Publikacje polecane

Twarze islamu

Ukrywanie się, strach i zmuszanie do islamu. Codzienność egipskich chrześcijan
Życie Mahera Ahmada El-Mo’otahssema Bellaha El-Gohary'ego to prawdziwy koszmar. On i jego córka nie mogą opuszczać domu w Kairze. Zakupy robią im współwyznawcy-chrześcijanie. Mężczyzna trzydzieści sześć lat temu przestał być muzułmaninem i został wyznawcą Chrystusa. Egipcjanin poznał Syna Bożego dzięki koledze z pokoju w akademii policyjnej. Prześladowany przez muzułmańskich współstudentów kopt opowiedział mu o Bogu i o prześladowaniach, jakie dotykają chrześcijan w Egipcie. Dał mu także Pismo Święte. - Najważniejsze prawo, o którym mówi Jezus, dotyczy kochania Boga „całym sercem, duszą i umysłem”. Podstawą chrześcijaństwa jest miłość i wybaczenie, podczas gdy islam opiera się na zemście, walce i wojnie – mówi konwertyta.

Prześladowania zaczęły się od razu po przejściu na chrześcijaństwo. Ojciec El-Gohary-ego, wysoko postawiony policjant, polecił przełożonemu swego syna ze szkoły, by uczynił z jego życia „piekło”. Mężczyzna był więc zmuszany do wcześniejszego niż inni kadeci wstawania, biegania po schodach w górę i w dół i mycia szczoteczką do zębów toalet. To, a także przeświadczenie, iż policja jest odpowiedzialna za prześladowanie chrześcijan w Egipcie, skłoniło go do bezskutecznych prób opuszczenia szkoły.

Z kolei w domu rodzina zatrudniła muzułmańskiego kaznodzieję, by przywrócił go do islamu. Nauczanie polegało na wrzeszczeniu na apostatę i pisaniu na jego ramionach wersów z Koranu. Reedukacja skończyła się przypalaniem El-Gohary'ego rozżarzonym prętem. Tego typu reedukacja nie mogła oczywiście przynieść zamierzonych skutków.

Od mężczyzny odeszła także muzułmańska żona, która myślała, że uda jej się go „nawrócić” z powrotem na islam. El-Gohary ożenił się powtórnie, także z muzułmanką, która przeszła na chrześcijaństwo. Teraz mieszka w USA i oczekuje na męża i córkę, którzy mają problemy z uzyskaniem pozwolenia na wyjazd z kraju.

Ich życie stało się bowiem nie do zniesienia. Pod oknem domu leżą kamienie, którymi muzułmanie obrzucają budynek. - Nasze życie jest skrajnie trudne. Nie możemy chodzić do jednego kościoła dwa razy z rzędu, gdyż ludzie będą wiedzieć, że to nasz kościół. Nie możemy iść dwukrotnie do tego samego supermarketu, ponieważ zostaniemy zabici – opowiada chrześcijanin. Kiedyś kurtkę jego córki ktoś oblał w sklepie żrącym kwasem.

Także jego dziecko nie rozumie całej sytuacji. Od roku nie chodzi do szkoły, w obawie przed atakami, a także porwaniem i przymusowym „nawróceniem”. W 2009 roku dziewczyna pojawiła się na pierwszych stronach gazet, ponieważ napisała list do prezydenta USA Baracka Obamy. Pytała się w nim, dlaczego w Ameryce muzułmanie mają bardzo łatwe życie, zaś w Egipcie się prześladuje chrześcijan.

Teraz jej ojciec stara się zmienić wpis w dowodzie osobistym w rubryce „religia” z „muzułmanin” na „chrześcijanin”. Dzięki temu jego córka nie będzie uznana za apostatkę. On niestety do końca życia będzie musiał się o nie obawiać, gdyż odstępcom od wiary grozi w islamie śmierć. - Na pewno nie wrócę do islamu – twierdzi.
sks/Christian Post

za: fronda.pl   * Kategoria: Świat     * piątek, 28 maja 2010 12:07 (kn)