Publikacje polecane

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr - Sztuka szamba


„Dziś około 21 funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa zatrzymali posła Ryszarda P. przewodniczącego partii .Nowoczesna. Prokuratura postawiła zarzut szpiegostwa na rzecz obcego państwa, jest domniemanie, że chodzi o Rosję. W tej chwili trwa posiedzenie Sejmu w sprawie immunitetu posła Ryszarda P.”. Taką „informację z ostatniej chwili” przekazał w programie telewizyjnym kilka tygodni temu jeden prowadzący program dziennikarz, a gdy widzowie przez moment żyli z tą informacją wyjaśnił, że tak właśnie wygląda fabrykowanie informacji. Cała dalsza część programu była poświęcona tej tematyce.

Podana informacja „news” medialny wywołał natychmiastowe reakcje – posłanka .Nowoczesnej opuściła studio na znak protestu. Dziennikarz, twórca prowokacji został odsunięty od prowadzenia programu, opozycja domagała się dymisji prezesa TVP.
Warto przywołać ten epizod wraz z reakcjami na zdarzenie w kontekście ostatniego zajścia w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

Nie ma sensu opisywać tego „spektaklu” bo to trochę przypominało by opis zawartości szamba, z wydobywaniem kolorów, kształtu i innych cech. Kolor i kształt są nieistotne, szambo jest szambem.

Teatr oczywiście reaguje na krytykę związaną ze „spektaklem” „Klątwa”. Jak można się domyślać, zarząd Teatru powołuje się przede wszystkim na Konstytucję RP. Ten dokument jak wiadomo jest pasjami sczytywany przez elity europejskie – można mniemać, że p. Timmermans czyta go w oryginale (i dlatego nic nie rozumie). Zarząd Teatru czyta z podobny zrozumieniem, co Timmermans i komentuje „wolność twórczości artystycznej jest zagwarantowana w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”. Tak, istotnie. Tylko, że mowa jest w Konstytucji o „twórczości artystycznej”, a to co prezentuje Teatr jest - wedle przekazu świadków – bieganiną aktorów na scenie, stekiem wrzasków, uprawianiem pornografii i zbiorowego molestowania.

Część tekstu jest wykrzyczana, w sposób nie zrozumiały, ale z taką intensywnością, która mogłaby wręcz wskazywać na zażywanie środków narkotyzujących. Jeśli te działania, plus szyderstwa obsceniczne ze św. Jana  Pawła II są „twórczością artystyczną” to zarząd Teatru ma problem z rozumieniem znaczeń słów w języku polskim. Trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie – sztuka rządzi się pewnymi prawami, ale one nie mogą naruszać przestrzeni ładu publicznego. Nie mogą gwałcić ludzkich przekonań w sprawach fundamentalnych.

Przepraszam za dosadność porównania, ale czy nasikanie na twarze członków zarządu Teatru Powszechnego i twarze wykonawców tego spektaklu też będzie dla zainteresowanych performancem, który kieruje się swoimi prawami artystycznymi? Czy będzie po prostu obelżywym zachowaniem.

Elementem „spektaklu” jest nie tylko szydera z tego co katolickie i polskie. Jest także okrutny „żart” wyrażony w postaci symulowanej zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. Zbiórka jest wyjaśniona, ale nie przeprowadzona, bo tego zabrania kodeks karny. Zdumiewa nie tylko udział „aktorów” w tym „spektaklu”, ale reakcje widowni. Jako społeczeństwo potrzebujemy wstrząsu.