus milczenia. Bo tolerancja ma swoje granice.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.