Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz - Kłopoty z Dekalogiem Wolności.

Wniosek z lektury może być jeden - jest to zbiorowy akt pokutny poprzedniej ekipy rządzącej
Widząc ogromne nasycenie życia publicznego religią ze strony opozycji głównie (Sześciu Króli, a wśród nich Belzebub) oraz widząc ogromną troskę tejże opozycji o standardy etyczne w życiu publicznym (reperowanie nadwątlonych strajkiem sił w Portugalii, by po powrocie móc z nowym zapałem służyć partii i jej sympatykom, zabieganie o to, by wiarygodnym uczynić słowa o utrzymywaniu się ze wsparcia rodziny, zasilanej przez składki powołanej do życia organizacji politycznej) - widząc to wszystko postanowiłem zapoznać się z „Dekalogiem Wolności, czyli o co walczymy w Sejmie”.

Wrażeniami z lektury chciałbym się podzielić.

Wolność słowa - bo nie ma państwa demokratycznego bez swobody.

Można by się z tym zgodzić, choć pytanie - czy bez zastrzeżeń? Zwłaszcza, że argumentacja wolności słowa opiera się na „swobodzie” państwa demokratycznego. Czy elementem swobody państwa demokratycznego będzie zatem np. propagowanie kłamstwa o „polskich obozach zagłady”? I czy taka swoboda jest warunkiem wolności słowa?

Dlaczego wyrazem wolności słowa w minionej epoce mógł być atak na poglądy dotyczące ideologii gender, ale bezpardonowe dyscyplinowanie krytyków prof. mjr UB Baumana?

Wolność mediów i Internetu - bo nie ma wolnej, demokratycznej debaty bez przekazu medialnego niezależnego od polityków i bez wolnego Internetu.

To chyba jest element przedwielkopostnego rachunku sumienia. Litania Lichockiej w Sejmie 2015 wymieniała m.in.: Bronisława Wildsteina, Rafała Ziemkiewicza, Krzysztofa Skowrońskiego, Marka Pyzę, Anitę Gargas, Katarzynę Hejke, Tomasza Sakiewicza, Jacka Sobalę, Agatę Ławniczak, Michała Karnowskiego, Annę Sarzyńską, Piotra Skwiecińskiego, Jolantę Hajdasz, Wandę Zwinogrodzką, Artura Dmochowskiego i wielu innych. Wyrazem wolności internetu było aresztowanie Roberta Frycza, twórcy portalu Antykomor.

Wolność zgromadzeń - bo wolność gromadzenia się i manifestacji poglądów to jeden z fundamentów demokracji.

Klasycznym przykładem wspierania wolności zgromadzeń przez poprzednią „elitę” było wywołanie zamieszek na marszach niepodległości, podpalanie budki (nie Borysa) przed ambasadą rosyjską. Wolność zgromadzeń obejmowała także represje wobec „kiboli” - te ostatnie były manifestacją tak wolności słowa, jak wolności zgromadzeń. Ten postulat nie może być więc niczym innym, jak elementem przedwielkopostnego rachunku sumienia.

Wolność sumienia - bo w demokracji to nie państwo ma decydować o tym, jak myślą i w co wierzą jego obywatele.

Sztandarowym przykładem wolności sumienia wg PO jest kazus prof. Bogdana Chazana. I tu nie trzeba już słowa więcej.

Wolność organizacji obywatelskich - bo bez prężnie działających fundacji czy stowarzyszeń nie ma prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego.

Nawet jeśli te fundacje „obywatelskie” mają charakter antynarodowy?

Wolność samorządów - bo demokratyczne państwo ufa swoim obywatelom, że to oni najlepiej rozumieją problemy i potrzeby swoich małych ojczyzn.

Przykładów podważenia tej ufności jest zapewne w przybliżeniu tak wiele jak ekip samorządowych z ostatnich zwycięskich wyborów PSL i PO. Może warto stworzyć listę? W moim Poznaniu mógłby otwierać ją dworzec kolejowy dobudowany do galerii handlowej oraz gigantomania kolejnych galerii handlowych nad Maltą i na Ratajach - wyraz problemów i potrzeb tej małej ojczyzny.

Wolność kultury - bo ograniczanie wolności kultury to jednocześnie ograniczanie wolności myśli i słowa.

Oczywiście, w świetle tego dekalogu kulturą jest „Golgota Picnic”, natomiast kulturą być nie może np. „Smoleńsk” Antoniego Krauzego. Kto w takim razie wyznacza, co jest a co nie jest kulturą?


Wolność nauki - bo tylko wolna, nieskrępowana propagandą nauka może służyć rozwojowi państw i społeczeństw.

Dlaczego w takim razie przez kilka lat od 2010 roku uniemożliwiano podjęcie i sfinansowanie badań nad przyczynami katastrofy smoleńskiej? Dlaczego nie sfinansowano żadnych badań w tym zakresie, a finansowano zajęcia typu „feministyczna krytyka literatury lesbijskiej”?

Wolność gospodarcza - bo to aktywność i przedsiębiorczość wolnych obywateli jest najlepszym gwarantem rozwoju, a doświadczeń nadmiernego mieszania gospodarki z polityką i ich fatalnych konsekwencji mieliśmy już w historii aż nadto.

Jednym z takich zamieszań jest sprawa Romana Kluski. Wiele wskazuje, że najbardziej znaczącym przykładem takiej „niezręczności” (sic!) będzie ujawnienie afery Amber Gold.

Wolność parlamentu - bo posłowie i senatorowie, jako wybrani przez obywateli, muszą mieć prawo zabierania głosu w ich imieniu, pełnoprawnego uczestnictwa w obradach Sejmu i Senatu, reprezentowania interesu swoich wyborców.

To chyba winno brzmieć: „ Wolność parlamentu - której do tej pory wielokrotnie odmawialiśmy choćby przez działania naszego b. członka i b. marszałka S. Niesiołowskiego - bo posłowie i senatorowie, jako wybrani przez obywateli, muszą mieć prawo zabierania głosu…”

Jednak, z drugiej strony czy „muszą mieć prawo zabierania głosu”, gdy nie mają nic do powiedzenia (jak wykazały to wypowiedzi podczas samodzielnych obrad puczystów)?

Wniosek z lektury Dekalogu może być jeden - jest to zbiorowy akt pokutny poprzedniej ekipy rządzącej, a obecnej opozycji. Taki akt może stać się warunkiem nawrócenia. Co byłoby pięknym czynem w roku 2017.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.